Umah

To zależy jakie nowe ubranka by sobie wybrała...

Np. mogłaby to być bordowa tunika. Z resztą zastanawiał mnie inny fakt - właściwie to czemu jej skóra była lekko fioletowa? czyżby się od przenoszonego wdzianka zabarwiła czy jak? Inne wampiry, jak np. Kain są blade, bądź mają żółty/niebieski (Starożytni)/zielony odcień.

Ubranie pasowało do niej ,a ona do ubrania...

No tak, ale właśnie to postrzegam za wadę, ze ona akurat musiała być przesadnie wyróżniona (w "fioletowy sposób") przez projektantów Blood Omen'a 2. uważam, że i bez tej stylistyki spokojnie mogłaby się obyć.

Wolałbyś żeby miała na sobie strój klauna ,a Kain bokserki w serduszka?
Ja tam wolę żeby miała to fioletowe ubranie...To jej styl i nie jest taki zły...

(spada z krzesła i tarza się po ziemi śmiejąc się)
Kain w bokserkach?W serduszka!

Tak Kain uniósł się jak dla mnie aż za bardzo !
Ona się tylko martwiła , a temu Kainowi tylko jedno po głowie chodzi że za jakieś małe przewinienie od razu KILLA zasadzić :[ !
Mógł ją jakoś inaczej ukarać , no nie wiem ale nie zabijać !
Umach też przesadziła z tą swą troską , Kain to wampir z dobrym mózgiem i siłą poradził by sobie w każdej chwili

Każdy w sumie miał swoją winę.

Każdy wie że jakby tego nie zrobiła to by tego wszystkiego nie było...

Smisi >> popieram.

Dziękuje.

Kain niemależy do wampirów ,które pragną współczucia i poparcia psychicznego.

Nadal widzę to co wcześniej napisałam...
Kurde nie mogę!Ten obraz jego w bokserkach w serduszka!

Ale wyobraźnia!

Oh ,wiem...

Matko, Kain nie ma nic pod względem wyglądu do Umah, więc przestańcie offtopować o jego bokserkach w serduszka. A sama ona wykazała się nie tyle odwagą, co raczej lekkomyślnością, zabierając Nexus Stone wampirowi takiej wagi, jakiej był Kain. A że ten do miłych nie należy i bez skrupułów zabija zarówno mężczyzn, jak i kobiety - causa finita.

Dobra ,każdy wie że jakby tego nie zrobiła to by tego wszystkiego nie było...
Kain rzeczywiście załatwiał bez skrupułów...

Może Kain po prostu lubi zabijać.

Qjin napisał:

Matko, Kain nie ma nic pod względem wyglądu do Umah, więc przestańcie offtopować o jego bokserkach w serduszka. A sama ona wykazała się nie tyle odwagą, co raczej lekkomyślnością, zabierając Nexus Stone wampirowi takiej wagi, jakiej był Kain. A że ten do miłych nie należy i bez skrupułów zabija zarówno mężczyzn, jak i kobiety - causa finita.

Qjin, co ty bredzisz? Przecież było mu jej żal, ale czegoś takiego nie można wybaczyć. Kto wie co jeszcze do głupiego łba napchałby jej Vorador i kiedy ponownie by go zdradziła? Bo jeśli zdradziła raz, to drugi nie jest daleko. Kain po prostu pozbył się potencjalnego zagrożenia.

Rozważ taki scenariusz: Umah przetrwała do imperium. Przychodzi czas na wrzucenia Raza do Otchłani, a ona się lituje i go ratuje. Ja święcie w to wierzę. Żal się siksie zrobiło! Pewnie nawet nie zastanowiłaby się dlaczego tak się dzieje. I założę się, że Kain słowem by nie pisnął, dlaczego go wrzuca, więc i tak byłoby na niego, a tamta i tak by się zbuntowała. Kain głupi nie jest, zdusił bunt w zarodku. Co nie zmienia faktu, że było mu przykro.

Ja bym tu raczej obwiniał Voradora. To on opowiedział Umah o Kainie, ta zaś od tego momentu wzięła sobie tą historyjkę do serca i widziała go jako okrutnego tyrana z chęcią do władzy na świecie, bez względu na osoby postronne. Myślała że robi dobrze, zabierając Nexus Stone i działając na własną rękę, jednak skończyła jak skończyła. Moim zdaniem była po prostu zbyt łatwowierna, a Kain dobrze zrobił, gdyż, jak zresztą trafnie stwierdził Robaczek, Bóg wie czy by go znowu nie zdradziła, np. w przypadku Raziela. Ja szczerze powiem że jakoś podczas przechodzenia BO 2 nigdy na nią nie zwracałem uwagi. A jej design jakoś nie pasuje mi do świata LoK'a.

Nie wspomniałem, że Kain czuł żal po śmierci?! Ach, "my fault"... Co nie oznacza, ze wzbraniał się przed jej morderstwem, dopiero po jej śmierci czuł żal. A ona sama, jak powiedziałem wcześniej, zbytnio uwierzyła w swoją siłę (uznała, że sama pokona Hash'ag'ik'a), jak i w opinię Vorador'a o tyranizmie Kain'a.

Widać jednak, że kobieta swoich szalonych planów nie porzuciła. Na pytania Kaina odpowiadała na odwal: "Tak, tak, jesteś wielki, silny i potężny. Teraz dawaj tą cholerną krew!"

Diagnoza: całkowicie zindoktrynowana przez Voradora.
Leczenie: rozoranie gardła pazurami

Co ciekawe Vorador mógłby zrozumieć śmierć Umah gdyby Kain nie zdążył jej z pomocą, lub nawet ona go zdradziła a ten nie udzielił jej pomocy. Nawet nie mrugnął okiem. Dopiero jak Kain powiedział, że sam ją zabił to Vorador się zaraz najeżył. Dziwna sprawa. Samo wskrzeszenie Kaina też jest dziwne: wampiry regenerują swe rany błyskawicznie, możliwe że rany zadane przez Sarafan Lorda były niezwykle trudne do wyleczenia. Mam jednak przeczucie, że trochę bali się użyć Kaina - był zbyt nieprzewidywalny (właściwie to on był przewidywalny, wiadomo że chce się zemścić i rządzić Nosgoth). Potrzebowali się jednak nawzajem, co ich zmusiło do współpracy.

Nie umiała się uniezależnić od wpływu Voradora, za bardzo polegał na jego "ojcowskiej" wiedzy, przez co była ubezwłasnowolniona. Zaś co do wskrzeszenia Kaina - był on jeszcze "początkującym" wampirem i mimo uzyskanej władzy, nadal nie tak potężnym w mocy jak chociażby Vorador, przez co gdy Nexus Stone odparł jego atak, a Scion osłabł, Hylden pop prostu go niemalże zabił. Jako że nie działała u niego wtedy tak szybko regeneracja, to było, jak było.

Na tym możemy wywnioskować ,że Kain albo traci nad sobą kontrole albo jest bardzo agresywny albo najpierw zabija a potem zadaje pytania

To ostatnie bardzo do niego pasuje...

Smisi napisał:

To ostatnie bardzo do niego pasuje...

Jak dla ciebie. Dla mnie po prostu miał więcej rozsądku, niż bohaterowie Disneyowskich bajek czy gier akcji, bo nie przebaczył zdrajcy który był w stanie go zabić. Powiem jeszcze od siebie że dla mnie, TO Umah była zbyt łatwowierna Razz

.