Kogo bardziej NIElubicie

Którego gościa nielubicie bardziej, oto zaprezentowani uczestnicy:

-Meobius. strasznie wkurzjący gościu, którego trzeba zabić aż 2 razy,
przywódce wielkiej czystki wampirów, ogromnego krętacza

-Elder God. piaskowy staruszek, duży duszek zielone oczko,największy krętacz w grze, ogromny spiskowiec, oraz pasożyta na duszach innych

wybierajcie mądrze
ja osobiście wybieram starego Elder-a

Ja tam bardziej nie lubię Elder God-a.

Jakbyś jeszcze potrenował nad gramatyką i ortografią, to ten temat interesowałby już samą nazwą... A tak wybieram Moe - bo był bardziej upierdliwy i irytujący niż Elder God.

Straaaasznie to ograniczyłeś. Jeżeli już miałbym wybierać z tego, co jest w ankiecie, to wybrałbym Elder Goda. Jest ważny dla fabuły LoKa - to jasne. Ale jest to po prostu typowy (z braku lepszego określenia) czarny charakter - troszczy się tylko o własny tyłek, a wszystkie jego akcje mają na celu zapewnienie sobie jak największej ilości dusz, bo przecież Koło musi się obracać, no i w ogóle. Moe jest do pewnego stopnia "łowcą", a do pewnego "ofiarą". Ma ciekawszą historię (a nie jak Elder - był od zawsze, i niewiele więcej o nim wiadomo), reaguje bardziej ludzko (to akurat dziwne nie jest). Dobra, upraszczając: jest ciekawszy i tyle.

P.S: A za zrównanie Moego i Eldera to Uther pewnie by Cię połknął w całości...

Rozszerzę swoją opinię - bo rzeczywiście, za bardzo ją zwęziłem. W kategorii "badass" wygrywa oczywiście Elder God - ma on władzę nad duszami w Underworld, manipuluje też większością istot w Nosgoth, przy czym bynajmniej nie jest to manewrowanie na korzyść świata żywych, a prowadzenie do jak największych korzyści dla samego "mięczaka", co czyni go swego rodzaju "pijawką" z paranormalnymi możliwościami (bo ma on władzę nad obrotem dusz oraz Kołem Przeznaczenia), która posiada swoich wiernych, fanatycznych wyznawców, mogących oddać życie za swojego "boga" - jednym z nich był Moebius. Jednakże to Strażnika Czasu darzę większą wrogością niż odtwórcę Raziela. Czemu? Nie potrafi dostrzec, kto tak naprawdę jest po właściwej stronie barykady, sam jest zapatrzony w Elder'a, nie widząc, a raczej nie zdając sobie sprawy, jak ohydny on jest (co ukazał mu tuż przed śmiercią przez "wchłonięcie" Raziel), można powiedzieć, że to marionetka, która w swoich krucjatach przeciw wampirom, prowadzonych w imię "kałamarnicy", zatraca swoją prawdziwą, ludzką osobowość, staje się fałszywy nawet bardziej niż Elder God (bo po nim można w miarę szybko się poznać, że knuje niezbyt ciekawe intrygi) i zapomina o tym, że jego zadaniem jest strzec The Pillars. A przez to, ze nie lubię fałszywców, dlatego gorszy jest dla mnie Moebius.

Interesująca wypowiedż nawet interesująca (0 sarkazmy serio) przekonująca

Można jednak ciągle znaleźć u Moebiusa dobre cechy: fanatycznie wręcz oddany swojemu bóstwu (do pewnego czasu co prawda, ale jego lojalność robi wrażenie, on był nawet gotów oddać życie - tutaj się nie zawiódł, gdyż naprawdę został wskrzeszony) oraz on tego wszystkiego nie robił dla własnych korzyści tylko dla Eldera - wszystkie środki przeznaczał dla wypełniania woli swego bóstwa.

To takie przyciągające się przeciwieństwa: by wypełniać wolę Eldera musiał być dwulicowy i być makiawelistą. Pozostawał przy tym lojalny swemu bóstwu, co w jego przypadku jest dość zadziwiające.

Jeszcze niewiesz ,że Elder God NIEjest bogiem!!!?

Taak, po tej jakże konstruktywnej wypowiedzi powyżej ( Rolling Eyes

) muszę coś odpowiedzieć:
Kto powiedział, że nie może być bogiem? Jakiegoś typu istotą wyższą na pewno jest. W końcu ma władzę nad Kołem Przeznaczenia, potrafi przemieszczać różne istoty w czasie (przerzucił Kaina do czasów zniszczenia Avernus bez pomocy Chronoplastu), wskrzeszać (Moebiusa wskrzesił, do tego w jego właściwej postaci, a nie np. ożywieńca), wykazuje pewną omnipotencję w końcu jest całkiem nieźle poinformowany o tym co się dzieje (niezależnie w jakim okresie go znajdujemy), oprócz tego może w pewien sposób wpływać na wydarzenia. Oprócz tego nie każde bóstwo musi być dobre, sprawiedliwe i dbające o swoich wyznawców. Może być też samolubne. Zresztą relację Moebius - Elder God opisywałem bardziej w kontekście tego jak Strażnik Czasu postrzegał Eldera (a uznawał go za swego boga), więc nie wiem na czym polega kolego twoje oburzenie. Cool

Mógłbyś podać jakieś bardziej mocniejsze argumenty, bo wyzwiska Raziela skierowane w stronę Eldera są nieco mało przekonujące, w końcu on to bardziej mówił kierując się nienawiścią do niego - Raziel co prawda dzięki panu Bellowi brzmi całkiem miło, ale on tak naprawdę nienawidzi każdego, kto mu przeszkadza - zauważ, że Raziel jakby nie musiał się poświęcić to by wcale tego nie zrobił (niechęć wobec Kaina robiła swoje, wcale mu się zresztą nie dziwmy). Jak zdał sobie sprawę, że Elder coś kombinuje to po prostu zwrócił się przeciwko niemu.

PS czasowników nie łączymy z "nie", a słowo "niejest" piszemy rozdzielnie.

Temu panu przytoczyć trzeba by było cały słownik, więc nie wysilaj się drogi Maleku Laughing

.

Mógłbyś dodać do ankiety troszkę więcej postaci negatywnych bo i tych nawet sporo było (np. Mortanius) . Ale jak mus to mus, więc stawiam na Elder'a. To praktycznie on doprowadził do całego zamieszania w Nosgoth. Pośrednio, przy pomocy Moego, manipulował Razielem, doprowadzając do całego chaosu. Można by powiedzieć że wręcz chamsko wykorzystał wierność i lojalność, swojego sługi.
Był samolubny, a wszystkie jego działania musiały wychodzić tylko na jego korzyść. Śmiem wątpić czy wskrzesiłby Moego, gdyby ten nie przyczyniłby się w realizacji jego niecnych planów. Moe taki zły nie był, po prostu spełniał wolę swego bóstwa. Dlatego też mój głos wędruje na wielką ośmiornicę.

P.S. Nigdzie nie zostało napisane że Elder to bóstwo, lub nim nie jest. Ja dla przykładu sądzę że jest to coś na rodzaj upadłego bóstwa lub ostatni okaz starożytnej rasy żyjącej przed Starożytnymi i Hyldenami.

Nie głosuje w tej ankiecie może dlatego, że troszkę inaczej na to patrze. Wyrosłem już z "nie lubienia" danej postaci w takim sensie o jaki tutaj chodzi. Wink

Uważam, że zarówno Elder jak i Moebius są postaciami ciekawymi. Elder faktycznie był zły i kierował Raziela tak aby pozbyć się Kaina, ale miał ku temu jakieś powody. Skoro tak doskonale znał historię krainy może wiedział o czymś co nie zostało w grze powiedziane a co było powodem do pozbycia się Dziedzica Równowagi. Chociaż w to wątpię.
Moebius natomiast był postacią - ogólnie rzecz biorąc - tragiczną zapatrzoną w swojego pana. Był człowiekiem bystrym i przebiegłym co potwierdza fakt sprawnego manipulowania Razielem, ale skończył tak jak skończył. Wink

A teraz sprostowanie Mortanius w gruncie rzeczy nie był postacią negatywną - wskrzesił Kaina ponieważ wiedział kim nasz wampir jest. Wiedział również, że tylko on (Kain) może oczyścić krąg. O ile dobrze pamiętam przyznaje się, że krucjata przeciw wampirom była błędem. Wink

Koniec.
Pozdro. Very Happy

Elder mógł być bóstwem, mógł też nim nie być. Miał on dużo nadprzyrodzonych mocy, jednakże jego nikczemna postać i brak możliwości wyjścia na powierzchnię (bo nigdy jego samego nie ujrzeliśmy na ziemiach Nosgoth, a pod nimi) dowodzą na to, jak dla mnie, że nie był aż tak potężny, aby zasługiwać na miano bóstwa.

Elder nie miał potrzeby wychodzić na powierzchnię miał tam wyznawców, którzy robili to co im rozkazał. Najpierw Starożytni oóźniej Moebius, który może był jedynym jego sługą ale za to dość potężnym i do tego dowodził zakonem Sarafan. Jak dla mnie nie mamy podstaw żeby twierdzić, że Elder bogiem nie był. Wink

A jak dla mnie takie podstawy są co z tego, że Elder ma wyznawców, którym rozkazuje, skoro sam na powierzchni nie zrobi nic, bo nie potrafi na nią wyjść (np. przy ucieczce Raziela)?

Widzisz wychodzenie Eldera na powierzchnie może być procesem długotrwałym. Chociaż z drugiej strony w Cytadeli Wampirów bez problemu obniżał pułap platformy żeby Razielowi przeszkodzić w zdobyciu Spirit Reavera.
Elder jest "stworzeniem" obecnym od zawsze i potężnym nie wiadomo skąd się wziął i dlaczego. Być może to on stworzył Nosgoth oraz wampiry a potem stał się plugawy, zepsuty i przyjął taką formę w jakiej go znamy. Wink

Faktem jest ,że może być czymś w rodzaju upadłego bóstwa ,ale praktycznie nic onim niewiemy. Niewiemy nawet jakie jest jego prawdziwe imię.( Elder God to nie imię)

Jestem, który jestem - imię Boga, tak się nam przedstawił. To jest imię i jednocześnie to nie jest do końca imię. Bardziej zawiera się w tym znaczenie, kim On jest. Pomijam tutaj czy ktoś jest tutaj wierzący czy nie, ale chyba wiadomo o co mi chodzi.

Tak samo jest z Elderem. Też ma trochę takie specyficzne "imię". Mam przekonanie, że on nie musi być wcale upadłym bóstwem. On od zawsze piastował władzę nad Kołem Przeznaczenia. Musiał wchłaniać dusze, gdyż taka była jego rola. Nie niszczył ich, tylko wymazywał ich wspomnienia by cały cykl mógł zacząć się od nowa. Uważam, że on wypełniał swoją rolę, ale potem zaczął przejmować się bardziej treścią (wspomnienia dusz, które były dla niego pożywieniem) niż formą (opieka nad funkcjonowaniem Koła Przeznaczenia). Doszło do drobnej zmiany priorytetów jak przypuszczam. Swoją funkcję wypełniał, ale doszło do drobnych "skrzywień" jego osobowości. Ja się zastanawiam czy (podobnie jak Krąg Dziewięciu z BO1) nie cierpi na swoją własną chorobę. Ciekawe, czy dałoby się go oczyścić? W końcu nie każdy jest od początku zły, a każda strona w tym konflikcie miała swoje słuszne zresztą racje np. Hyldeni - przeciwstawili się Starożytnym, którzy chcieli ich zniszczyć lub nawrócić na siłę by wierzyli w Eldera. Wampiry - tylko one mogły utrzymać Nosgoth w stanie bezpiecznej równowagi. Na koniec ludzie - takie wampiry powiedzmy brutalnie zabijały ich i terroryzowały by zdobyć krew. Można by z kolei winą obarczyć Hyldenów za tę klątwę, ale która wynikała z wrogości Starożytnych, którzy byli prowadzeni przez Moebiusa kontrolowanego przez już "zepsutego" Eldera.

To jest bardzo dobry pomysł na kontynuację LoKa. Very Happy

Elder był dobrym bogiem i pełnił pieczę nad kołem przeznaczenia. Splugawienie mogło nastąpić w momencie narzucenia klątwy przez Hyldenów na Starożytnych. Wtedy Eleder po raz pierwszy dostrzegł, że skoro Wampiry nie są mu potrzebne. Zamiast im pomóc odszukać sposobu na zdjęcie klątwy to się od nich odwrócił i w tym momencie zaczął dbać o własne "interesy" a nie o dobre działanie koła. Potem doszło do zniszczenia równowagi krainy co spowodowało postęp w splugawieniu Eldera co zaowocowało stworzeniem miłego gościa, którego znamy. Wink

Uwielbiam tą serie właśnie za to, że można snuć takie domysły.
Pozdro. Smile

Moebius mi się kojarzy z takim starym cherlawym dziadem ;]
a do Eldera nic nie mam Razz

Elder God nadal na prowadzeniu.

Moebius .. stary wkurzający dziad .
Nie wiem , ale gdy tylko go widzę , słyszę ... irytuje mnie to Wink

Elder takie coś w rodzaju starożytnego bóstwa ?

wiem odkop i jestem królem górników ale można zrobić mały Refresh. ja osobiście bardziej nie lubię Elder Goda. W każdej części czuje w nim fałsz i to że wiem ile mi na to pozwala. Moebius to tylko jego marionetka. Dla mnie to trochę jakby spytać Raziela z SR1 czy bardziej "nie lubi" Kaina czy swoich braci za wrzucenie do otchłani.

Co uważamy za gorsze? Czyn, czy przyczyna, która za nim stoi? Prawdę mówiąc, miło byłoby się dowiedzieć trochę więcej o przeszłości Moebiusa. Jaki on był za młodu, czym zainteresował Eldera, po co zaczął mu służyć i co było źródłem jego nienawiści do wampirów.

Odrobina spekulacji (może się przydać, bo chociaż mam stary fan fic do odkurzenia i dokończenia, to w ostatnim czasie zbiera mi się wena na napisanie historii dotyczącej upadku Starożytnych - jak zawsze będę jechał po niebieskich):

Moebius urodził się jako Strażnik Czasu i jak każdy Strażnik, został wykryty i przejęty przez Starożytnych. Podjął szkolenie, by nauczyć się kontrolować swe moce, a gdy znalazłby się w odpowiednim wieku, zostałby przemieniony w wampira. W pewnym momencie życia zainteresował się nim Elder God i zaprzyjaźnił się z Mortaniusem. Zdobył też swój słynny Kostur, który miał moc osłabiania wampirów. Prawdopodobnie już niedługo mieli zostać przemienieni, by jako dojrzali i pełnoprawni wampirzy Strażnicy mogli kontynuować cykl. Nie podobał im się ten pomysł, z pomocą Eldera przekonali ludzi i wszczęli powstanie.

Jakby tak popatrzeć na charakterki postaci wymienionych w ankiecie, to bardziej irytujący jest Moebius.

"Co uważamy za gorsze? Czyn, czy przyczyna, która za nim stoi?" - wszyscy pewnie odpowiedzieliby na to chórkiem "Przyczyna". Ja również tak postąpię. Wink

Wjadomość.