Specyfika Filarów

Wjadomość.

Wniosek jest taki, że było kiepsko, bo Elder, wojna z Hyldenami i ogólne zniszczenie. Natomiast jako ekosystem, to jak wszędzie. Filary i skutki ich powstania to cena za wygnanie Hyldenów. Czy było warto, każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

Gdy Filarom dzieje się coś złego to cierpi cała kraina, to może mieć jakiś związek z Demon Realm do którego wypędzeni zostali Hyldeni. Jest to okropny, wypaczający wszystko wymiar, więc jeśli Hyldeni mogli w BO2 wracać do Nosgoth poprzez otwartą bramę między wymiarami, to mogło się też przez nią sączyć zepsucie. Co prawda przejście zostało zamknięte przez Kaina, ale korupcji już nie dało się cofnąć, bo Hyldeni byli tylko jednym z winowajców obecnego stanu.

Wjadomość.

Głównym złoczyńcą całej serii (spośród Hyldenów, Wampirów, Sarafan i Kaina - tak, on też) jest Elder God. Będąc obiektem kultu Starożytnych, namówił ich do wypowiedzenia Hyldenom wojny religijnej.

oQo napisał:

Ja myślę że byłoby lepiej jakby wampiry przegrały.

Możliwe, ale Hyldeni (a przynajmniej the Builder i jego koledzy) chcieli skonstruować the Device, które miało oczyścić Nosgoth ze wszystkiego co nie było Hyldenem. Sam twórca w BO2 przyznaje jakie to było szaleństwo i pomaga w zniszczeniu Device.

oQo napisał:

Bez... Zastanawiałem się też nad tym, jak on oplatał filary od dołu (SR 2); jak był coraz większy w miarę upływu czasu, w miarę degeneracji Nosgoth. Czy to przez samo kręcenie się jego Koła, czy też również przez powolne wysysanie energii z samej krainy? Pomyślałem, że może to tylko dzięki filarom do świata podłączonym, on mógł się podłączyć i żerować na życiu, i śmierci. Bo nigdzie nie było podane, czy proces Wheel Of Fate został stworzony, czy był od zawsze?

Wheel of Fate był od zawsze, ale wydaje się, że Elder jakoś "podkleił się" do tego cyklu. Przepowiednia Scion of Balance przewiduje, że Kain pozbędzie się tego problemu. Elder rósł w miarę upływających wieków, gdy pogłębiała się korupcja krainy. W erze Sarafan Elder był dość mały, w czasach BO1 (korupcja Kręgu i anty-wampirze krucjaty) znacznie zwiększyły jego rozmiary, a wieki później to już totalny dramat. Po prostu korupcja Nosgoth i dużo śmierci dobrze mu służą.

oQo napisał:

Ja myślę że byłoby lepiej jakby wampiry przegrały. Elder bez wyznawców. Bez... Zastanawiałem się też nad tym, jak on oplatał filary od dołu (SR 2); jak był coraz większy w miarę upływu czasu, w miarę degeneracji Nosgoth. Czy to przez samo kręcenie się jego Koła, czy też również przez powolne wysysanie energii z samej krainy? Pomyślałem, że może to tylko dzięki filarom do świata podłączonym, on mógł się podłączyć i żerować na życiu, i śmierci. Bo nigdzie nie było podane, czy proces Wheel Of Fate został stworzony, czy był od zawsze?

To trochę jak wybór pomiędzy dżumą, a cholerą. I tak źle, i tak niedobrze. Wampiry były pod wpływem Eldera, więc źle. Z drugiej strony Hyldeni mieli gdzieś, co stanie się z krainą (po prostu chcieli wygrać).

Elder robił się coraz większy, ponieważ miał dużo jedzonka. Zauważ, że największy był w czasach wojen, a więc wtedy, gdy było dużo śmierci, więc więcej dusz dla niego do pożarcia.

Koło Przeznaczenia istnieje od zawsze, a Elder po prostu na nim pasożytuje niczym tasiemiec na swoim żywicielu.

Spotkałem się kiedyś z teorią, że Filary należałoby najpierw przywrócić do ich naturalnego stanu, tylko po to, żeby je rozpierniczyć. Są "zamknięciem" a Rozdzieracz "jest kluczem", a zamka nie da się otworzyć, jak się go rozwali.
Hyldeni, jacy by oni nie byli, należeli do tego samego wymiaru, co Ludzie i
Wampiry. Na pewno nie byłoby zbyt wesoło, gdyby się nagle pojawili w Nosgoth, wpienieni po kilku tysiącach lat wygnania, ale jakoś by się to w końcu wygładziło- czyt. "Wszyscy zainteresowani dostaliby odpowiednio mocno po tyłkach". Filary są nienaturalnym tworem i jako takie, uważam, że powinny być zniszczone. Tylko co wtedy zrobić z klątwą wampiryzmu? I jak zniszczona kraina miałaby przyjąć kilka set tysięcy nowych obywateli??? To trochę, jak teraz w Europie Razz

I jeszcze jedno pytanie, w zasadzie ważniejsze. Starszy Bóg jest nawet wedle samego siebie "tu i wszędzie, teraz i zawsze". Gdyby Kain go usunął, to czy czasem nie skasowałby jego wpływu na historię Nosgoth??? Udupiłby go jednocześnie w teraźniejszości jak i w przeszłości... Nie byłoby by globalnej wojny, wygnania Hyldenów, ani klątwy wampiryzmu. Całkiem możliwe, że mordobicie między trzema największymi rasami odbywałoby się raczej w mniejszej skali i rozdzielone by było na serię małych wojen, ale przynajmniej nie byłoby przerośniętej ośmiornicy mówiącej ludziom, i nie tylko, co mają robić. A więc nie było by i Filarów
Czy to się czasem nie kasuje samo z siebie?

Filary z całą pewnością miały pełnić bardziej znaczącą funkcję niż tylko dbać o ekosystem krainy. Wiemy, że miały powstrzymywać Hyldenów, ale niewykluczone że oni tak czy inaczej powrócą (pytanie czy jest jakaś szansa, żeby ich uzdrowić?). Kain jako Scion of Balance ma przywrócić Równowagę krainy, a nie być bohaterem dla jakiejś konkretnej rasy. Pokonując Eldera, uratuje wszystkich przed zagładą.

Nie tylko Hyldenom, ale również Elderowi zależało na zniszczeniu Filarów. Stąd przypuszczam, że on również jest w jakiś sposób przez nie powstrzymywany.

Z kolei zabicie/wygnanie Eldera byłoby tylko pozytywne dla Nosgoth. Nikt jednak nie powiedział, że to będzie proste. Reaver może go zranić, ale już zabicie może być nieco bardziej skomplikowane niż odcięcie x macek i przebicie y oczu.

Wjadomość.

[/quote]Nie było to przypadkiem na pewnym angolsko - ruskojęzycznym forum? A jak nie, to mógłbyś powiedzieć, gdzie?[/quote]

Przypuszczam, że na forum Square Enix dotyczącym Nosgoth, w tej części, gdzie można było gadać o wszystkim tyczącym się "Dziedzictwa Kaina". Ale nie bierz mnie na serio Smile

Możliwe, że jak zawsze, kiedy wdawałem się takie dyskusje- byłem nawalony, czy coś. Wtedy to mnie chwyta fantazja XD

Tak czy inaczej ja mam taką teorię, że Starszy Bóg "trzyma" kilku. kilkunastu najważniejszych graczy w wybranym odcinku czasu(na przykład biedny Raziel pożerający siebie samego w kółko i lądujący w Katedrze Avernus tylko po to, żeby młody Kain mógł go znów ukraść) i kontroluje ich akcje i reakcje, jak w kontrolowanym eksperymencie. I "przewija taśmę" od nowa i od nowa(jakby się tak nad tym zastanowić, to to jest zarąbiście przerażające).

Żadnemu z naszych herosów nie przyszło do głowy, żeby odwiedzić Nosgoth tak daleko w przeszłości, żeby spotkać Starożytnych i ich poprosić o pomoc, czy tak daleko w przyszłości, gdy Imperium Kain samo się rozpadło. Całkiem możliwe, że nie mogą

Mackowaty musi dostać wpiernicz. To jest warunek numer jeden. Jemu zależy na zniszczeniu Filarów, jasne, w końcu wprowadzają równowagę w świecie, a jemu zależy na jak największym rozlewie krwi. Ale dzięki nim kontrolowani są Hyldeni, którzy ewidentnie nadepnęli mu na odcisk dostatecznie mocno, żeby się ich pozbyć. Czy było to faktyczne zagrożenie, czy po prostu on bardzo nie lubi, jak ktoś mu mówi "NIE", to już inna kwestia.

Podtrzymuję, co powiedziałem wcześniej- Mackowaty dostaje łomot. Moim zdaniem należałoby odnaleźć jego "prawdziwą formę"- nie ma mowy, że zawsze taki był, bo jego wpływ zaczyna się "dopiero" od Starożytnych. Co robił wcześniej? Siedział i dotykał się mackami w intymnych miejscach, sprawdzając czy przyssawki działają? Skąd się w ogóle wziął? Ja twierdzę, że to potężny wampir, który wyewoluował tak mocno w Zaświatach, że mógł zacząć dyktować warunki(trochę tak, jak Dumah, chociaż Dumah to był cienki Bolek koło Starszego)... Ale to tylko dygresja

Trza znaleźć jego serducho i mu je przebić Rozdzieraczem. To się wtedy sam zje

A jeśli Filary wciąż będą stały, to trzeba i je rozwalić- to symbol walki Starożytnego Boga z Hyldenami

Wjadomość.

Z odpowiednimi dowodami dałoby się ich przekonać. Polecam fanfiction [link widoczny dla zalogowanych] jest to seria prezentująca możliwą kontynuację fabuły serii. Jest napisane jak skrypty z serii, autor dobrze odwzorowuje sposób myślenia postaci głównych co oddaje pewien realizm jakby to naprawdę była oficjalna kontynuacja.

Poza kontynuacjami, Starożytni wierzyli w przyjście Dziedzica Równowagi. Jest nim Kain, co będzie mógł udowodnić m.in. dzięki Soul Reaverowi skoro jest naprawdę Dziedzicem.

oQo napisał:

Skąd to przypuszczenie?

Zepsucie krainy związane z upadkiem Filarów zdaje się mu dobrze służyć. Nie wydaje Ci się to "too convenient"? Ślepy traf i zwykły przypadek w serii o paradoksach, przeznaczeniu i manipulacjach?

A co Wy na to, na taką teorię, że Filary miały tak naprawdę tylko tymczasowo wywalić Hyldenów z Nosgoth? Że niektórzy Starożytni dobrze wiedzieli, Kto Starszy zacz? I tylko tymczasowo pozbyli się swojego wroga??? Kto wie, może nawet przewidzieli klątwę wampiryzmu i uznali, że to będzie dobra broń przeciwko ich Wyroczni. W końcu "Filary są Zamknięciem[...] A Rozdzieracz jest kluczem". Na grzyba komu klucz do zamka, jeśli nie chcę, żeby ktoś go otworzył??? To już lepiej zamurować. A jeśli chcieli pozbyć się wroga, czemu nie użyli jakiejś broni masowej zagłady, jak Urządzenie? Lepiej jest chyba wybić, niż wygnać. Z wygnania można powrócić

Matko, tyle tu historii spiskowych się narobiło, że już nie nadążam...

1) Starożytni nie wiedzieli, że Elder jest pasożytem. To był ich bóg. Czy dałoby się ich przekonać? Spróbuj przekonać fanatyka religijnego, popełniającego rytualne samobójstwo, że jego bóg jest zły i masz go nienawidzić. Kurna... jakby takie to znajome... ostatnio nawet w telewizorni co trochę takie rzeczy pokazują... LoK to proroczy twór! Laughing

2) Elder nie jest żadnym zmutowanym wampirem. To pradawna istota, coś w rodzaju demiurga.
3)

heretyk_13 napisał:

Ja też takowoż se myślałem, ale ponoć tak radykalne zaburzenie czasoprzestrzeni mogłoby zniszczyć kontinuum.

SR2: The Ruined Aerie napisał:

Raziel: A jeśli wydarzenia nie będą się mogły przetasować, by zaadoptować zmianę?

Kain: Wtedy intruz zostanie usunięty. Uświadom sobie, że to może być dokładnie taki wynik, jaki starają się sprowokować nasi wrogowie. Musimy postępować bardzo ostrożnie.

Zapomniało się, co? Pała ze znajomości dialogów! Mr. Green

4) Aaa... nie chce mi się już pisać. Następnym razem obalę resztę waszych teorii spiskowych. Twisted Evil

Wjadomość.

Warto dodać, że Starożytni mogli coś przeczuwać, stąd całe to zamieszanie z Scion of Balance. Miał przywrócić Filary pod kontrolę wampirów, czego dodatkowym skutkiem było ocalenie Nosgoth przed zniszczeniem. Ludzie mogli pełnić funkcję Strażników, jednak nie byli "100% kompatybilni) ze swoimi Filarami, które zostały wzniesione z myślą o wampirach. Starożytni zabierali (lub porywali) wykrytych za młodu ludzkich Strażników, by ich prawdopodobnie przeszkolić a po pewnym czasie przemienić w wampiry. Takie ograniczanie wolności w całym społeczeństwie naturalnie doprowadziło do wzrostu niezadowolenia i wielkiego buntu całej ludzkości prowadzonego przez Moebiusa i Mortaniusa (którzy pewnie sami mieli być lada chwila przemienieni). Wszystko oczywiście po cichu sponsorowane przez Elder Goda, stąd obecność Kostura Moebiusa, który unieruchamiał wampiry. Mając przewagę liczebną oraz artefakt, ludzkość pokonała Starożytnych i rozproszyła się po całym Nosgoth.

Device - Urządzenie było wynalazkiem Hyldenów, którego zresztą nie zdążyli ukończyć przed końcem wojny.

Wygnanie wbrew pozorom wcale nie było dużo lżejszą karą - Demon Realm to paskudne miejsce, mielibyśmy okazję je lepiej poznać w Dark Prophecy.

Malek- My point exactly, że tak powiem. Wamióry może i nie wiedziały, kto to jest Starszy, ale na pewno wyczuwały, że coś jest nie tak. Może zwaliły wszystko na Hyldenów, bo im taki wróg pasował? Może nie. Robaczek zarzuciła tekst o fanatykach. Tak, szeregowiec wysadza swoje dupsko w powietrze, ale ten co go nakłonił dobrze wie, że to ma też cel polityczny. No i zaczęły się te popaprane przepowiednie, i szukanie Zbawcy na siłę...
Niemniej dalej podtrzymuję- Rozdzieracz to klucz. A klucz zamyka... i otwiera. Na cholerę komu klucz do zamka, którego nie chce ten ktoś otwierać? Że nie powiem o możliwości wpadnięcia owego klucza w niepowołane ręce. Jakiego mieli ci durnie z Nosgoth farta, że się Lord Hylden nie skapnął co miał w rękach przez te 200 lat...

Mały offtop- właśnie skojarzyłem. MALEK TY MASZ 666 POSTÓW NA KONCIE! CZY TO ZNAK? Twisted Evil

Starałem się utrzymać te 666 postów jak najdłużej, ale w końcu się nie powstrzymałem przy jakiejś okazji to teraz mogę spamować. 1000 się sam nie wbija, hmm?

Postaram się być ostrożny, żeby nie pomieszać oficjalnych faktów z "alternatywnymi kontynuacjami", gdyż rzeczywiście w alternatywach czytałem o tym, że Hyldenów wysłano do Demon Realm pod Filarami, żeby uratować ich przed eksterminacją z rąk zwycięskich Starożytnych, którzy prowadzeni przez religijny żar, mordowali wszystko co się rusza. Miało to także trzymać Eldera na wodzy.

Oficjalnie: Starożytni wysłali pokonanych Hyldenów, którzy odpłacili się wampiryzmem. Największym problemem była dla Starożytnych nieśmiertelność i niepłodność. W ten sposób Hyldeni byli pewni, że o ile Starożytni nie przekażą swojej klątwy dalej, w końcu wszyscy zginą (w Nosgoth nie brakuje zagrożeń). Filary wybierały przy urodzeniu, dlatego odtąd powoływały ludzi (oryginalni Strażnicy pewnie albo popełnili samobójstwa, albo zabili ich buntownicy Moebiusa i Mortaniusa, nie jest to wprost powiedziane, ale jest to najbardziej prawdopodobne).

Filary oprócz utrzymywania Hyldenów w ich więzieniu, były też odzwierciedleniem stanu zdrowia Nosgoth. Ludzcy Strażnicy nie byli w stanie 100% poprawnie pełnić swoich funkcji, dlatego wiązanie (Binding) powoli się psuło, aż Hylden Lord/Sarafan Lord był w stanie opętać Mortaniusa. Już nawet setki lat przed Blood Omen 1, Raziel walczył z demonami w erze Sarafan. Warto też zauważyć, że Elder rósł razem ze zepsuciem Filarów i śmiercią dużej liczby istot.

Właściwie to jest nawet możliwe, że po prostu Elder "wysysał sok" z Nosgoth, dlatego kraina wyglądała co raz gorzej. Jest to jednak trochę dziwne z jego strony. Im bardziej Nosgoth zmienia się w pustynię tym mniej istot będzie mogło tam przeżyć. Co oznacza co raz mniej jedzenia. O ile nie planuje przeprowadzki to po pewnym czasie będzie skazany na wieczną głodówkę. Może to go nie obchodzi, bo zaślepia go chciwość?

Oryginalnie strażnicy oszaleli i popełnili samobójstwa jest o tym mowa w Defiance to Ci sami, z którymi walczymy w Kuźniach Reavera. Wyglądają na szalonych. Wink

Na martwych wyglądają na pewno. Razz

Spędzili pewnie tysiące lat pilnując swoich Kuźni, z ich dawnych osobowości nie zostało już prawdopodobnie nic, nawet nie przypominam sobie żeby coś mówili. Właściwie to Raziel wyświadczył im przysługę, no i mogli dzięki temu mogli się złożyć na Spirit Reavera, żeby Kain mógł kiedyś tam w grze albo fanficach załatwić w końcu tego Eldera.

Wjadomość.

Tak się spodziewałem, że im trochę odbiło po wiekach.

Wjadomość.

Pilnowanie swojego grobowca przez wieki i fanatyczna wiara w Elder Goda to nie jest przepis na stabilność umysłową. Razz

Wjadomość.