Poll :: Kogo bardziej lubicie ? (kolejnosc alfabetyczna - nie burzyć sie :D ) |
Kain |
|
37% |
[ 24 ] |
Raziel |
|
62% |
[ 40 ] |
|
Wszystkich Głosów : 64 |
|
Autor |
Wiadomość |
Mundugumur
Starożytny wampir
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Czw 16:23, 05 Mar 2009 |
|
Chyba autorowi tematu nie chodziło o dywagacje kto jest silniejszy a raczej o to, który z bohaterów jest lepiej postrzegany przez graczy. Miało to na celu dyskusję o to dlaczego wolę jednego bohatera od drugiego. Tutaj raczej chodziło o postać o jej charakter cechy itd. a nie o to kto jest silniejszy.
Osobiście po ostatnim przejściu Defiance znów przekonałem się do Kaina. Był jeden powód, a mianowicie: Raziel moim zdaniem próbuje być szlachetny jednak nie myśląc o przyszłości działa pochopnie i jego akcje mają czasem straszne konsekwencje. Poza tym jego charakter mnie denerwuje. Taki troszkę frajer był... Natomiast Kain silny wie co robi, oczywiście nie twierdze, że był nieomylny. Jego kwestie dialogowe często doprowadzały to tego, że nie spadłem z krzesła (np. moje ulubione: "I would promise yo the same but that would be a lie" albo
"-Moebius is?..
-In the tower." siep skręcony kark) i jak tu go nie uwielbiać?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Czw 17:42, 05 Mar 2009 |
|
Kain nie chciał mieć nowych znajomych na Naszym-Nosgoth.pl, ot co.
Ja tam stawiam dalej na Raziela, bo mimo wszystko szlachetnym... był? Chciał walczyć? No, poza z Kainem (choć tak naprawdę i z Nim chciał sobie dać spokój), Moebiusem i Elder God'em. Po prostu musiał zabijać innych, bo inni chcieli zabić jego. Chciał poznać swoje pochodzenie i rolę w Nosgoth - zrobił to. Inna sprawa, że mu się mięso armatnie pod Reaver kładło.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
rafell626
Łowca wampirów
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 13:08, 01 Kwi 2009 |
|
No to może i ja się wypowiem Niestety stoję pomiędzy Kain'em a Raziel'em. Jeżeli chodzi mi o sam charakter, zdecydowanie przeważa tutaj Kain. Podoba mi się jego opanowanie (walka z Avernus, jeżeli pomyliłem nazwy to nie palić ). Początkowo wcale nie chciał walczyć ze swoim byłym porucznikiem, po prostu olał pierwszy atak Raziel'a i chciał mu przetłumaczyć, że nie ma zamiaru z nim walczyć. Jeżeli jednak ktoś prosi się o "kokosa" to ileż można wytrzymać?
Kolejna sprawa to twierdza Sarafan, dialog typu (wspomniał już Mundugmur) ze świeckim spokojem:
K: Where I can find you master?
K: Quick...Moebius is??
S: yyyy...in the tower...
K: Good...
I tym oto sposobem zrobił jedną z rzeczy która wywołała uśmiech na mojej twarzy.
Kolejną sytuacją było zabicie Moebius'a w Kuźni. Przyjrzyjcie się dokładnie wyrazowi twarzy Kain'a kiedy Moe leży na posadzce i wygłasza swoje mądrości (przez pewien okres czasu miałem wrażenie że Kain chce sobie powiedzieć: what the fuck? )
Sama jego brutalność jest pięknem samym w sobie. Wbicie miecza w pierś wroga i tryumfalne "Vae Victis". Coś pięknego Jeżeli ma coś zrobić to nie rzuca słów na wiatr (chciał zarżnąć Moe i tak też uczynił). Sarafanie też nie mieli z nim łatwego...umierania (?). Nie będę się więcej rozpisywał o Kain'ie bo chyba wszyscy jego fani znają jego cechy.
Jeżeli chodzi o Raziel'a...no coż, oślepiony zemstą (SR1 i SR2) której i tak nie doprowadza do końca. Poza tym jest ślepo prowadzony przez wszelakie obrazy malowane na ścianach którym ufa. No cóż, są to może jego minusy ale...
Zakończenie Defiance pokazuje nam wielką odwagę Raziel'a, bo mimo tego iż mógł nadal żyć z Elder'em wybrał poświęcenie swojego życia (co uważam za akt wielkiej odwagi bo przecież każda istota chce za wszelką cenę żyć).
Jeżeli ktoś tutaj będzie mi opowiadał o poświęceniu Kain'a dla odrodzenia Pillar'ów to od razu staram się naprostować: w jednej z części SR (nie pamiętam dokładnie) Raziel mówi że gra była od początku ustawiona, że nawet gdyby Kain się poświęcił, Nosgoth wcale nie musiałoby być odrodzone i uratowane. (to chyba rozmowa z Ariel).
Więc to tyle I tak się zbyt rozpisałem, jeżeli chodzi o wcielanie mnie do Kainitów lub Razielitów to pozostaje neutralny Zasiądę na miejscu Elder'a i to ja będę napędem życia
Pozdrawiam
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PeCeT
Wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomianki (niedaleko WaWy)
|
Wysłany:
Śro 15:10, 01 Kwi 2009 |
|
True Balance... No cóż, mamy pierwszy kwiecień, ale jeśli Twoje zdanie nie jest spowodowane właśnie tą datą... - daleko tak nie zajedziesz ... Nie no, oczywiście że można wstrzymać się od głosu, a nawet (ponoć) zignorować naciski ze strony Licha i Nisy, ale to chyba tylko plotki są
Ja oczywiście popieram Kaina, na przekór większości - już tłumaczę (Moja uwaga - proszę nie brać tego do siebie, bo poniższy text jest sztucznie barwiony opiniami, które niekoniecznie zgodne są z prawdą...)
Większość* osób (chodzi tu o nowych), które popierają Raza, znają go raczej z przeczytanego skrótu fabuły, i przejścia Defa (końcówka zwłaszcza, i jego poświęcenie), niż z jego czynów, ale tak... dokładnie.
Dalej: Nie twierdzę, że Kain był święty, ani że był.. hmm.. lepszy (tylko trochę A to że był lepszy, to pojęcie względne akurat), ale IMO w ostatecznym rozrachunku wypada lepiej od Raza... Majestatyczny, potężny, mądry... tak, taki jest Kain... Co do Raziela, pytanie pozostaje jaki on by był, po tych tysiącach lat, gdyby ciągle był wampirem...
Tu można się jedynie domyślać... Że i tak Kain by go zniszczył
Dobra, ale to tylko moje zdanie - jak chcecie (A co - już się wypowiem odnośnie ewentualnych protestów)
EDIT: Gdyby Kain nie wskrzesił Raza, to nie wypełniłby swego przeznaczenia - tak więc nie bardzo jest co tu gdybać...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PeCeT dnia Śro 16:04, 01 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
rafell626
Łowca wampirów
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 15:27, 01 Kwi 2009 |
|
Elder dla mnie jest "czymś" intrygującym, bardziej niż dalsze losy Raziel'a chciałbym poznać właśnie historię Elder'a. Skąd się wziął, skąd pochodzi i co będzie dalej.
Z tego co czytałem na forum to widzę że trwały tutaj zacięte boje kto jest lepszy, mądrzejszy etc. więc wolę uniknąć dołączenia do jakiegokolwiek klanu
Najbardziej jednak denerwują mnie twierdzenia że Raziel jest lepszy bo to, bo tamto.
A co by było gdyby Kain go nie wskrzesił? Leżałby sobie dalej w swoim Sarafańskim grobowcu i seria Soul Reaver zapewne by nie powstała
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Endoom
Wampir
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Abyss(podkarpacie)
|
Wysłany:
Śro 20:51, 01 Kwi 2009 |
|
Ehh podział na Kainitów i na Razielitów... Dziwne jest to porównywanie obu postaci. Ja nawet nie jestem neutralny. To tak jakby porównywać Pudziana do Newtona. Który lepszy?(oczywiście przykład wymyślony na szybkiego i dość prymitywny...) Jak już porównywać to z podobnymi postaciami. Kain i Alucard? Raziel i... ee no tutaj nie mam pomysłu
Kain i Raziel to takie PRAWIE przeciwieństwa. Taki Pudzian i Newton
Zauważyłem że zdecydowana większość ludzi, która rozpoczęła przygodę z LoKiem od Soul Reaverów, jest Razielitami, a Kainici to ci którzy najpierw grali w którgoś BO. Z czasem przekonałem się do Kaina grając sobie w Defiance. Ale Raziel też ma to "coś" co widzą tylko nieliczni
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lich
Wampir
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Icecrown Glacier (Września)
|
Wysłany:
Śro 21:03, 01 Kwi 2009 |
|
Cytat: |
Nie no, oczywiście że można wstrzymać się od głosu, a nawet (ponoć) zignorować naciski ze strony Licha i Nisy, ale to chyba tylko plotki są |
Naciski? Ależ jakie naciski? Niee, no coś ty...
<Saren> No, jeśli nie liczyć tych dwóch załatwionych przeze mnie uchlańców, co to nie potrafili słuchać, to jesteśmy czyści...
Whatever.
Do not use this word... ever. Mój umysł ostatnio podsuwa mi zryte skojarzenia z tym słowem.
------------
Swoje stanowisku już wielokrotnie tłumaczyłem, nie będę się więc powtarzał.
<Saren> O czymś aby nie zapomniałeś?
Fakt...
/me JEB!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lord /<ain
Scion of Balance
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 728
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Coorhagen
|
Wysłany:
Śro 21:50, 01 Kwi 2009 |
|
Endoom napisał: |
Zauważyłem że zdecydowana większość ludzi, która rozpoczęła przygodę z LoKiem od Soul Reaverów, jest Razielitami |
To ja chyba jestem w tej pozostałej mniejszości, bo zaczynałem od obydwu SR'ów, a Kainita ze mnie ortodoksyjny. Po prostu już w SR1 Kain bardziej mi przypadł do gustu, a pozostałe części to tylko potwierdziły.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Endoom
Wampir
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Abyss(podkarpacie)
|
Wysłany:
Śro 22:34, 01 Kwi 2009 |
|
Bahh, ale wpływają też na to inne czynniki... Wiek, cechy charakteru, stan emocjonalny(podczas grania) i takie pierdoły. Zajmuję się trochę psychologią(zwrócić uwagę na słowo "trochę") i mniej więcej wiem, dlaczego ktoś jest Kainitą czy Razielitą. Ale to tylko takie przypuszczenia.
Peace&Love
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
rafell626
Łowca wampirów
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 22:44, 01 Kwi 2009 |
|
Endoom więc może jakiś wykład na temat psychologii? Dlaczego uwielbiam Kain'em zarzynać krocie przeciwników a Raziel'em unikać walki jak tylko można? Dlaczego tak uwielbiam wbijać miecz w pierś osobnika i słyszeć tryumfalne Vae Vitcius?
Mimo iż zaczynałem od SR1 i nie miałem okazji grać w żadnego BO (wiem że jestem heretykiem ale cóż ) to i tak Kain przeważa jako moja ulubiona postać z gier
Co nie znaczy że Raziel'a nie lubię.
Pozdrawiam.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PeCeT
Wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomianki (niedaleko WaWy)
|
Wysłany:
Czw 0:05, 02 Kwi 2009 |
|
Endoom może potem, ale za to ja... No, ja może daruje sobie wykład - jest po prostu za późno, ale jak coś, to mogę jutro napisać .
Kain spotyka przeciwników na samym początku (Mowa oczywiście o Defie) - Raz nie (chodzi sam początek rozdziału 2-go. Ale liczy się pierwsze wrażenie)
Kain rzadko spotyka "zbędnych" przeciwników - a Raz? Wystarczy że powiem jedno "Przejścia w Vorador's Mansion" - i to mówi samo za siebie.
Dalej, Kain dysponuje rozwiniętą telekinezą (kurde, pozazdrościć... ), a Raz dorównuje mu niemal pod koniec gry, tak więc... IMO użyteczność telekinezy w walce jest bardzo duża, więc jej brak (takie tam sztuczki, a nie prawdziwa TK) u Raza mnie zasmucił...
Wreszcie - Kain ma ataki skonstruowane w ten sposób, aby były widowiskowe, ale jednocześnie brutalne. Jak wygląda atak Kaina? Leje się krew, i latają przeciwnicy.
Jak wygląda atak Raza? kropi jakieś coś na kształt krwi, i jeden przeciwnik od wielkiego dzwonu się przewróci... Ale co kto lubi... Raziel walczy finezyjnie - i nigdy nie twierdziłem że go za to nie lubie. Po prostu popieram Kaina...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Sob 19:01, 04 Kwi 2009 |
|
Tak, ale z kolei Kain może pozazdrościć Razowi tego, że ten może sobie szybciutko "zniknąć" by po chwili pojawić się na miejscu trupa i ciachnąć niczego niespodziewającego się przeciwnika. Kain też sobie nigdzie nie podleci, a Raziel może, gdzie chce.
Kain żywi się krwią, więc wali w przeciwnika ile wlezie (może wychwytuje substancję w locie ). Natomiast "duszek" woli haratać tam, gdzie trzeba, stawiając przede wszystkim na szybkość, nie zależy mu na krwi, chodzi o reakcję, a nie znęcanie się nad przeciwnikiem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MgM
Starożytny wampir
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes
|
Wysłany:
Sob 19:36, 04 Kwi 2009 |
|
Qjin napisał: |
Tak, ale z kolei Kain może pozazdrościć Razowi tego, że ten może sobie szybciutko "zniknąć" by po chwili pojawić się na miejscu trupa i ciachnąć niczego niespodziewającego się przeciwnika. Kain też sobie nigdzie nie podleci, a Raziel może, gdzie chce. |
Bardzo słabe argumenty. Kain może się teleportować, latać jako nietoperz, co tylko chce. Na co mu szybowanie?
Ciachanie przeciwnika z zaskoczenia też nie jest mu potrzebne, bo zdziała tyle samo (jeśli nie więcej) idąc jak czołg.
Ale to nie jest ważne, bo temat odnosi się raczej do tego kogo bardziej dana osoba lubi . Right?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Wto 15:29, 07 Kwi 2009 |
|
Tja, tylko że nietoperzem może stać się tylko, gdy przegra walkę albo w jakichś wieżach.
Raziel z kolei nie musiałby iść na tarana, możliwe, że żaden z Sarafanów nawet by się o nim dowiedział. Działanie Raz'a jak asasyna jest zdecydowanym plusem w przypadku jego słabości co do budowy (w końcu to nie jest pełnocielisty wampir).
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
rafell626
Łowca wampirów
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 15:42, 07 Kwi 2009 |
|
To że Kain idzie na przeciwników jak taran a Raziel atakuje "po cichu" to tylko taktyka stosowana przez bohaterów. A to która bardziej nam się podoba to kwestia gustu. Bardzo podoba mi się walka z "partyzanta" ale u Raziel'a jakoś słabo to ujęli. Już wole iść pełną parą jako Kain i miażdżyć wszystko co się rusza na drodze.
O tym że Kain staje się nietoperzem w kliku miejscach zadecydował jedynie silnik gry, gdyby umożliwiono taką opcję w dowolnym momencie świat Nosgoth musiałby być o wiele więcej rozbudowany.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mundugumur
Starożytny wampir
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Wto 15:45, 07 Kwi 2009 |
|
Ymmm... Mylisz rozwiązania w gameplayu z fabularnymi. Oczywiście, że w grach Kain może stać się stadem wampirów w określonych miejscach ale fabularnie może on to robić kiedy mu się to żywnie podoba. Taki już jest Kain.
Nie mylić tego z przechodzeniem pomiędzy wymiarami u Raza bo to faktycznie fabularnie były portale.
A Raz jako asasyn? Nie widzę tego jakby nie patrzeć może nie szedł jak taran ale walczył wprost a nie zachodził ludzi od tyłu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Wto 16:42, 07 Kwi 2009 |
|
Ale Raziel spokojnie mógłby ich i od tyłu zajść, przebić i wyssać duszę.
A asasyni też walczyli otwarcie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tuchul
Sarafan
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostróda(niedaleko Olsztyna)
|
Wysłany:
Wto 16:58, 07 Kwi 2009 |
|
Raziel jest dla mnie lepszy z tego powodu, że ma ciekawsze cele w życiu, fajnie wygląda, może stworzyć najsilniejszego Soul Reaver'a(Soul Reaver + Wraith Blade) i przede wszystkim jest dobry nie to co Kain. On by chciał wszystko mieć a Raziel nie . No i tyle
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tuchul dnia Pią 17:01, 24 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
PeCeT
Wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomianki (niedaleko WaWy)
|
Wysłany:
Wto 17:21, 07 Kwi 2009 |
|
Tuchul napisał: |
Raziel lepszy od Kaina bo atakuje a nie stoi wryty jak to Kain on woli przemyslec a Raziel wali na palke ale czasem tez mysle (kurde juz sie pogubilem) |
No, za takie texty to mam sam mam ochotę zabawić się w Kaina.
Boże, co to w ogóle za argumenty są ??
No ja rozumiem, że ktoś "woli Raziela", ale argumenty przytaczane przez niektórych są po prostu... na poziomie... eech, nie ważne...
No, ale i tak chętnie przeczytam, tylko Tuchul - wyjaśnij to jakoś dokładnie - najlepiej tak, żebym mógł to z miejsca zbić...
PS: "You cannot change your fate (...)" - Kto wie skąd to cytat, to prawie szacun
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MgM
Starożytny wampir
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes
|
Wysłany:
Wto 21:15, 07 Kwi 2009 |
|
PeCeT napisał: |
PS: "You cannot change your fate (...)" - Kto wie skąd to cytat, to prawie szacun |
Pop: Warrior Within - Starzec i Outro. To nie jest warte szacunu .
Ludzie, nie gadajmy już o tym "kto ma fajniejszą taktykę". Bo to wszystko rzecz gustu. Parę tylko sprostowań:
Qjin:
- Raz nie ma żadnej "słabej budowy". To istota nadprzyrodzona, nie zachowuje się tak jak postacie realistyczne. Swoimi chudymi łapami przetacza kilkutonowe kamienne bloki, rozwala ściany, rzuca ciężkimi Dumachimami na wiele metrów, skacze na duże wysokości, porusza się z absurdalną prędkością itd. Nie mówiąc już o tym że jest niemal niezniszczalny.
- Kain korzysta z teleportacji i formy nietoperza kiedy tylko zechce (nietoperze odpadają w podziemiach, ale teleport zostaje). To że gra nakłada na nas w tym względzie pewne ograniczenia jest podyktowane tym że inaczej nie mogłaby w ogóle istnieć. Zresztą w bo1 lata kiedy chce, za dużo grasz w Defianca
Do wszystkich:
- Coś takiego jak walka po cichu w przypadku Raza nie istnieje. Powiedzcie, w której części Raziel działa skrycie? NIGDY. Bo nie może, ba, do defianca nie miał żadnej zdolnosci, która by mu na to choć trochę pozwalała (w defie ma niewidzialność dark reavera). W sr1 wali do przodu, w sr2 wali do przodu, w defiance przeważnie też wali do przodu. Gdzie tu Stealth? Nawet Kain działa bardziej skrycie od Raza. Fani widać coś sobie ubzdurali
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MgM dnia Wto 21:17, 07 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Pon 21:40, 27 Kwi 2009 |
|
Aha, ale jednej zalety Raza nie wyprzesz. Raziel może sobie popływać i robi to całkiem sprawnie, a wyskakuje z wody na kilkanaście metrów do góry (szkoda tylko, że w Soul Reaverach trzeba było cały czas pływać pod wodą, inaczej niebieski się ślimaczył). Tak, wiadomo, że Kain nie miał zdolności połykania dusz, a tym bardziej się nie mutował w jakiegoś paskuda, ale tak czy inaczej, w tym przypadku "reedemer and destroyer" górą.
PeceT, znam właściwie wszystkie cytaty z trylogii PoP, więc mi nie zaimponujesz.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Qjin dnia Pon 21:41, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
PeCeT
Wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomianki (niedaleko WaWy)
|
Wysłany:
Pon 22:07, 27 Kwi 2009 |
|
Nie miałem zamiaru imponować nikomu, gdyż ów cytat można usłyszeć... na dobrą sprawę prawie przed zagraniem w PoPa, więc szacun za coś takiego byłby conajmniej nie na miejscu.
Hmm.. Kain również skacze na kilkanaście metrów, choć istotnie, nie z wodu. Nie z wody, gdyż woda wiadomo jak działa na wampiry. Nad wodą Kain raczej przelatywał/przeskakiwał, jak była potrzeba.
Mutacje zostawmy, bo temat wyjaśniony.
A właśnie, wracając na chwilkę do latania: Kain może dostać się praktycznie gdzie chce (to, że w BO 1 mógł dolecieć tylko tam, gdzie widział bynajmniej nie jest kanoniczne), a Raziel nie . Nawet gdyby Kain nie wyrwał mu skrzydeł, to wątpię aby Razzi poleciał. Powód? Waga.
No co jak co, ale Raziel pneumatycznych kości nie miał (no chyba), a takie skrzydełka raczej są za małe na jego wagę. Co innego Janos, bowiem miał on spore, pierzaste skrzydła, które same w sobie już są pneumatyczne (wiem, czepiam się tego, ale choć logika i Legacy of Kain bynajmniej nie są synonimami, to choć część rzeczy można chyba na logikę wziąć), to jeszcze istnieje prawdopodobieństwo, iż Janos owe pneumatyczne kości miał . Co jak co, ale w końcu Janos latał, a Raziel albo nie zdążył, albo nie mógł...
EDIT (do poniżej): No może i tak (to jest: nie twierdzę że nie), ale raczej nie jest nigdzie napisane, że ich siła odnosiła się również do skrzydeł. Niemniej jednak - nie wykluczam
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PeCeT dnia Wto 16:06, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
MgM
Starożytny wampir
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes
|
Wysłany:
Wto 15:08, 28 Kwi 2009 |
|
PeCeT napisał: |
Nawet gdyby Kain nie wyrwał mu skrzydeł, to wątpię aby Razzi poleciał. Powód? Waga.
No co jak co, ale Raziel pneumatycznych kości nie miał (no chyba), a takie skrzydełka raczej są za małe na jego wagę. Co innego Janos, bowiem miał on spore, pierzaste skrzydła, które same w sobie już są pneumatyczne (wiem, czepiam się tego, ale choć logika i Legacy of Kain bynajmniej nie są synonimami, to choć część rzeczy można chyba na logikę wziąć), to jeszcze istnieje prawdopodobieństwo, iż Janos owe pneumatyczne kości miał . Co jak co, ale w końcu Janos latał, a Raziel albo nie zdążył, albo nie mógł... |
Tu się nie zgodzę. Jak pisałem, wampiry to istoty nadnaturalne z absurdalną wręcz siłą. Raziel byłby wstanie miotać nimi z taką mocą, że nawet krowa zaczełaby latać.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Wto 16:53, 28 Kwi 2009 |
|
Ja się zgodzę z MgM'em. Po co mu te skrzydła wyrosły, żeby się mógł nimi podrapać?! No proste, że do latania. A skrzydła te wcale ma.le nie były, a zważając uwagę na to, co powiedział MgM, czyli nadnaturalna siła, to Raziel mógłby fruwać tu i tam.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
BaalTyon
Demon
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: szczyt Pilaru równowagi
|
Wysłany:
Pon 11:32, 29 Cze 2009 |
|
Mimo że ostatni post w tym temacie był ponad 2 miechy temu (ale to mały szczególik), ja oddaję swój głos na Raziela, choć Kain teraz mi się już bardziej podoba niż dawniej i są nawet równi (ale nie ma takiej opcji w ankiecie) lecz Razio miał przez całe życie przechlapane - dla mniej znających fabułę pozwolę sobie napisać o mniej przyjemnych dla niego jej elementach: Raziel sarafan został zabity przez Raziela demona, Raiel wampir został wrzucony do otchłani na rozkaz Kaina, musiał się jeszcze zadawać z Elderem, a na koniec został wchłonięty do Blood Reavera tworząc Soul Reavera. W dodatku każdy kto grał w Defiance wie, kto pozbył się Moebiusa na zawsze.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|