Autor |
Wiadomość |
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Czw 20:19, 01 Paź 2009 |
|
A tam burdę.... Nie sądzę. Malek nigdy nie miał w rękach reaver'a, więc nie nauczyłby się go od razu tak dobrze obsługiwać, podobnie jak Kain. Ale jeśli chodzi o umiejętność posługiwania się mieczem, to oczywiste, ze Kain szybciej by się tego nauczył i gdyby miał Soul Reaver'a, to by Maleka zatłukł.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Malek
Starożytny wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malek's Bastion (Inowrocław)
|
Wysłany:
Pią 16:05, 02 Paź 2009 |
|
Przecież Malek był od Kaina starszy o conajmniej 500 lat. Co prawda Malek walczył glewią, ale przeszedł trening wieloma rodzajami broni, żeby każda się nadawała.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Pią 20:32, 02 Paź 2009 |
|
No pewnie, ze żył dłużej, ale Kain jako wampir, dzięki swojej sile i mocom, szybciej nauczyłby się władania i używania mocy takiej broni, jaką jest Soul Reaver.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Malek
Starożytny wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malek's Bastion (Inowrocław)
|
Wysłany:
Sob 19:28, 03 Kwi 2010 |
|
Nie rozumiem, dlaczego Kain miałby się szybciej nauczyć używania Soul Reavera. Wampiryzm jest dobrym powodem, ale czy wystarczającym? William też nieźle sobie poczynał. Malek nie miał żadnych mocy? Jako człowiek (przed I walką z Voradorem) też posiadał moce. Ktoś powie, że nie używał czarów. A Vorador użył tylko jednego zaklęcia zielonej kuli- obezwładniającego. Inaczej to by się jeszcze długo siekli. Prawdopodobnie w czasie walki nie ma za bardzo czasu na czary. Zaś Vorador wiedział, że całego Zakonu nie pokona. Chociaż ja to wolę tłumaczyć sobie, że Vorador podkulił ogon i szukał pretekstu do ucieczki. Cisnął kulę i się potem przechwalał.
Wracając do Reavera:
Malek- wrodzony talent jako Strażnik Konfliktu, co najmniej 500 lat starszy od Kaina, wyszkolony w walce wieloma rodzajami broni, nadnaturalne moce
Kain- młodszy, dobrze wyszkolony za życia, potem jako wampir (jednak młody), zanim dogoniłby Maleka, to Paladyn znowu poszedłby do przodu. Oczywiście są pewne granice, chociaż nie wiadomo (w przypadku wampirów i żywych zbroi to ciężko powiedzieć)
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Malek dnia Sob 19:30, 03 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Heitt
Sarafan
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dante's Demons Gate (Kobyłka)
|
Wysłany:
Sob 21:18, 03 Kwi 2010 |
|
Ale Kain został stworzony praktycznie by go używać, więc na pewno szybciej nauczył się nim posługiwać. Choć Malek był takim potężnym wojownikiem i umiał się posługiwać czarami i wieloma rodzajami broni moim zdaniem " nie ogarnął by" jego mocy dokładnie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Malek
Starożytny wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 731
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malek's Bastion (Inowrocław)
|
Wysłany:
Nie 17:06, 04 Kwi 2010 |
|
Kain miał jednak więcej zaległości do nadrobienia w wyszkoleniu, a zresztą... To był tylko MIECZ. Wyjątkowy, dla Scion of Balance, ale miecz. Dlatego gdybanie pod tym względem jest troszkę bez sensu. Bo co to jest Soul Reaver? Zawiera duszę Raziela, jest zakrzywionym ostrym mieczem. Do ciachania wrogów. Oraz do zranienia Elder Goda (chociaż to ostatnie było dostępne tylko dla Kaina oczyszczonego- czyli koniec końców Raziel jednak musiał wessać duszę Ariel, bez tego Kain i tak by zrobił guzik Elderowi).
Tyle pod względem opisu miecza. Lekki offtop...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Pon 8:33, 05 Kwi 2010 |
|
Tylko miecz, który był SPECJALNIE stworzony dla Kaina. Malek a guzik wykorzystałby jego moce, gdyż ten miecz nie był dla niego, a dla Kaina, który mógł zranić z nim Eldera, mógł powalać wrogów jednym machnięciem.
Z resztą, jakby to był tylko miecz, a nie broń szczególna dla Strażnika Równowagi i klucz do ochrony Kolumn, to nie pełniłby on żadnej roli w serii LoK, ot, potężny mieczyk i tyle. Miecz ten był przystosowany do każdego Strażnika Równowagi i wybranego, w tym Kaina, co równie dobrze oznacza, że Kain mógłby w bardzo szybkim czasie, pomijając "wampirzość, posiąść jego moc i zabijać nim wcale nie gorzej niż taki Malek po setek lat treningu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MgM
Starożytny wampir
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes
|
Wysłany:
Pon 10:44, 05 Kwi 2010 |
|
Qjin napisał: |
Tylko miecz, który był SPECJALNIE stworzony dla Kaina. Malek a guzik wykorzystałby jego moce, gdyż ten miecz nie był dla niego, a dla Kaina, który mógł zranić z nim Eldera, mógł powalać wrogów jednym machnięciem.
Z resztą, jakby to był tylko miecz, a nie broń szczególna dla Strażnika Równowagi i klucz do ochrony Kolumn, to nie pełniłby on żadnej roli w serii LoK, ot, potężny mieczyk i tyle. Miecz ten był przystosowany do każdego Strażnika Równowagi i wybranego, w tym Kaina, co równie dobrze oznacza, że Kain mógłby w bardzo szybkim czasie, pomijając "wampirzość, posiąść jego moc i zabijać nim wcale nie gorzej niż taki Malek po setek lat treningu. |
William the Just - zwykły dude, a nie jakis strażnik - mógł go używać nie gorzej od młodego Kaina. Tyle w temacie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PeCeT
Wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomianki (niedaleko WaWy)
|
Wysłany:
Pon 15:17, 05 Kwi 2010 |
|
Widać gorzej, skoro przegrał pojedynek z Kainem .
Warto nadmienić, że nie był to właśnie taki "zwykły dude", tylko pan i władca, król i w ogóle... najpewniej walki przeróżną bronią uczyli go mistrzowie, tak więc przypuszczenie, że mógł władać wszelakim orężem, jest jak najbardziej na miejscu. To raz. Dwa: W pierwszym Blood Omenie był on bossem, tak więc nie mógł władać Reaverem jak ostatnia ofiara, tylko musiał - tyle wynika z tego, że był bossem - stanowić dla Kaina jakieś wyzwanie. I jeszcze jedna rzecz: jeśli weźmiemy pod uwagę, że w pierwszym Blood Omenie, liczba dostępnych ciosów Reaverem wynosiła... wynosiła jeden, to co tu mówić o fechtunku . Cios i odejście 3 kroki w tył, po czym powtórzenie tegoż... i jeszcze raz, i jeszcze, i jeszcze - aż do skutku...
EDIT do poniżej:
Zatem wybacz... pisałem to na szybko, ale to mnie nie usprawiedliwia. Chętnie natomiast usłyszę Twoją krytykę - jestem po prostu ciekaw.
Nawet jeśli na PW.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PeCeT dnia Pon 16:36, 05 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
MgM
Starożytny wampir
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes
|
Wysłany:
Pon 16:06, 05 Kwi 2010 |
|
PeCeT napisał: |
Widać gorzej, skoro przegrał pojedynek z Kainem .
Warto nadmienić, że nie był to właśnie taki "zwykły dude", tylko pan i władca, król i w ogóle... najpewniej walki przeróżną bronią uczyli go mistrzowie, tak więc przypuszczenie, że mógł władać wszelakim orężem, jest jak najbardziej na miejscu. To raz. Dwa: W pierwszym Blood Omenie był on bossem, tak więc nie mógł władać Reaverem jak ostatnia ofiara, tylko musiał - tyle wynika z tego, że był bossem - stanowić dla Kaina jakieś wyzwanie. I jeszcze jedna rzecz: jeśli weźmiemy pod uwagę, że w pierwszym Blood Omenie, liczba dostępnych ciosów Reaverem wynosiła... wynosiła jeden, to co tu mówić o fechtunku . Cios i odejście 3 kroki w tył, po czym powtórzenie tegoż... i jeszcze raz, i jeszcze, i jeszcze - aż do skutku... |
Ze względu na brak czasu oszczędzę tej wypowiedzi zmiażdżenia każdego pojedynczego jej zdania butem konstruktywnej acz surowej krytyki. W tym przypadku nie byłoby to trudne, zapewniam.
Przepraszam za ten spamerski post i proszę, byśmy powrócili raczej do właściwego tematu. Dobrze???
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Heitt
Sarafan
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dante's Demons Gate (Kobyłka)
|
Wysłany:
Pon 20:14, 05 Kwi 2010 |
|
Jednak to był zwykły dude, to samo z Malekiem, piszę to drugi raz, nie ważne ile by trenował, ten miecz był stworzony dla strażników równowagi, oni wyciągali z niego 110%. W rękach Willy'ego mógł najwyżej użyć go na 20%. A tajemnice wampirze zostają dalej tajemnicami. Vorador wykuł go dla potomka równowagi, więc tylko on mógł go "odpalić" w taki sposób, że wyciągał z niego całą moc.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Wto 9:42, 06 Kwi 2010 |
|
A William The Just mógł używać go nie gorzej, bo... tak się nam wydawało, w końcu był bossem. W rzeczywistości gdyby stanął on w pojedynku ze starym Kainem (bo ten z BO1 ogólnie był niedoświadczonym młokosem, a więc choć miecz był dla niego przystosowany, to jeszcze nie tak od razu po wzięciu machał nim jak samuraj) zanim by się zamachnął, nie miałby ręki.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Heitt
Sarafan
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dante's Demons Gate (Kobyłka)
|
Wysłany:
Wto 21:02, 06 Kwi 2010 |
|
No tak, Kain nie był taki super na samym wejściu. Ale pokonał Williama i tego nie zmieni nic, no a Malek... był potężnym Sarafanem, ale i tak został pokonany, nie ma co nad tym rozważać głębiej.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
michalchwesiuk
Hylden
Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 20:28, 07 Kwi 2010 |
|
Moim zdaniem jest tak...
MAlek na pewno poradziłby by sobie z Sou Reaverem... ostatnio tak sobie myślałem ze jeśli jest przeznaczony dla kogoś bardzo ważnego (SCION OF BALANCE) to musi być DOSKONALE WYWAZONY...
Jednak SR nie jest zwykłym mieczem... prawdziwe oblicze jest przeznaczone tylko dla wybranych, wiec tak uważam
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Czw 7:56, 08 Kwi 2010 |
|
No właśnie o to mniej więcej mi chodzi. Dla Maleka czy Williama był to zwykły, falisty miecz, którym posługiwali się tak dobrze jak każdą bronią - dla Kaina z kolei to była magiczna bron, którą mógł rozprawić się z każdym.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Heitt
Sarafan
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dante's Demons Gate (Kobyłka)
|
Wysłany:
Czw 14:14, 08 Kwi 2010 |
|
Dokładnie! A co do tego jakby nie wykuł go Vorador, Kain był by prawdopodobnie zwykłym wampirem, a może nawet pozostałby człowiekiem. Nie wiadomo czy poznałby Williama (w to wątpie) i Maleka ( w to jeszcze bardziej), a Vorador by pewnie zginął przy walce z Malekiem. Jednak przeznaczenie chciało żeby się stało tak jak się stało .
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Czw 21:21, 08 Kwi 2010 |
|
Przeznaczenie przeznaczeniem, raczej były to machinacje i zwykły paradoks...
Jednak Kain i tak zostałby wskrzeszony, w końcu był Strażnikiem Równowagi i, musiano go wskrzesić, żeby naprawił to, co nabroił Nupraptor.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Heitt
Sarafan
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dante's Demons Gate (Kobyłka)
|
Wysłany:
Wto 20:45, 13 Kwi 2010 |
|
Taaaa, prawda, tyle że przeznaczenie składa się z tych części. Nie wiem jak to ująć, ale w żaden sposób nie manipulowali przeznaczeniem, po prostu było ono właśnie złożone z tych manipulacji, by w końcu odkryć to, iż nic nie zmienili, czas nie koniecznie wiąże się z przeznaczeniem w tej grze.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Śro 16:13, 14 Kwi 2010 |
|
Niestety, ale ciężko mi zrozumieć to, co napisałeś.
Ale z tego, co mówisz, wynika, iż bez względu na to, co zrobią, i tak wyjdzie na to samo (tak to odebrałem), z czym się nie zgodzę. Choćby sam Kain i jego trzy strony monety - to od jego decyzji zależał los całego Nosgoth, jego przeznaczeniem było zginąć, albo zabić Nosgoth (albo wykombinować coś w kwestii zarówno swojego przeżycia, jak i ocalenia krainy).
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
michalchwesiuk
Hylden
Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 19:39, 14 Kwi 2010 |
|
Zapewne chodziło mu o to, ze wszystkie te manipulacje (nie wiem czy chodzi tez o paradoks, ale nie wykluczam) były zapisane na linii czasu.
Osobiście zgadzam się w tym na 99%, ponieważ skoro wypełniali to, co chciał los, nie mogli zrobić nic innego, wiec zapewne los chciał by śmiertelnicy (nie wiem czy wampiry tez się do nich zaliczają, ale ich tez ujmuje) nim manipulowali.
99%, ponieważ jest jeszcze kwestia Raziela.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Czw 15:56, 15 Kwi 2010 |
|
Złe proporcje - powinno być 75%, bo od Raziela, który dzięki niejako byciu martwym miał wolną wolę i tym samym był narzędziem Elder God'a - mógł zrobić co zechciał
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Heitt
Sarafan
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dante's Demons Gate (Kobyłka)
|
Wysłany:
Nie 21:41, 18 Kwi 2010 |
|
Odbiegliśmy bardzo od tematu. Żeby to zakończyć to powiem, że moim zdaniem Raziel miał jakieś "pośmiertne przeznaczenie" bo jeśli zrobiłby co zechciał, wątpię czy by ruszył się od eldera, pewnie by go karmił przez tysiące lat. No, ale tak się nie stało i uciekł od eldera po czym ciachnął go nim Kain . Nie sądzę żeby tak naprawdę miał wybór.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mundugumur
Starożytny wampir
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Nie 22:20, 18 Kwi 2010 |
|
Miał wybór miał, najlepiej jest to pokazane w końcówce Defiance. A jeśli chodzi o "pośmiertne przeznaczenie" to największa bzdura Raziel miał wolną wolę ponieważ nie można było przewidzieć co zrobi a odszedł od eldera przez to czego się dowiadywał podczas swojej wędrówki i poszukiwaniu zemsty i właśnie gdyby nie miał wolnej woli to prawdopodobnie dokarmiał by kałamarnice for ever.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Pon 17:02, 19 Kwi 2010 |
|
Podzielam zdanie Mudnugumura.
A odnośnie tematu - zastanawialiście się może, jak Malek wyglądałby bez swojej zbroi? czy byłby niewidzialny, czy może czymś w rodzaju widma?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mundugumur
Starożytny wampir
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Pon 17:21, 19 Kwi 2010 |
|
Raczej nie dało by rady bo on był zaklęty w tej zbroi on BYŁ tą zbroją więc nie mógł z niej wyjść. Gdyby jej nie było to stał by się on duszą czyli był by nie widoczny dla normalnego człowieka. Ale gdyby nie był zaklęty w zbroję tylko po prostu miał by chronić krąg dalej to raczej byłby widmem coś w stylu Moebiousa na końcu Defiance.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|