|
|
Autor |
Wiadomość |
Iguana
Sluagh
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 0:54, 16 Sty 2009 |
|
Witam serdecznie wszystkich wiernych fanów LoK:) (mój pierwszy, mam nadzieję nie ostatni post:P)
od dawna niepokoi mnie pewna kwestia, gdzieś już kiedys o nią pytałam ale chyba nic nie wynikło z odpowiedzi.
Przeszłam wszystkie części LoKa już dośc dawno, nie wiem - może czegos nie pamietam a może cos przeoczyłam ale czy właściwie cos się zmieniło "na korzyść" w całej tej historii i w przeznaczeniu Kaina? Bo po zakończeniu sR2 można było spodziewać się włascciwie wszytskiego, podczas gdy w Defiansie wszystko wydaje się dążyć do stanu z SR1 - pillars upadłe, Elder pokonany (w sr1 wskrzesi Raziela), a sama dusza Raziela jest w mieczu (w sr1 połączy się z ożywionym przez Eldera Razielem)... więc - nachodzi mnie jedno pytanie - "po co było to wszytsko"?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Lord /<ain
Scion of Balance
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 728
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Coorhagen
|
Wysłany:
Pią 2:02, 16 Sty 2009 |
|
bo może wolna wola tak naprawdę nie istnieje i jakby nie mieszać z czasem, przeznaczenie i tak się wypełni. Bo może to że Kain się cofa w czasie i zmienia przeszłość to tylko iluzja, bo on miał to zrobić i nieświadomie wykonał przeznaczenie.
Historia musiała zakreślić całe koło, aby Kain mógł stać się Scion of Ballance, pozbawionym zepsucia z którym się urodził. Teraz tylko pozostaje kwestia: co zrobi Kain.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lord /<ain dnia Pią 2:02, 16 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Lucas
Ancient Vampire Hero
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Raziel's Clan Territory
|
Wysłany:
Pią 21:57, 16 Sty 2009 |
|
Iguana:
Cytat: |
czy właściwie cos się zmieniło "na korzyść" w całej tej historii i w przeznaczeniu Kaina? (...) wszystko wydaje się dążyć do stanu z SR1 |
a ja sie nie zgodze.
rzeczywiscie wydaje sie ze wszystko wraca do "porzadku" z SR1 jednak to jest zmiana 'na lepsze' ktora przy okazji pociaga za soba wiele optymizmu.
dlaczego ?
zauwaz ze Kain chcac zawalczyc z Moe sprowadzil na Nosgoth (zgodnie z przeznaczeniem czy tez nie) plage Hyldenow. wlasnie to wydarzenie (wyciagniecie miecza z Raza, koncowka SR2), wlasnie ten paradox ktory Kain wykorzystal, edge of the coin zostal w jakis sposob przewidziany i wykorzystany przez Hylden Lorda.
// kolejna genialna LoKowska ironia: ukryte 'trzecie wyjscie' z dwustanowego rzutu moneta zostalo przewidziane i wykorzystane
Kain bal sie ze i nawet ta trzecia opcja, ktora juz byla mocnym przegieciem rowniez zakonczy sie kleska.
otoz po Defiance (prawie) okazuje sie ze nie.
dodatkowo Kain po raz pierwszy w calej serii dowiaduje sie kim jest 'glowny Zly', istota pociagajaca za sznurki w calej historii Nosgoth. szukal jej od momentu kiedy zrozumial ze manipulator Moe tez jest manipulowany.
to daje mu ogromne mozliwosci i slynna nadzieje na niepewna przyszlosc.
koncowe Def'owe: Hope.
p.s. Iguana, zapraszamy do Topicu 'witajacego' w dziale Regulamin
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Pią 23:22, 16 Sty 2009 |
|
Dokładnie. Kain zmienił troszkę obrót sprawy i pozbawił siebie złudzeń co do tego, kim jest główny zły. Poza tym pozostawił Hylden Lord'a przy życiu. Ma wiec więcej spraw do załatwienia, niż pierwotnie. I rzeczywiście, "hope" istnieje, gdyż Koło Przeznaczenia to tak naprawdę pociąganie Elder God'a za sznurki, niestety jeden mu się porwał, dotyczący Raziel'a, przez, a właściwie dzięki któremu sprawy cale sprawy zatoczyły obrót, ale ni do końca i nie w tą stronę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mundugumur
Starożytny wampir
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Nie 14:16, 18 Sty 2009 |
|
No ok. To od początku.
Iguana:
Cytat: |
w Defiansie wszystko wydaje się dążyć do stanu z SR1 - pillars upadłe, Elder pokonany (w sr1 wskrzesi Raziela), a sama dusza Raziela jest w mieczu (w sr1 połączy się z ożywionym przez Eldera Razielem)... więc - nachodzi mnie jedno pytanie - "po co było to wszytsko" ? |
Czy aby na pewno do stanu z SR1? Fakt, faktem. Pillars - updałe, Raziel - w mieczu, Elder - pokonany... Właśnie czy on przypadkiem nie był "nie" pokonany w SR1? Był w całym nosgoth i to zawsze (z tego co mówił ) więc w Lake of the Dead też pewnie był... Jeśli chodzi o Pillars to Kain ma wiedzę o wiele większą niż wcześniej (przed SR2 znaczy się) wie o pułapce Hyldenów, wie kto pociągał za sznurki, wie kim jest, wie kim był Raziel. Z tą wiedzą może zdziałać dużo więcej niż do tej pory. Czyli ogólnie jest lepiej.
Lord /<ain:
Cytat: |
bo może wolna wola tak naprawdę nie istnieje i jakby nie mieszać z czasem, przeznaczenie i tak się wypełni. |
Właśnie najpiękniejsze jest to, że wolna wola istnieje. Przecież Raziel będąc Reedemer and Destroyer, miał wolną wolę (dzięki Kainowi, który go wrzucił do otchłani). Ale nie podejrzewał nawet, że on jest obydwoma herosami. Dopiero na końcu Defiance kiedy zrozumiał wszystko, wykorzystał to co dostał - wolną wolę - dochodzimy do tego co w tej serii najlepsze, a mianowicie: Raziel ma wolną wolę jednak wykorzystuję ją do tego aby wypełnić swoje przeznaczenie, (od którego chciał uciec) aby stać się bronią Scion of Balance, aby ten mógł zniszczyć Fałszywego Boga i później przywrócić równowagę.
Qjin:
Cytat: |
Poza tym pozostawił Hylden Lord'a przy życiu. Ma wiec więcej spraw do załatwienia, niż pierwotnie. |
No ten, że tak zapytam... Co?! Kain nigdy nie miał nie zostawić Hylden Lorda przy życiu, bo wtedy BO2 nie ma sensu. Przecież Kain nawet nie widział Hylden Lorda w Defie, więc nawet gdyby chciał to nie miał jak go nie zostawić przy życiu. Więc sprawa Hylden Lorda jest tak jak poprzednio zostawiona młodemu Kainowi (wydarzenia z BO2).
Jednym słowem na końcu Defa do pierwszych słów jakie nas witają w najnowszej odsłonie LoK'a a mianowicie: "What was a King to do?" i to pytanie pozostawia pole do popisu w następnej części - o ile takowa wyjdzie, miejmy nadzieję.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mundugumur dnia Nie 14:19, 18 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
voltalius
Hylden
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 15:55, 18 Sty 2009 |
|
Mam nadzieję, że niczego nie poknocę, ale najpierw zacznę od własnego przemyślenia...
Oglądając cut-sceny z SR i SR2 coś mnie uderzyło. Nie jestem pewny, ale czy nie można założyć, że Kain już od SR1 próbował paradoksy? Pierwszym, co prawda będącym również ponurym żartem Kaina było zrobienie z Sarafanów Wampirów.
Może dlatego jeden z nich miał niejako wyskoczyć z gry i pozostać poza wpływem przeznaczenia.
Ale to taka moja refleksja, niekoniecznie poprawna;p\
Stan z Defiance jest nieco inny od stanu z SR1.
Trzeba by to rozbić w następujący sposób:
SR1 następuje zaraz po BO, potem mamy SR2, który tworzy nam rzeczywistość z BO2.
Więc świat po Defiance, a mianowicie Młody Kain z Defiance stanie przed fabułą z BO2, więc już jest różnica w świecie przyszłym, czyli świecie z SR1
Dodatkowo Kain jak wspomniał mój przedmówca - pokonał Eldera, ale nie jestem przekonany, żeby go unicestwił. Elder pewnie osłabiony gdzieś się zakopał.
Kain ma większą wiedzę, bo wie już z kim walczył i o co się toczyła cała rozgrywka. Ale, jak to pisałem gdzieś wcześniej - najrozsądniej byłoby Kainowi zawalczyć o usunięcie przyczyny całego zamieszania i pułapki Gyldenów, a nie rozprawianie się ze skutkami.
Soul Reaver de facto oczyścił ostatniego strażnika pillaru z korupcji, ale było już za późno...
Wolna wola chyba zaistniała, ale wymaga sporych kosztów i paradoksów, które wywołują całe zamieszanie i sprawiają, że coś dzieje się nie tak jak powinno. Wola wola w wypadku Kaina polega na dokonaniu wyboru z możliwych, ale i tak przewidzianych przeznaczeniem opcji. Chociaż nie wiem, czy Kain z Defiance nie jest już zdolny do zmiany w przeznaczeniu.
Kain w Defie, ma świadomość kogo opanował Hylden Lord, co za tym idzie - ma świadomość tego, co czeka młodego Kaina. Więc czyż nie jest w stanie temu zapobiec/zaradzić?
Należy jednak pamiętać, że Kain nie jest głupi i altruistyczny. Ale zna konsekwencje swoich wcześniejszych decyzji. Przeszedł już jedną możliwą opcję, spóźnił się na powstrzymanie siebie przed tym samym rozwiązaniem, a raczej nie zabije siebie [chociaż w BO, kiedy Moebius wysyłał na Kaina duchy z różnych czasów, to chyba Kain walczył ze sobą, jako z duchem przyszłości, albo coś mi się miesza]. Dlatego uważam, że Kain będzie szukał trzeciej opcji.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Pon 9:58, 19 Sty 2009 |
|
Dokładnie. Przez to, że w SR2 Kain i Raziel namieszali tak bardzo, że powstały wydarzenia zupełnie inne niż pierwotnie, po upadku Pillarów, przez które Kain miał zobaczyć Lord'a Hylden'a w naprawdę pełnej krasie. Jednakże starszy Kain o tym nie wie, bo Raziel'em tłucze się przez hordy sarafanów, tym samym nie wiedząc, że 200 lat później będzie walczył z kimś gorszym. W Defiance poprzez ożywienie Janos'a Audron'a następuje kolejny paradoks, ale serce w Starożytnym było tylko "dodatkiem" ożywiającym Kain'a (ponury żart - wampiry są BEZ SERCA). Ale do Janos'a dostaje się Hylden, który robi znowu harmider.
Dla mnie najlepszym rozwiązaniem byłby przelot Kain'a do przeszłości po pokonaniu Elder'a, daleko w przeszłość, aż do przed wojną z Hylden'ami. Tam mógłby uchronić Starożytnych przed zgubą, Hyldenów od walki, a tym samym zostawić Pillar'y w spokoju
P.S. Wola wola, hula gula. Nie chcę nic mówić, ale jeden chochlik trochę się rzuca w oczy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
GhostOfGames
Sluagh
Dołączył: 13 Gru 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 20:57, 14 Gru 2011 |
|
Moim zdaniem to że twórcy dodali te podróże w czasie, doprowadziło do stworzenia tak ciekawej fabuły. Nie mamy tu wydarzeń rozgrywanych "po kolei", zamiast tego odwiedzamy Nosgoth w różnych okresach i wszystko układa się w spójną całość dopiero pod koniec. Uważam że był to ciekawy zabieg aby cała historia zatoczyła koło, dzięki czemu można by powiedzieć że fabuła kończy się początkiem SR1. Trudno mi dokładniej powiedzieć jako że nie póki co nie grałem w Defiance ale to wszystko nie "przepada". wydarzenia z Defiance prowadzą do tego że Raziel zostaje wsrzeszony przez Elder Goda i bieg wydarzeń doprowadza do tego że Raziel uzupełnia Reaver w Defiance. Dodatkowo nie mamy pewności że kain przejdzie przez to wszystko jeszcze raz, tyle że wprowadzi kilka zmain aby wszystko mu łatwiej poszło. Moim zdaniem wróci do momentu zakończenia SR1 i będzie dalej władać Nosgoth tyle że bez zagrożenia ze strony Hyldenów którzy zostali pokonani w Defiance. ale zapewne coś pomieszałem jako że jak wspomniałem nie obejrzałem zakończenia.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |