Najlepszy z Sarafan

Jak myślicie który z Sarafan był najsilniejszy najlepszy??

Tuchul napisał:

Jak myślicie który z Sarafan był najsilniejszy najlepszy??

No jak który ?
Oczywiście, że Raziel !!!!!!!!!!!!

Przestańcie zarzucać tymi tematami, przynajmniej ja błagam.
A myślisz, że kto, Melchiah? Nie, nie, Raziel też nie. A człowiek - blacha to pies? To Malek był ich mentalnym i ogólnie przywódcą, Raz mu pomagał, tak samo, jak i Kainowi. Nawet Kain miał problem w walce z nim i musiał wezwać Vorador'a, choć jakby był tylko trochę doświadczony (o SR nie wspominając), to by go zaciachał.

A właśnie - Malek, czy ktoś mógłby mi przypomnieć co stało się z Malekiem ?
Coś tam w głowie mi zostało na jego temat, ale nie do końca Sad

Malek to straznik filaru konfliktu zostal ostatecznie zabity przez Voradora poniewaz Kain niedal mu rady to sa wydazenia z BO1 wiec jak bardziej chcesz sobie to przypomniec to przejdz sobie BO1 Very Happy

Aha, bo muszę wam powiedzieć, że nie grałem w Blood Omeny i chyba mnie trochę ominęło Confused

Chyba niedługo zacznę zagrywać w nie.

Oj, nawet musisz, bo cię kaaaawał historii LoK ominął. A w BO1 jest multum tych wątków, MULTUM!

Qjin napisał:

Przestańcie zarzucać tymi tematami, przynajmniej ja błagam.

To o czym np mamy pisac. To temat z LoK'a wiec jest wszystko ok co nie??

Qjin napisał:

Oj, nawet musisz, bo cię kaaaawał historii LoK ominął. A w BO1 jest multum tych wątków, MULTUM!

Właśnie przed chwilą przeszedłem SR2.
Jak tylko któryś z Blood Omenów wpadnie mi w ręce to odrazu zaczynam w niego pogrywać Surprised

Najlepiej zacznij od Blood Omena pierwszej częśći bo wydaje mi się że fabułe ma lepszą niż BO2 Very Happy

Zacznij od BO2 - będzie ci łatwiej, uwierz. I mniej stresu z odpaleniem gry.
My tu gg, a o Sarafnach rzmawiamy.
Drugi na pewno był Raziel, w końcu zabił Janosa i w ogóle dokonał mnóstwo dla Sarafanów, choć był okrutnikiem co niemiara, a szacunku miał zero. Pozostali bracia raczej nie wchodzili tym dwóm specjalnie w drogę, można powiedzieć, że byli sługusami na potęgę.

Qjin napisał:

Drugi na pewno był Raziel, w końcu zabił Janosa i w ogóle dokonał mnóstwo dla Sarafanów, choć był okrutnikiem co niemiara, a szacunku miał zero. Pozostali bracia raczej nie wchodzili tym dwóm specjalnie w drogę, można powiedzieć, że byli sługusami na potęgę.

Qjin masz rację, ale jeżeli chodzi o końcówkę SR2 to Raziel leje się jak baba.
Jedyną jego zaletą to to że ma dużo HP. Moim zdaniem w SR2 to Turel najlepszy był. Very Happy

Tuchul napisał:

Qjin masz rację, ale jeżeli chodzi o końcówkę SR2 to Raziel leje się jak baba.
Jedyną jego zaletą to to że ma dużo HP. Moim zdaniem w SR2 to Turel najlepszy był. Very Happy

Popieram to co napisałeś, Raziel bije się jak baba, Shocked

(ten od Sarafanów) muślałem, że walka z nim to będzie prawdziwe wyzwanie, ale się zawiodłem, Sad

moim zdaniem też Turel był najlepszy, ale można powiedzieć, że wszyscy byli słabi, bo jak się miało Blood Reavera to nic nie mogli zrobić, bo Raziel (ten co nim gramy) wtedy był nieśmiertelny. Very Happy

A, chodzi wam o Sarafan... A wszyscy walczyli jak niedorajdy jakie, nic, tylko ściąć jak żyto, bo szkoda aż było, jak się patrzyło na tych masochistów - okrutników.
No, nawet słabszy Raziel, tzn. bez Blood Reaver'a, rozgromiłby ich bez problemu.
A Turel wcale najlepszy nie był. Malek Paladyn, przypominam, on walczyć umiał, ale Vorador przyszedł i wygonił.

Qjin napisał:

Malek Paladyn, przypominam, on walczyć umiał, ale Vorador przyszedł i wygonił.

No w końcu Malek był strażnikiem więc musiał być najlepszy z Sarafan, nawet młody Kain który był wampirem mu rady niedał.
Tu trzeba się zgodzić z Qjin'em Very Happy

Nie zgodzę się zdecydowanie.

Seth napisał:

Nie zgodzę się zdecydowanie.

A powiedz mi z czym się zgadzasz ? Confused

Malek był najsilniejszy, koniec kropka.
To jest prawda, ciekawe jak byśmy walczyli Razielem w SR2 z Malekiem Very Happy

A skąd to porównanie? Czy moglibyście się wypowiadać dokładniej? I nie stosować czegoś takiego:

Cytat:

Sam używam wielu emotek, ale nie aż tylu, i nie tylu pod rząd... Nie można było dać jednej?

Raziel12468 napisał:

wszyscy byli słabi, bo jak się miało Blood Reavera to nic nie mogli zrobić, bo Raziel (ten co nim gramy) wtedy był nieśmiertelny.

Tu się zgodzę, że twórcy poszli na łatwiznę... ja rozumiem że miało to zapobiec upuszczeniu Reavera, ale nie było to kanoniczne, ani chociaż dobrze wprowadzone.
A czy byli słabi? Dość powiedzieć że IMO nawet bez laski Moego mogliby zagrozić Janosowi, a z nią... sami widzieliście.

Wiesz ale ta laska dużo im pomogła, ponieważ zaklinała Serce Ciemności które biło w piersi Janosa Audron'a i przez to Janos niedał se z nimi rady. Ale zastanawia mnie jeden fakt Janos mógł wziąść sobie Reaver'a i rozdupcyć ich wszystkich a zaczynając od Turela bo to on trzymał lache Very Happy

Tak, jasne, a Kainowi się dobrze trzymało miecz, jak go Moebius laską zaklął w Defiance? Nie.

Dobra jeżeli zrobił by to wystarczająco szybko by dało rade Turela rozwalić, a Kain zrobił to jak Ślimak Very Happy

Bo Kainowi nie chodziło o to, aby rozdupić Moego - no bo co by na tym zyskał? Odpowiedzi? No, z trupa to raczej nie Rolling Eyes

No i wreszcie - Kain nie był taki powolny: Patrz kontynuację rozmowy - wyrwał Moemu jego zabawkę z rąk telekinezą.
No, i ta laska zaklinała nie tylko Serce Ciemności, ale serca wszystkich wampirów (A może i nie tylko? Kto tam wie...)

PeCeT napisał:

Bo Kainowi nie chodziło o to, aby rozdupić Moego - no bo co by na tym zyskał? Odpowiedzi? No, z trupa to raczej nie Rolling Eyes

No i wreszcie - Kain nie był taki powolny: Patrz kontynuację rozmowy - wyrwał Moemu jego zabawkę z rąk telekinezą.
No, i ta laska zaklinała nie tylko Serce Ciemności, ale serca wszystkich wampirów (A może i nie tylko? Kto tam wie...)

Masz rację, gdy potem Kain spotkał 2 raz łysego dziadka odrazu go telekinezą do ściany i bęc dziadziuś troche się podusił a Kain info miał.

Myślę, że Raziel bez Blood Reavera miałby trochę problem, z Blood Reaverem pokonanie Sarafan było kwestią czasu, ale trochę długo szło i wiele razy się obrywa, a wokół dusz nie ma.

Myślę, że jednak Malek był najlepszy, bo był jednak Strażnikiem i coś mocy miał, mimo, że służył Moebiusowi ( czemu?), a Raziel był zwykłym człowiekiem.

Malek napisał:

Myślę, że jednak Malek był najlepszy, bo był jednak Strażnikiem i coś mocy miał, mimo, że służył Moebiusowi ( czemu?), a Raziel był zwykłym człowiekiem.

Oczywiscie że był potężniejszy. To jest cholerny Strażnik, i to na dodatek konfliktu, dysponował niewątpliwie ogromną mocą. A po przemianie w zbroję nawet Kain (co prawda słaby jeszcze) nie mógł go ruszyć. Raziel był co najwyżej świetnym wojownikiem.

A służył Moemu, bo był niezbyt lotnego umysłu ( Razz

), a Moe był mistrzem manipulacji. Zresztą, tak naprawdę Moe miał władzę nad całym Circle of Nine. Łatwo nimi kierował, nawet Mortanius zdawał sie być pod jego wpływem (To Moe przekonał go do rebelii przeciwko wampirom, o ile dobrze interpretuję Defiance'a), przynajmniej do czasu.

Ale kończmy offtopa Wink