Ulubiona część sagi

poi napisał:

Przez Kaina (g)rac w SR1 Shocked

A po co grać dla Raza? Laughing

W SR1 gram 1: dla zagadek logicznych; 2: dla Kaina, bo go lubię;

Dla twojej wiadomości: w SR2 też gram dla Kaina. W LoK:D również Mr. Green

Zresztą popatrz na moją wyliczankę... czy padło tam słowo "Raziel" Wink

?

Trudny wybór. SR1 i 2 wielbię i stawiam na równi, Defiance już mi nie podszedł tak bardzo, BO2 niemal w ogóle... Wybieram Blood Omen 1 Razz

- nie tylko od tego wszystko się zaczęło, ale jest to jedyna z część serii, która wydaje się (w miarę) pełna, jak i także jedyna, która jest "self-contained", że się tak wyrażę Razz

. Nie wspominając już o tym, że jest po prostu świetna (i że gramy Kainem Wink

. Od Kaina fajniejsi są tylko ninja) i należy się jej jakiś mocarny remake...

Cytat:

A po co grać dla Raza? W SR1 gram 1: dla zagadek logicznych; 2: dla Kaina, bo go lubię;

Z całym szacunkiem dla Raziela, w SR1 i 2 również grałem przede wszystkim dla Kaina Wink

.

dla mnie jest tak : Defiance, SR1, SR2 ex aequo, gdyż w Defiance jest świetna walka i grafika, która nawet teraz się prezentuje świetnie, Soul Reaver 1 kopie klimatem i rozmachem, no i intrem, a Soul Reaver 2 ma świetne dialogi i postacie. We wszystkich częściach wymiata muzyka.

Moim zdaniem tak : Defiance wszystko świetne,SR2 też tylko problem z zapisem gry,SR1 to samo problem w tym że gra słabo chodzi na windows xp,BO1 też ale nie przepadam za 2D ,B2 odstaje od innych względem walki,fabuły oraz wiele bugów.

Gdzie Ci BO2 odstaje pod względem fabuły? oO A jeśli chodzi o walkę to we wszystkich częściach jest ten sam system, że Ci BO2 odstaje? Nie wiem czemu wszyscy narzekają na tego BO2. Fakt robił go kto inny ale Amy Henning nie dopatrzyła się błędów w scenariuszu (z tego co mówiła, o ile dobrze pamiętam) a jeśli zauważyła to wybrnęła z tego pięknie. Moim zdaniem BO2 jest dobrą grą i pasuje do sagi, dzięki niej nawet LoK jest lepszy bardziej zakręcony a przecież to w tych grach się kocha zakręconą fabułę prawda? Very Happy

Tu również zmuszony jestem zgodzić się z przedmówcą.
Jakby nie patrzeć, zawsze jest to część LoK, a poza tym, czemu wszyscy (który narzekają) sugerują się (jak sądzę) ocenami w CDA. Czasopismo jest wiarygodne tylko pod pewnymi względami, i inaczej będzie wyglądać ocena osoby niezwiązanej z serią, a inaczej recenzja osoby dopatrującej się niuansów technologicznych, i fabularnych tylko względem szybkich jej zwrotów, a nie powolnego wyjaśniania danych rzeczy.

Wiem ja BO2 bym dał 8,BO1 8+,SR1 9,SR2 10 ,DEF 10.

Zdecydowanie Defiance, bo nareszcie można pograć tym starym Kainem, jest niesamowity system walki, telekineza, fabuła, ale najgorsze było latanie Razem po kuźniach, to naprawde wku&#$%@#

Ale najgorsze?! To brzmi tak, jakbyś wymieniał wady Defiance. hehe, ale cóż, każdemu błąd się zdarza. W tym przypadku to nie jest "byk". Ale wracając do tematu...
Ee tam, latanie po kuźniach było fajnym zajęciem, w nich można było poczuć chociaż szczyptę dawnego klimatu zagadek z SR1 i SR2. Jednakże szkoda, że tylko szczyptę ( imo SR1 to nic, w SR2 to jak byłeś w Kuźni, to błądziłeś i błądziłeś, szczególnie po Kuźni Światła, gdzie latasz gdzie popadnie, a rozwiąznie jest obok Ciebie, w mało widocznej komnateczce, chodzi mi o to przemieszczanie światła; aż dziw, ze to szybko przeszedłem, raptem 7 godzin).

No faktycznie wymieniłem (przynajmiej moim zdaniem bo o gustach sie nie mówi) wade ale ja lubie sie bawić w krytyka i wymieniać więcej wad niż zalet ;D, może nawet mógłbym mieć taką rage "krytyk " ^^. A szczypty SR2 to raczej nie poczułem bo tam sie strażników nie zabija ale może chodź troszeczke bo w końcu nowe reavery zdobywamy...

Ja zagłosowałem na SR
-za!@#$%^& zagadki
-otwarty świat 3D (BO też jest w tym fajne, ale więcej frajdy daje mi 3D
-dużo znajdziewajek Razz

Jak tak przyjrzeć się BO1, to bo ja wiem, czy dużo znajdziewajek? Nie ma zbrój, sporo czarów, brakuje też przemian.
Pamiętam do dziś, co jest wielką zaletą BO1, ile to było radochy, jak znalazło się 5 artefaków Implode lub chociażby Flay'e, moją ulubioną roń na odległość -czegoś takiego w SR1 już nie było, co jest jego największą wadą...

Może Kain stał się taki potężny i "more divine", że nie musiał się bawić we Flaye czy Implode. I bez tego jest potęgą. W końcu ewoluował.

Za to w BO1 tego wszystkiego trzeba się było naszukać --> multum czarów, sekrety i tajemnica Księżycowych Jaskiń.

Ale Raziel, którym kierowaliśmy, nie był tak potężny, a walczyło się właściwie tylko Reaver'em, a Glyphy to tylko po to, by osłabić przeciwników, a Sun i Fire zżerały dużo many. A tak wziąć by z paręnaście bojowych artefaktów i gites.

O tak, "stuff" w BO1 był prawdziwą gratką - i to mimo że wielu rzeczy używałem sporadycznie. Jednych, bo zżerały za dużo tak cennej many (bez many gra stawała się drogą przez mękę) a innych, bo były mało użyteczne.

Potem z części na część było już tego coraz mniej Sad

...

Na pewno wyjaśnienia fabularnego nie ma. Przecież łowcy wampirów używali kusz i miotaczy ognia. Więc mogli zrobić też prostsze Flaye ( które czarem nie były)

Więc twórcom się zwyczajnie nie chciało i tyle Sad

Cóż, uznali, ze Soul Reaver w postaci Wraith Blade będzie fajną zabawką - więc z czegoś w rodzaju scrollowanej przygodówki zrobili zręcznościówkę - a te, jak wiadomo, są prostsze.
Ale to, jak rzetelne były obydwa SR, to już inna historia.

BO przypomina mi trochę grę RPG, chociaż tutaj nie ma pobocznych zadań, chyba że szukamy sekrety i zdolności. Za to gry CD to zręcznościówki, na szczęście ciągle mające klimat i wciągającą fabułę.

Raczej nie RPG - nie ma jako takiego rozwoju postaci, a itemy to zdobywa się też i w innych grach, takich jak chociażby Dusza Wojownika (8 sztuk broni podstawowej, plus dosłownie horda dodatkowego arsenału).

Mi się tak jakoś kojarzy, chociaż rzeczywiście nie"wchodzimy" na kolejne levele. Nie wiem czemu mam takie skojarzenie

Warrior Within, tak to też wspaniała gra. Zbiera się broń podstawową, dodatkową z wrogów + ukryte ( dłoń jak z Heyah, ale niebieska, czy zielony miecz) Bossów też było trochę ciężkich. Dahaka i Shadee byli najgorsi. Słyszałen, że Dahaka jest łatwiejszy od Cesarzowej, ale dla mnie babka nie była trudna ( chociaż bez load game się nie obeszło Laughing

)

Wracając do LoK: Ciekawym doświadczeniem byłoby zostać łowcą wampirów z SR1. Tak się bawić tymi spluwami Laughing

ale pewnie mielibyśmy wtedy strzelankę. Razz

Eee tam... Być wprost skazanym na śmierć (bez żadnych map), mieć dwie bronie (sztylet i kuszę) i nie umieć skakać. Taka z tego frajda, jak z kozy Formuła 1.

Tylko Razielem można poskakać Laughing

Walka takim łowcą byłaby ciekawa, ale trzeba by mocno przekształcić grę. Więcej broni, zbroje, pasek życia. Za to potem można sobie polować na wampiry i wysłać na pożywkę Elderowi Twisted Evil

Ciekawa rozrywka Cool

Hmmm, nie. łażenie człowiekiem, do tego polującym na wampiry w wampirzym świecie to nie jest fajne. Zbyt nudne i monotonne, chyba ze... zrobić to na modłę AvP! U, z elementami grozy (gdy zbliżają się mutanci, amulet wykrywający wampiry robi "ping" Very Happy

). O, w takim wypadku bym się zgodził.

Tylko, żeby mi się żaden facehugger do twarzy nie przylepił. Za pierwszym razem ( skoczył mi na plecy) to bym zawału dostał Laughing

Idzie wampir, "ping, ping, ping, ping" wyskakuje, a ja strzelam z Pulse Rifle... wróć, miotacza ognia Laughing

Teraz brakuje tytułu gry: może Vampires vs. Predator Razz

( tylko nie wiem skąd weźmiemy Predzia Razz

)

Legacy of Kain : Vampires vs. Predator Shocked

To by było niezłe : Masz do wyboru Raza, Kaina (Vampiry), Hylden Lord (w samym środku) i oczywiście Predzia I kill you