Zapomniany LoK

Wysłany: Nie 11:57, 14 Mar 2010

Siema!!!
Chciałbym rozwinąć temat o zanikaniu LoK-a wśród młodych graczy. Może ostatnia część wyszła dawno temu ale inne gry też wyszły dawno temu i w nie grają. LoK przecież jest Hitem i nie tylko to mówią osoby znajdujące się na tym forum ale też gazety o grach. Jak kupowałem LoK-a (nie pamiętam jakiego)
to pisało wielkimi literami HIT!!! Więc czemu nie jest aż tak sławny jak np. Baldurs Gate czy BloodRayne. Przecież ma wszystko ma. Co o tym myślicie.

Wysłany: Nie 14:27, 14 Mar 2010

Po pierwsze: Po co dwa dokładnie takie same tematy?
Dwa: Cóż, jeśli chodzi o popularność LoKa, to dość powiedzieć że nigdy nie był tak popularny jak właśnie wymienione przez Ciebie Baldur czy BloodRayne. A że teraz jest popularny jeszcze mniej niż był... Są jeszcze fani Boskiej Sagi (...witamy w naszych skromnych progach Razz

), ale są to raczej osoby wspominające "jak to dobrze było kiedyś", lub też "co w LoKu jeszcze jest niejasne" - a nie modlące się bez ustanku o nową część. Żebyś dobrze zrozumiał - chyba każdy na tym forum chce nowości, tylko... właśnie kwestia popularności pozostawia miejsce na dywagacje i niewiele więcej...
Ale niech reszta sama się wypowie. Ja tymczasem - siła nawyków - odeślę Cię do zasad [link widoczny dla zalogowanych] i Regulaminu.

Pozdrawiam

Wysłany: Nie 16:18, 14 Mar 2010

1: Gdzie jest taki sam temat???
2: Sława zależy(według mnie) od zrobienia wokół gry wielkiego "halo" czyli jak największego zamętu i reklam (czego LoK nie ma)
3: Część z nas dowiedziała się o LoK-u zupełnie przypadkowo więc gdyby wokół LoK-a było większe "halo" było by nas dużo więcej a większość z nas znała by LoK-a ze sławy ale ponieważ tego nie było zafascynowała nas jego wspaniałość to tym bardziej powinna być ta SAGA znana
PS: Wiem co to jest Netykieta i Regulamin!!!

Wysłany: Nie 16:26, 14 Mar 2010

http://www.lokpoland.fora.pl/inne,5/zapomniany-lok,425.html
Tutaj jest taki sam temat założony przez Ciebie. Może błąd forum...
Może LoK nie był tak bardzo nagłośniony w przeciwieństwie do gier w dzisiejszych czasach bo komunikacja nie była na tyle rozwinięta nie mogłeś dostac maila o LoKu bo wtedy mało kto (o ile ktokolwiek) miał internet. A jeśli chodzi o starsze gry typu Baldurs Gate (do dzisiaj nie wiem co w tym ludzie widzą) i Fallout to były gry właściwie z samego początku branży gier komputerowych. Ludzie wtedy byli dużo bardziej ciekawi co to i z czym to się je. Teraz gdy idziesz do sklepu i chcesz kupic grę masz taki wybór, że głupiejesz. I nie denerwuj się odsyłaniem do netykiety i regulaminu bo PeCeTowi to już weszło w krew i zawsze to robi. Razz

Wysłany: Nie 20:13, 14 Mar 2010 PRZENIESIONY Nie 21:52, 14 Mar 2010

Przez chwilę chciałem sobie porobić jaja z Twojego stylu pisania, ale w końcu dałem sobie spokój, bo właściwie to ciekawe pytanie zadałeś Razz

Jest wiele powodów tego stanu rzeczy. Po pierwsze nie porównuj LoKa z Baldurem bo to dwa różne gatunki. LoK to TPP, more or less gra action-adventure więc siłą rzeczy jest o wiele prostsza i mniej złożona od rpga i nie oferuje nawet części tego co pierwszy lepszy rolplej.
BloodRayne z kolei ma bohaterkę z zajebistymi cycami i to wystarczy ;] choć nie jest to przecież jakaś super znana produkcja, paradoksalnie podejrzewam, że częściowo wypromowały ją gówniane filmy Uwe Bolla zrobione na jej podstawie.
LoK to przede wszystkim gra opierająca się na historii i bohaterach, co widać już na pierwszy rzut oka, choćby po tym, że nie można przeskoczyć przerywników filmowych. I to właściwie jest główny powód - wielu ludzi bez znajomości angielskiego nie jest w stanie zrozumieć pokazanej historii, a ponieważ LoK głównie na niej się opiera, to w rezultacie cała gra traci na popularności. W przypadku prawie każdej części, aby dobrze się w nią bawić trzeba znać historię z poprzedniej bo inaczej gracz się pogubi. Dopiero w Defie to poprawiono, starając się jak najbardziej uatrakcyjnić go dla ludzi nieobeznanych z poprzednimi częściami. Kluczową kwestią jest tu też brak jakichkolwiek 100% pozytywnych bohaterów, z którymi można się utożsamić.
Poza tym, jakkolwiek przyjemnie jest przechodzić między światami i wypijać krew wrogów, właściwie żadna część LoKa nie zaoferowała przemysłowi growemu jakichkolwiek rewolucyjnych rozwiązań, których by wcześniej nie było. Dla graczy nie będących fanami i nie zgłębiających tak fabuły to po prostu fajna gra TPP z ciekawą stylistyką i bohaterami i nic więcej.
I to wystarczy, żeby LoK nie osiągnął statusu megahitu, choć nie zapominaj, że nie jest to znowu jakaś offowa produkcja i swój fanbase do dziś przecież utrzymuje (czego przykładem jest to forum).

Wysłany: Nie 22:33, 14 Mar 2010

Wiecie, z czysto technicznego punktu widzenia Lok jest serią nieszczególną. Graficznie żadna część nie zabijała w swoim czasie, mechanika walki do Defiance była toporna jak cholera (a i Defiance to cep w porównaniu z Sands of Time które wyszło nieco wcześniej), zaś muzyka i voiceacting, choć świetne, nie wystarczą by zachęcić ludzi do gry. Zresztą powiem szczerze: sam grałem w oba soul reavery i blood omena 2 tylko dla historii - gameplay doprowadzał mnie momentami do furii i nigdy nie przekonałby do tych gier.

Biorąc pod uwagę, że fabuła zachęciła do gry niewielu (bo jak The One słusznie wyżej stwierdza, niewielu było wstanie ją zrozumieć), a skutecznie zniechęciła ludzi szukajacyh czystej rozwałki bo 10 minut gadania na 3 minuty rozgrywki to nie dla nich Razz

, trudno się dziwić że Lok nie zrobił furory

Wysłany: Pon 18:07, 15 Mar 2010

Ludzie po prostu nie doceniają piękna świata Nosgoth, tego, że jest ono uniwersum równym np. Arcanum, choć nawet nie ma predyspozycji na bycie RPG'iem. Zadziałała tu zarówno reklama, jak mówili przedmówcy, ale też niektóre słabostki techniczne, jak nadmienił MgM. Choć to nieprawda, ze jest on zapomniany - na wielu forach, w tym na Forum Actionum np. wciąż dyskutuje się o paradoksach, postaciach, świecie LoK. Tylko tyle, ze ta gra nie jest na całym świecie taką legendą, jak taki np. Baldur's Gate, a zasługuje PRZYNAJMNIEJ w połowie.

Wysłany: Pon 19:09, 15 Mar 2010

Wiesz co Qjin? Jak normalnie się z Tobą nie zgadzam (mniej lub bardziej, ale bardzo rzadko jest tak, że zgadzam się z Tobą całkowicie), to tym razem powiem, że... niech Cię cholera, ale lepiej bym tego chyba nie ujął Razz

Istnieje wiele wspaniałych światów (Abeir Toril, Nosgoth, uniwersum SW czy jakiekolwiek inne), ale niektórym nie jest dane pozostać na dłużej w pamięci graczy - chyba że jako przedmiot całkiem sporej frustracji - a zdziwiłbym się, gdyby pierwszy kontakt z systemem walki w SR2 kogoś zachwycił... Może nawet nie sam system walki, co sama walka. LoK w rozumieniu gry - a nie świata gry - jest IMO tylko otoczką dla tegoż. Trochę to wygląda dziwnie, bo to gry LoKowe ten świat zbudowały, ale widzę to właśnie tak...

Wysłany: Wto 17:11, 16 Mar 2010

Ano właśnie. Fakt, że Defiance posiadał już całkiem zmyślny system walki (wcale nie gorszy od tego w konkurujących Piaskach Czasu) - to jednak za sprawą swojej mozolności (łazisz tam i z powrotem, bossowie są dopiero w 4/5 gry, i to trzej praktycznie pod rząd) nie przykuwa uwagi przeciętnego widza. Ale jest też otoczka, historia i cały świat, prawa Nosgoth, które rozumnego gracza, łaknącego dobrej fabuły, wciągają niemiłosiernie. Tak też jest z nami. A czemu nie z resztą graczy - wyjaśniłem wcześniej.

Wysłany: Pią 12:45, 19 Mar 2010

panowie ja nawet jak czytam dialogi z LoK a to wszyscy sie pytają co to jest ale powiem jedno ostatnia czesci bardzo dobra jest dla tych co lubiąnaprawde pograćw ciągającej fabule jak ma całą seria LoKa

Wysłany: Pią 18:45, 19 Mar 2010

I wszystko na temat Very Happy

> Ale o co chodzi z dialogami?

Wysłany: Nie 23:19, 21 Mar 2010

LoK był robiony dla sztuki, a nie dla komerchy. Razz

Ciekaw jestem, jak wyglądałby RPG w świecie Nosgoth. Kilka ras do wyboru, profesji też niemało, dobrze skonstruowany i spójny świat...
Tymczasem słówko o Baldursie i Rayne:
1. Baldur to klasyka RPG, fabuła, zwroty akcji i ciekawy system D&D. Długo by o tym pisać, ale dla mnie gra obowiązkowa.
2. BloodRayne to krwista sieka z niezłą laską w skąpych ciuszkach. Zresztą jakiejś niezwykłej furory nie zrobiła. Wystawiali ją nawet rozebraną "do rosołu". Nie pomogło.