Forum Legacy of Kain Poland Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Raziel czy Kain ? Kain czy Raziel ? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Poll :: Kogo bardziej lubicie ? (kolejnosc alfabetyczna - nie burzyć sie :D )

Kain
37%
 37%  [ 24 ]
Raziel
62%
 62%  [ 40 ]
Wszystkich Głosów : 64


Autor Wiadomość
Nisaya
Starożytny wampir


Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 507 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Abyss

PostWysłany: Nie 21:25, 11 Lis 2007 Powrót do góry

ja sie zglaszam na przewodniczacego Razz Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lich
Wampir


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Icecrown Glacier (Września)

PostWysłany: Nie 21:28, 11 Lis 2007 Powrót do góry

Ależ Lordzie, cóż Lord... Wink

Tym niemniej: jeśli już ma powstać, to z pewnością zgłoszę się na vice (stanowisko przewodniczącego zarezerwowała Nisaya już). No i w "komisji" nie może zabraknąć zarówno Kainitów (np. Robaq albo Lord), jak również Razielitów (tutaj na pewno Lucas oraz Yasiu) oraz przedstawicieli innych opcji (dla przykładu Didl i Uther). Rozdział mniej więcej równy, sami przyznacie. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
rifty
Sluagh


Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z internetu

PostWysłany: Pią 0:12, 08 Lut 2008 Powrót do góry

Jestem tu nowa i pewnie dostanę od kogoś e-kamieniem w głowę ale...

Prawdę mówiąc nie lubię wypowiadać się na ten temat, ALE skoro już zagłosowałam to chciałabym ten głos jakoś uzasadnić.
Mianowicie- lubię ich właściwie tak samo. No, do Raziela mam ciut- ciut większy sentyment, bo weszłam w fandom dopiero z Soul Reaver'em...a było to dawno temu. Jednak do dziś została mi jedna wada- zbyt emocjonalnie angażuję się we wszystkie książki/ gry/ filmy. Grając w Soul Reaver'a więc trochę za bardzo postawiłam się na miejscu Raziela i...
Bo pomijając chronologiczną część wydarzeń i suche fakty z fabuły wytężmy całą swoją empatię i zanalizujmy sytuację od strony bohatera.
Raziel był prawą ręką Kaina od zawsze, to, że był przez niego faworyzowany to też wiemy (chociażby z wypowiedzi niektórych braci) i nagle bam. Nadchodzi ewolucja, wyrosły mu skrzydła- fakt, trochę nieładnie że przed jego panem i wogóle- ale na miejscu Raziela możnaby się spodziewać, że jakoś zostanie na to oko przymknięte. W końcu służył Kainowi taki kawał czasu, więc może i teraz- mając na wyoposażeniu skrzydła- przysłuży się jeszcze bardziej. Ale nie. Nie dość, że jego pan potwornie go okalecza to jeszcze skazuje na potępienie w Otchłani- kara przeznaczona dla największych zdrajców. To gorzej jak ogolony sarmata. Trochę to przykre, prawda? O fizycznym bólu nie wspomnę. Wsadził ktoś kiedyś skaleczony palec do kwasu azotowego 65%, rozcieńczonego wodą? Nie? Ał, ał, ał- nie polecam. Jak bardzo zatem musiała boleć taka pełna kąpiel? Meh...
Ale tutaj już przechodzimy do nowej egzystencji Raziela. Budzi się po tylu latach tortury i co widzi? No cóż, wystarczająco żeby załamać nawet najtwardszego faceta. Wbrew pozorom fizyczne okaleczenie ma duży wpływ na psychikę, więc co otrzymujemy?- rozklekotanego emocjonalnie osobnika (pamiętajmy, że czuł się zdradzony, a to też paskudne uczucie) ze skierowaniem, na razie, na gniew i chorobliwą wręcz chęć zemsty. Zaspokaja to więc czym popadnie- a to zmielimy jakiegoś brata, innego usmażymy, i już trochę lżej na duszy.
Tutaj jednak pojawia się następny problem- poczucie krzywdy i, no bo nie oszukujmy się- kryzys osobowości. Zatem gdy dowiaduje się, że za życia, zanim jeszcze stał się wampirem, był "och jakim wypaśnym i dobrym Serafanem" czepia się tej myśli jak tonący brzytwy. I od tej pory chce być dobry, chociaż za dobrego uchodzić przed samym sobą (mogłoby to wyjaśnić jego częste monologi)- więc robiąc cokolwiek wmawia sobie, w pewien sposób, że robi dobrze. Bo już nie widzi w tym swojej pustej zemsty ale czyn na rzecz świata. W związku z czym poczucie krzywdy rośnie do niewyobrażalnych rozmiarów- bo już nie tylko chodzi o całe to zamieszanie z Otchłanią, ale o to jak Kain zbeszcześcił jego Serafańskie i święte zwłoki itd. Ple, ple, trochę za bardzo się rozpisuję....
W SR2 nadal jest wściekły, skrzywdzony (pamiętajmy, że nie ma o żadnych przepowiedniach i motywach Kaina zielonego pojęcia) ale też nieco zdystansowany. Wie, że dzwonią, ale nie wie w którym kościele- a Mobius wcale w tym nie pomaga. Kain stara się coś tam wytłumaczyć, tak, ale dla Raziela te słowa nie mają stałego dna. Mówicie, że nie zabił Moebiusa ani razu chociaż miał ku temu okazję- i to prawda, ale pamiętajmy- chciał w jakiś sposób odzyskać swoją serafańskość (jak debilnie by to nie brzmiało), chciał być "tym dobrym". Kaina też nie zabił jak miał okazję, co oznacza, że w kwestii charakteru ma nad Kainem pewną przewagę- cel nie zawsze uświęca środki, a i zabić kogoś 'ot tak' jakoś nie jest tak fajnie...no hej, podstawowe prawa etyki?
Do tego jeszcze dochodzi jakiś biznes z "Vampire Messiah" i Raziel, z początku nieśmiało, myśli że chodzi o niego. Biorąc pod uwagę jego kapiatą sytuację z osobowością- musiało to podziałać dodatnie na jego ego. I tutaj zemsta na Kainie odchodzi jakby na dalszy plan, ten gniew nie jest już tak gwałtowny i nareszcie możnaby jakoś logicznie zacząć myśleć...tylko, że jak będąc manipulowanym na prawo i lewo? I koniec SR2- wszelkie ryjące psychikę paradoksy (niecodziennie zdarza ci się przebić brzuch samemu sobie, duh).
Defiance- poczucie krzywdy, bla bla. Historia się powtarza. Może od razu przeskoczę do Avernus, bo jeśli ktokolwiek to czyta to już na pewno ma dosyć. Raziel dalej chce być dobry i za dobrego się uważa- zatem ma jakiś cel do którego dąży i pewną motywację aby trzymać swoje najpodlejsze emocje na wodzy. A tu nagle okazuje się, że Kain jest tym mesjaszem, on zaś czempionem Hylden- zatem niszczycielem, skurczybykiem i...no cóż, jest "tym złym". I wszystkie jego wcześniejsze czyny, które uważał za dobre sprowadziły się do tego jednego obrazka gdzie "The Hylden had a champion of their own- with flaming eyes and a fiery sword". Przykre. Zatem coś pęka, coś się łamie i coś zgrzyta. Czuje gniew, chęć zemsty wraca- zemsty na tym, kto odebrał mu już teraz wszystko i jakoś nie przypadkiem tak wyszło, że w tym właśnie momencie, będąc w takim stanie, wpada na Kaina.
Co lepsze- po zwycięstwie nad nim traci już wszelki sens istnienia. Bo po obudzeniu się w Otchłani żył dla zemsty, potem aby być tym mesjaszem i żeby pomścić swoje człowieczeństwo, potem została mu już tylko zemsta i nagle, w jednej chwili- pustka. Od twej pory wydawał mi się obojętny, "zgaszony' ale przede wszystkim- zmęczony. Na końcu, już w kuliminacyjnym momencie gdy dowiaduje się, że Kain żyje, dostrzega dla siebie małą szansę- że na samym końcu może jednak zrobić coś dobrego, pozbawionego egoizmu- poświęcić się. A nie była to taka banalna decyzja- próbował ktoś kiedyś spędzić w jednym pokoju dłużej niż miesiąc? On musiał już wtym mieczu spędzić całą wieczność. Trochę niefajnie być skazanym na wieczny głód i chorobę psychiczną, wydaję mi się...

Tak- i to tyle. Zagłosowałam na Raziela ze względu na mój kompleks pielęgniarski i już.

Z Kainem już tak się nie rozpiszę, poza tym, że podobają mi się wszystkie jego cechy- od bezkompromisowego usuwania przeszkód (nieważne czy byłyby to element wytsroju wnętrza czy jakiś jego mieszkaniec) po chorobliwą wręcz chęć władzy. Ale też za to, że pewnego dnia wstając z łóżka, przeciągając się i wyglądając przez okno na umierające Nosgoth potrafił stwierdzić "...chyba trochę przegiąłem :I". I naprawdę starał się pewne rzeczy naprawiać- na swój kainowaty sposób, ale liczą się intencje...
Wykorzystał Raziela jako pionka bo pewnie tak miał w zwyczaju- nie zastanowił się nad tym, że pionek też może mieć swoje uczucia (baaaaw!). I właściwie zorientował się, co tym jednym poleceniem "cast him in" Razielowi zrobił jak już było za późno, żeby zrobić w jego sprawie cokolwiek (bo widać było, że nie chciał aby Raz wylądował w mieczu).

Rany...gratulacje dla tego, kto to przeczytał (jeśli ktokolwiek wytrzymał...) i przepraszam jeśli nie miało to jakiegokolwiek sensu- nigdy nie byłam dobra w werbalizowaniu swoich myśli a co dopiero ich spisywaniu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lord /<ain
Scion of Balance


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 728 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Coorhagen

PostWysłany: Pią 14:47, 08 Lut 2008 Powrót do góry

przeczytałem i stwierdzam, że to całkiem zgrabna analiza psychiki Raziela Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MgM
Starożytny wampir


Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes

PostWysłany: Pią 15:22, 08 Lut 2008 Powrót do góry

Nom, i to wydaje się całkiem prawdopodobna Razz . Ja po prostu ednak nie mogę woleć od Kaina osobnika niezrównoważonego psychicznie, ale tekst dobrze wspomaga pogląd rifty Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ducholek.90
Hylden


Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 206 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:23, 08 Lut 2008 Powrót do góry

Jesteś studentką psychologii? Bo to wygląda, jakby pisał to co najmniej student psychologii albo i psycholog. Rewelacyjny opis psychiki bohatera, brawo! Może Lord /<ain wsadzi ten tekst na stronę? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vukodlak
The Necromancer


Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:01, 08 Lut 2008 Powrót do góry

Ha! Tak radosny chyba byłem ostatnio, jeśli o chodzi o nowych userów, przy pojawieniu się Daedalusa Very Happy. Bardzo dobry początek, Salutations.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
rifty
Sluagh


Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z internetu

PostWysłany: Nie 15:03, 10 Lut 2008 Powrót do góry

Nie jestem studentką psychologii, ale analiza i interpretacja bohatera to takie moje hobby. Ale dziękuję za miłe przyjęcie Very Happy

I fakt, u Raziela się to bardziej rzuca w oczy, ale też nie wydaje mi się żeby Kain był tak do końca zrównoważony. Na przykładzie- w momencie gdy Raziel zorientował się, że został zmanipulowany to więcej o tym mówił i mówił i mówił, użalał się nad sobą i mówił...i mówił (ale zostaje mu wybaczone, Michael Bell odwalił kawał świetnej roboty) a nie robił w tej sprawie za dużo (ma to związek z tym, co napisałam wcześniej). Kain zaś gdy miał tylko cień podejrzenia, że ktoś tylko pomyślał o zmanipulowaniu go- prawie radośnie szedł po prostu skrócić go o głowę. Takie dwie skrajności, ale jakże ciekawe w zestawieniu! Moje ulubione cut-scenki to te, gdzie te dwie postaci spotykają się i 'rozmawiają' tym samym prezentując swoje odmienne poglądy. Nie mogę więc pomiedzy nimi wybierać. Jak ktoś już napisał wcześniej- jeden bez drugiego nie byłby już taki ciekawy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tyranus mual
Sluagh


Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zamość

PostWysłany: Nie 17:04, 10 Lut 2008 Powrót do góry

Imponujace Smile naprawde imponujaca interpretaca psyhiki Raziela.Ja jestem po stronie Raziela był ulubionym synem kaina ale jak zobaczylem jak skończył i ze niezostał zabity zastanawiałem sie czy on niema za zadania zbawic nosgoth i tak w pewnym sensie sie stało jest kluczem do zbawienia.Lubie Raziela za jego orginalnosc i samo to ze ma mozliwosc "chodzenia" przez 2 wymiary.Styl walki raza jest w sr1 troche sztywny ale w defiace to jest tak jak sobie wyobrazalem szybki, zwinny i ma reflex.Chec zniszczenia Kaina napedzala go (estem nawiedzony bo chec zemsty sobie cenie) by trwac w tym zyciu po miedzy 2 wymiarami.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mundugumur
Starożytny wampir


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 19:34, 26 Lut 2008 Powrót do góry

Moje drogie wampiryczne,demonicze-pożerające dusze, starożytne dzieci! Jestem zawiedziony waszym postępem myślałem, że będziecie tu wcześniej yyy... poniosło mnie sorki Very Happy. Moja historia była taka... od początku a było ich wiele lubiłem Kaina po czym grałem w SR2 i mi sie dźwięk rąbał więc na nowym kompie grałem jeszcze raz po przejściu całej serii do końca uznałem, że niezmiernie lubię obu tych jakże tragicznych bohaterów. Zastanawia mnie tylko jedno czy Kain wiedział o Razielu od początku jego ewolucji się jego skrzydeł? Razz Ale nie będę zmieniał tematu, nie wiem czy zauważyliście ale Oni pod koniec są niemal przyjaciółmi... A zaczyna się to już w SR2 kiedy Kain ratuje Raziela przed okrutnym losem. A nie skończyłem założenie mojej wypowiedzi było takie: nie ma 3 opcji! Dlaczego xD (wersja nowa popr1wiona 2008 Very Happy)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mundugumur dnia Wto 20:03, 26 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Lord /<ain
Scion of Balance


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 728 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Coorhagen

PostWysłany: Wto 19:58, 26 Lut 2008 Powrót do góry

Mundugumur napisał:
obiwaienia


rozbroiło mnie to...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mundugumur
Starożytny wampir


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 20:03, 26 Lut 2008 Powrót do góry

Och nie znalazłem innego słowa Razz. O mam!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
UthersonL
Hylden


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn (Woj. Warmińsko-Mazurskie)

PostWysłany: Wto 22:02, 26 Lut 2008 Powrót do góry

A za którym z nich byś się opowiedział, gdybyś miał nóż na gardle? Pytam z "ciekawości", coby się może nadarzyła okazja do odświeżenia dyskusji "RczyK".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
robaczek
Starożytny wampir


Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 875 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 1:29, 27 Lut 2008 Powrót do góry

Uther napisał:
Pytam z "ciekawości", coby się może nadarzyła okazja do odświeżenia dyskusji "RczyK".


O.o (*przeciera oczy ze zdziwienia*) No nie... Ja nie mogę. Uther, ty?! No, ja rozumiem, że JA to mogę zacząć, ale ty?! XD Dobra... joke.

Mundugumur napisał:
Zastanawia mnie tylko jedno czy Kain wiedział o Razielu od początku jego ewolucji się jego skrzydeł?


Zdanie mnie rozwaliło... Nie mam pojęcia czy chodzi o ewolucję Raza, Kaina, czy skrzydeł XD. Ale jeśli chodzi o to, czy Kain wiedział o tym, że Raz dostanie skrzydła to tak, wiedział. Zielony staruch znał każdy, najdrobniejszy nawet szczegół do momentu, w którym wyciągnął z Raza Reavera w SR2. Potem jego pamięć się przetasowała i już nie wiedział tak dużo.

rifty napisał:
do Raziela mam ciut- ciut większy sentyment, bo weszłam w fandom dopiero z Soul Reaver'em...


Hm... wiele osób zaczynało od SR, a i tak lubią Kaina. W tym i ja.

rifty napisał:
wyrosły mu skrzydła- (...) Trochę to przykre, prawda?


I to jeszcze jak! Jak to mówią: "Nadzieja matką głupich..." XD. Przecież Raz sam wiedział jaka kara czeka za "zbrodnię przeciwko imperium" ("for MY transgression..." bla-bla-bla...), więc co innego mu pozostało, jak wierzyć, że "jakoś to będzie"? No cóż, żadne prawo nie zabrania wierzenia.

rifty napisał:
ze skierowaniem, na razie, na gniew i chorobliwą wręcz chęć zemsty. Zaspokaja to więc czym popadnie- a to zmielimy jakiegoś brata, innego usmażymy, i już trochę lżej na duszy.


Jak to czym popadnie? Przecież od początku była mowa: Kaina za to, że rozkaz wydał, a braci za to, że go wykonali. Koniec. Więc jakie "czym popadnie" się pytam?

rifty napisał:
Bo już nie widzi w tym swojej pustej zemsty ale czyn na rzecz świata.


Oooo! To jest dobre!

Raziel (SR2): Oh, I'm sick of hearing that particular phrase. As for saving Nosgoth, so far I see precious little reason to bother.

Raziel (LoK:D): The world can end this instant for all I care.


Taaak... rzeczywiście, to "czyn na rzecz świata", nie ma co! I nie czarujmy się. Raziel mówi to jak najbardziej serio i poważnie.

rifty napisał:
Mówicie, że nie zabił Moebiusa ani razu chociaż miał ku temu okazję- i to prawda, ale pamiętajmy- chciał w jakiś sposób odzyskać swoją serafańskość (jak debilnie by to nie brzmiało), chciał być "tym dobrym". Kaina też nie zabił jak miał okazję, co oznacza, że w kwestii charakteru ma nad Kainem pewną przewagę- cel nie zawsze uświęca środki, a i zabić kogoś 'ot tak' jakoś nie jest tak fajnie...no hej, podstawowe prawa etyki?


Sarafańskość może i chciał odzyskać, to fakt, zaprzeczyć się nie da. Ale mnie się wydaje, że po prostu wampirem już nie był i być nie chciał, to i się Sarafan uczepił. A że miał o nich błędne wyobrażenie, a do łba mu nawciskali bajek o "męstwie i honorze", no i w dodatku jeszcze podpadało to pod jego "ratowanie" Nosgoth, które objawiało się wyrzynaniem swoich braci to tym lepiej! Każdy by się skusił.

A co do przewagi nad Kainem... no tak, Raziel to taki dobry samarytanin. A imperium to się samo do kupy złożyło, ludzie poddawali się niczym baranki, nie palono wiosek, nie gwałcono, wbijano na pale itd. A Raz jak zobaczył jakikolwiek przejaw niesprawiedliwości, to zasłaniał własnym ciałem przez wrednymi braciszkami, co by komu krzywdy nie zrobili... LITOŚCI! Nikt nie pamięta Łowców Wampirów z SR? Ciekawe dlaczego tak bardzo nie lubią wampirów? To chyba oczywiste, wampiry musiały im nieźle zajść za skórę, skoro byli tak zdesperowani, by zaatakować miasto Dumaha; i pewnie nie chodzi tu o głośne balangli w sąsiedztwie.

rifty napisał:
Czuje gniew, chęć zemsty wraca- zemsty na tym, kto odebrał mu już teraz wszystko (...). Co lepsze- po zwycięstwie nad nim traci już wszelki sens istnienia.


Na moje oko to Raz nie wydawał się "zgaszony". Dla mnie od czasu jak Kain z niego Reavera wyciągnął (należy pamiętać, że LoK:D dzieje się zaraz po SR2, nie ma żadnej przerwy) to szedł jak przecinak. Jak se upatrzył cel (dowiedzieć się dlaczego jest dla wszystkich taki ważny i nie stracić przy tym życia), to po trupach, w tym i trupie Kaina. A Avernus? Dla mnie wyglądało to tak. Hyldeni się wprosili, no a że Raz był na Kaina wkurzony, bo ten mu nic konkretnego nie mówił, to jego wina. Wyrwał mu serce no i co? No szkoda, bo może Kain nie chciał go zabić wtedy w Oroboros Room? Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Kaina nie ma, to jest Janos. A co za różnica, który będzie odpowiadał na pytania? Żadna. Poszedł do Janosa, wskrzesił go i co? Samarytanina zgrywał? Od razu mu wyłożył, że nie jest żadnym zbawicielem i nie wskrzesił go z dobrego serduszka, tylko po to, żeby gadał i koniec. Jakoś niezbyt ciężko mi sobie wyobrazić co Raz by zrobił jak okazałoby się, że Janos nie jest skory do współpracy.

rifty napisał:
Na końcu, już w kuliminacyjnym momencie gdy dowiaduje się, że Kain żyje, dostrzega dla siebie małą szansę- (...) poświęcić się.


Dla mnie była to po prosty głupia decyzja, na którą był jeszcze czas. Powinien był obgadać to z Kainem. Myślę, że po tym jak wyrwał mu serce tan byłby bardziej skory do wyjawiania sekretów. Ale nie! Raz musiał być "suicidal like the rest of them". Jego sprawa. Może znalazłoby się inne wyjście, ale po co próbować? Najlepiej przed siebie, nie zastanawiając się co dalej. A ogólnie to go nie żałuję, bo takiej głupoty jak wyrwanie serca Kainowi to mu darować nie mogłam i jeszcze sobie pomyślałam: "a masz ty (...). Za to żeś mu serce wyrwał to teraz sczeźnij w tym mieczu!".

rifty napisał:
Wsadził ktoś kiedyś skaleczony palec do kwasu azotowego 65%, rozcieńczonego wodą? Nie? Ał, ał, ał- nie polecam.


Razielizm Stosowany. "Suicidal like the rest of them..." XD.

rifty napisał:
Rany...gratulacje dla tego, kto to przeczytał (jeśli ktokolwiek wytrzymał...)


(*próbuje uścisnąć sobie rękę drugą ręką, ale poddaje się*) XD Nie ma czego gratulować, czytało się bardzo miło... Pozdrawiam.

PS. Miałam jeszcze coś napisać, ale... zapomniałam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez robaczek dnia Śro 23:21, 27 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
MgM
Starożytny wampir


Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes

PostWysłany: Śro 15:26, 27 Lut 2008 Powrót do góry

Cytat:
Na moje oko to Raz nie wydawał się "zgaszony"

I felt no elation, no sense of victory
A co z tym? Razz
Cytat:
Dla mnie była to po prosty głupia decyzja, na którą był jeszcze czas. Powinien był obgadać to z Kainem

Czy wy naprawdę uważacie, że Elder by czekał aż sobie chłopcy pogadają zanim zawaliłby im komnatę na łby? Czy myślicie że tylko tak se blefował mówiąc:
You and Kain will spend eternity buried here together, praying for the merciful release of a death that will never come.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lord /<ain
Scion of Balance


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 728 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Coorhagen

PostWysłany: Śro 15:44, 27 Lut 2008 Powrót do góry

robaczek napisał:
Ale jeśli chodzi o to, czy Kain wiedział o tym, że Raz dostanie skrzydła to tak, wiedział. Zielony staruch znał każdy, najdrobniejszy nawet szczegół do momentu, w którym wyciągnął z Raza Reavera w SR2.


A ja wprowadzę nutkę niepewności Twisted Evil A może nie wiedział... Tzn, wiedział o całej hecy ze skrzydłami i przeznaczeniami, ale nie wiedział kto będzie tym któremu te skrzydła urosną. Stąd zaskoczenie na twarzy gdy Raziel wpadł do sanktuarium klanów. Wprawdzie Raziel jest najstarszym synem i odziedziczył najwięcej z daru Kaina, więc logiczne jest że to on wyewoluował najszybciej. Ale jednak, czy Kain mógł znać imię przyszłego "zdrajcy"? Czy może nie wiedział kto nim będzie?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MgM
Starożytny wampir


Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes

PostWysłany: Śro 16:10, 27 Lut 2008 Powrót do góry

Tak, trzeba zrobić alternatywny scenario w którym zamiast Raziela będzie Melchiach Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
poi
Hylden


Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom

PostWysłany: Śro 16:18, 27 Lut 2008 Powrót do góry

Ja się tak do konca z Lordem nie zgodze. Bardziej przyjmuje tą wersję z tym że wiedział wszystko az do końca SR2. Dlaczego? bo musiał wiedziec o zabiciu przez Raziela swego sarafanskiego ja i tym (jakże ważnym) paradoksie który wbił Razielowi nóż w serce. Znaczy się Reavera


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mundugumur
Starożytny wampir


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 17:10, 27 Lut 2008 Powrót do góry

Cytat:
A za którym z nich byś się opowiedział, gdybyś miał nóż na gardle? Pytam z "ciekawości", coby się może nadarzyła okazja do odświeżenia dyskusji "RczyK".


Z zimną krwią odpowiedziałbym, że uwielbiam obie te postaci następnie wyjął bym swojego reavera i zaczął bym się bronić Very Happy.

Cytat:
Ale jeśli chodzi o to, czy Kain wiedział o tym, że Raz dostanie skrzydła to tak, wiedział. Zielony staruch znał każdy, najdrobniejszy nawet szczegół do momentu, w którym wyciągnął z Raza Reavera w SR2.


Nie chodzi mi o to czy wiedział, że Raziel to "przysłowiowy" Redeemer and destroyer i czy wiedział, że on ma być jak zawsze jego prawą ręką i jego mieczem Smile i o tym iż Raz przeżyje wrzucenie do otchłani... hmmm thats interesting Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
UthersonL
Hylden


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn (Woj. Warmińsko-Mazurskie)

PostWysłany: Śro 17:26, 27 Lut 2008 Powrót do góry

robaczek napisał:
O.o (*przeciera oczy ze zdziwienia*) No nie... Ja nie mogę. Uther, ty?! No, ja rozumiem, że JA to mogę zacząć, ale ty?! XD Dobra... joke.


A czemu by nie? Jak dotąd za dużo "stałem z boku" (jedynie czytałem) bez włączania się do dyskusji.

robaczek napisał:
"for MY reansgression..."


A nie "transgressions" (głowy nie dam, ale to jest właśnie słowo "wykroczenia")?

Mundugumur napisał:
Z zimną krwią odpowiedziałbym, że uwielbiam obie te postaci następnie wyjął bym swojego reavera i zaczął bym się bronić Very Happy.


O, nie - to nie działa w ten sposób... Wypadałoby odpowiedzieć bez wykrętów, wszak zżera mnie (i być może także innych) ciekawość.

Wiem jak to z Ciebie wyciągnąć: jakiego Reavera byś "wyciągnął"*?



* skoro nie chcesz odpowiedzieć wprost, to może poddasz się małemu "testowi psychologicznemu"?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez UthersonL dnia Śro 17:28, 27 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Mundugumur
Starożytny wampir


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 17:44, 27 Lut 2008 Powrót do góry

Cytat:
Wiem jak to z Ciebie wyciągnąć: jakiego Reavera byś "wyciągnął"*?

hmm dobre pytanie fire reavera używałem w zeszłym tygodniu earth na tamtego gościa blood ma na plecach to nie bo zauważy jak będę sięgał hmm material tez nie bo inne będą czuły się zaniedbane... Wyciągam water reavera. A tak poważnie to lubiłem bardziej Kaina jak już pisałem zwolennikiem Raza był mój brat aczkolwiek jak przeszedłem z normalnym dźwiękiem sr2 potem jeszcze doszedł Defiance to pokochałem obie postacie (jeśli chodzi o Raza i Kaina) nie umiałbym odpowiedzieć na to pytanie. Kain jest królem chce być "bohaterem" Raz jest wykorzystywany po czym dla dobra Nosgoth poświęca swoje życie czy to nie piękne? Sądzę że obie postaci są moimi ulubionymi w historii gier komputerowych Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
robaczek
Starożytny wampir


Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 875 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:40, 27 Lut 2008 Powrót do góry

MgM napisał:
I felt no elation, no sense of victory A co z tym?


Jak to co? Po prostu Raziel nie cieszył się ze zwycięstwa, bo i dlaczego miałby? Hyldeni się wprosili to i walczył (nie to, że sam to by nie chciał, co to to nie! Ja tego NIGDY nie powiem! XD). A jak ty byś się czuł wiedząc, że właśnie własnoręcznie zamordowałeś jedyną osobę zdolną uratować świat? Wydałbyś przyjęcie? Raziel po prostu nie czuł szczęścia, ale nie wyglądał bynajmniej na załamanego. Jakbyś zauważył dalej jest: "I couldn't be sure whether Kain had truly intended to destroy me - and now it appeared I would never know." Myślałam, że to oczywiste, że było mu przykro?

MgM napisał:
Czy wy naprawdę uważacie, że Elder by czekał aż sobie chłopcy pogadają zanim zawaliłby im komnatę na łby? Czy myślicie że tylko tak se blefował mówiąc: You and Kain will spend eternity buried here together, praying for the merciful release of a death that will never come.


Mówisz tak, jakby pozamykali ich tam na siedem spustów. Przecież jedyne co musieliby zrobić to... wyjść. Kain miał teleport (zapamiętał ktoś ten mały szczególik? XD), a Raz... cóż, jakoś by sobie poradził; przecież aż taki głupi nie był. Zawsze był czas wrócić. Parę minut nikogo by nie zbawiło, Nosgoth czekało tysiące lat, to poczekałoby i jeszcze kwadrans, czy pół godziny, jakby sobie obaj panowie pogadali i uzgodnili co i jak. Ale tak...

I tu dwie niezwiązane zbytnio z tematem sugestie: 1) Zauważył ktoś, że w trakcie filmiku na podłodze kuźni jest wielki głaz, ale podczas walki już nie? Zawsze ciekawiło mnie co się z nim stało? XD 2) Kain to lubi się męczyć, doprawdy! Zamiast wbić kałamarnicy Reavera w oko i poczekać aż zdechnie, to chciało mu się ją chlastać tyle czasu... XD.

Lord napisał:
A ja wprowadzę nutkę niepewności Twisted Evil A może nie wiedział...


Przykro mi, Lordzie... "You and I meet here because we are compelled to - we have always met here." To zdanie wyraźnie wskazuje, że Kain dokładnie wiedział, że będzie to właśnie Raziel.

MgM napisał:
Tak, trzeba zrobić alternatywny scenario w którym zamiast Raziela będzie Melchiach Mr. Green


Taa... Kain nawet by go nie musiał wrzucać do Otchłani... Skrzydła same by mu odpadły, razem ze szczęką i resztą co to odpaść powinna... (*pokłada się ze śmiechu*)

Mundugumur napisał:
Nie chodzi mi o to czy wiedział, że Raziel to "przysłowiowy" Redeemer and destroyer i czy wiedział, że on ma być jak zawsze jego prawą ręką i jego mieczem Smile i o tym iż Raz przeżyje wrzucenie do otchłani... hmmm thats interesting


Taa... ale o co ci chodzi to i tak wciąż nie wiemy... hm, that's interesting. XD

Uther napisał:
A nie "transgressions" (głowy nie dam, ale to jest właśnie słowo "wykroczenia")?


(*pada trupem*) Prawda, przyznaję się. To pewnie dlatego, że ostatnio myślę szybciej niż piszę XD. Ale już poprawiłam na "transgression" (tu liczba pojedyncza, bez "s")

Uther napisał:
A czemu by nie? Jak dotąd za dużo "stałem z boku" (jedynie czytałem) bez włączania się do dyskusji.


Błagam! Tylko nie temat "Kain vs. Moe"! Ja już będę grzeczna, przysięgam! Jak założysz taki to aż się boję... jeszcze się okaże, że Moego lubię bardziej niż Kaina O.o (naprawdę to napisałam?)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez robaczek dnia Czw 1:03, 28 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
MgM
Starożytny wampir


Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes

PostWysłany: Czw 9:27, 28 Lut 2008 Powrót do góry

Cytat:
Kain miał teleport (zapamiętał ktoś ten mały szczególik? XD)

A i owszem, zawsze o tym pamiętamy Razz . Kain by sobie poradził, co do tego nie ma wątpliwości, ale Razz? 1st. musiałby wejść w moego, a wtedy kain by mu wpakował reavera w klatę. W tym momencie mógłby raz Kaina nie zatrzymać i pozwolić mu wyjąć ostrze. Kain się teleportuje, a co z razzem? Już ja widzę jak zacząłby się spacerkiem wspinać, odpalać platformy, szybować...itd. itp. krótko mówiąc moim zdaniem nie miał szans na ucieczke. Elder by z zemsty za ucieczke Kaina na pewno zwalił strop, zanim nasz niebieski kolega wyczołgałby się z dziury. I co wtedy? Razz wybrał po prostu lepszy rodzaj śmierci: poświęcić się bo i tak nie miał szans, tym samym dając kainowi broń do skopania eldera za Raziela krzywdy.
Taka zemsta zza grobu Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mundugumur
Starożytny wampir


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 14:53, 28 Lut 2008 Powrót do góry

A ja się zawsze zastanawiałem... czy Raz pochłonięty przez Reaver'a jest świadomy czy nie żyje jakby miał świadomość to przerąbane Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MgM
Starożytny wampir


Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes

PostWysłany: Czw 15:07, 28 Lut 2008 Powrót do góry

To jest sprawa dyskusyjna: Raczej nie mógł Raziel przeżyć czegoś takiego, ale nie należy zapominać że reaver posiada coś na kształt własnej woli, co się niejednokrotnie objawia. Może jest to spowodowane olbrzymią ilością mocy w nim zamkniętą, ale całkiem możliwe że to wola, dusza, czy też myśl Raziela nim kieruje.
Natomiast na pewno odpada myśl że Raziel sobie po prostu w nim siedzi bo to by było niedorzeczne Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)