Jest nadzieja!

Witam
Tworze ten post specjalnie dla innych
z informacja bardzo wazną.
Niektorzy z was moga nie znac gry Fnaf Sister Location opierajacej sie na horrorze , nic ciekawego ale ogladajac innych youtuberow i widzac custom night golden freddy tryb inny z gry fnaf sister location nic nadal nie ciekawego stworki chca ccie zabic ty sprawdzasz kamery przychodzi od 12 am do 6 am JEJ a potem nadchodzi to :
https://www.youtube.com/watch?v=0AdSknK2fV8&t=644s
przewincie do 9:29
i teraz powiedzcie czy to nie jest wlasnie Raziel autor Raziela? Autor Kaina tez zyje i ma sie dobrze jest jeszcze nadzieja ze Legacy of Kain powroci.
Co wy o tym myslicie?
w 2015 przez cd-action potwierdzono w 50% ze bedzie nastepne legacy of kain nie chodzi o rok bo moga tworzyc ale nie dawac informacji.
Co wy o tym myslicie?

To 50% na odczepnego powiedział jeden ped... niedobry pan ze Square Enix, żeby mu fani przestali truć zadek. Zarżnęli Nosgoth pitoląc o małej bazie graczy, kiedy wcale nie starali się gry reklamować. To, że aktorzy mają się dobrze, nic nie znaczy. Ja teraz nadzieję pokładam raczej w Rainie Audron i jej zespole, co robi remake Soul Reavera i ewentualne w kimś, kto by robił kickstartera. Na duże firmy nie ma co liczyć

Wiecie, to są aktorzy. Do tego utytułowani i z bogatym resume. Są po prostu wynajmowani za jakieś tam stawki (one są ustalane przez gildie aktorskie - chyba, nie bierzcie mnie tu za wyrocznię), podpisują sobie kontrakty i ruszają do studia. Podłożyć głos można pod absolutne mnóstwo rzeczy, reklamy, filmy, gry komputerowe itp. Podłożą głos pod produkcje, do których zostali wynajęci. Jeśli nikt nie przyjdzie do nich z propozycją: "podłóżcie głos pod Raziela, albo Kaina, bo robimy grę z LoKa i potrzebujemy was ponownie" to nic z tego nie będzie. Michael i Simon są ciągle aktywni zawodowo, nadal podkładają głosy, więc z głodu raczej nie umrą. :p

Chcę po prostu powiedzieć, że to czy gra powstanie lub nie, nie zależy od aktorów. Bywa też, że do postaci wynajmuje się nowego aktora. Zwykle te zmiany nie wychodzą na dobre, bo gracze są albo przywiązani do poprzednika, albo nowy brzmi gorzej. Dobrze napisana postać z dobrym głosem, jest w stanie naprawdę podnieść jakość gry. Błogosławieństwem i przekleństwem LoKa jest jego niszowość - grupa docelowa była zbyt skromna, nie wiem nawet jak to się stało. Przecież złożonych historii czy dobrego voice-actingu w grach nie brakuje, jeśli wie się gdzie szukać.

Mała liczba jego aktualnych graczy jest z wielu powodów. Trudność gry, nie wygodne sterowanie, zbytnio skomplikowana fabuła, czasami nawet nużąca rozgrywka o ile nie wie o co biega, bądź co trzeba wykonać. Nie zbyt szeroki wachlarz rozwoju, wyboru czy czegokolwiek - ogólna prostoliniowość miejscami wręcz wymuszona i można odczuć, że sami bohaterowie, to miejscami podkreślają (jest to zarazem i dobre i złe). No i wiadomo - przebicie, dostęp, reklama/marketing itd.

Jak to ująłeś Malek "jeśli wie się gdzie szukać" i jeśli jeszcze się szuka. Duża liczba osób chodzi na łatwiznę.

Wjadomość.

Czy najlepsza to może bym się kłócił, na pewno ma swój urok.

Wolfer, Ty się chcesz pokłócić? Pokaż mi jakąś serię, która tak zdominowała serca graczy, że nawet pod prawie... Zaraz, nie po prawie, dzisiaj są urodziny Deifance o_O , po 14 latach wciąż czekamy na kontynuację? To już zakrawa na coś podobnego "Gwiezdnym Wojnom"- ludzie pół życia czekali na kontynuację...

Iksde. Nie chcę się kłócić. Ale z takich pytań wiesz, że robi się offtop?

No ale:

Gra/seria gry pierwsza z brzegu? No nie wiem. Gothic? Pracę nad nią trwały od 1999 roku (o ile dobrze pamiętam) z oficjalną premierą pierwszej części w 2001 czyli jakieś 5 lat później od pierwszej oficjalnej części LOK'u. Ostatnie części obu wersji WYDANE: Gothic w 2006, LOK 2003. Pomijam nie wydane dodatki do LOK'u, na które dalej się oczekuje, oraz Arcanie do Gothic'a, którą osobiście nie uznaję za "Gothica". Co może świadczyć o tym, że Gothic podbił serca wielu graczy? No chociażby kilkaset modów (niestety nie mam dokładnych statystyk - ale na pewno nie mało), modyfikacji, re-tekstur, dodatków itd. Do tego zbijające graczy studia machinimowe, moderskie, dubbingerskie, multiplayerowe czy słynne klany. Gothic jest cholernie (oczywiście w swoim imieniu) szeroką społecznością, która od lat jest poszerzana. Sporo moich znajomych grało, niektórzy bardziej pamiętają, niektórzy mniej. Co może świadczyć o dalszym debiucie tej gry? Oprócz wyżej wymienionych społeczności, to także o wiele bardziej ambitne projekty (i nie, nie mówię tutaj o Dziejach Khorinis, w których sam uczestniczyłem jako lv dizajnger) takie jak REGoth Engine, Kotuku, Gothic Medieval Battle Royal itd. (które przyznaje, dziele sporym zainteresowaniem). Oczywiście nie mogło zabraknąć także autorskich przez PB komiksów z 2000 roku itd. Gothic jako gra (obie części 1 i 2) został wydany tylko w "1/3" tego co chcieli dać nam twórcy, dlatego po dziś dzień są ludzie grzebiący w tej grze i szukający czegoś nie dokończonego. Wielu moderów uważa, że Gothic, celowo został wydany na "drewnianym" ZenGinie, bo to świetny silnik do prostych modyfikacji (co muszę przyznać, bo sam wykonałem pomniejsze modyfikacje). I tak dalej...

Reasumując samego Gothica - Gothic is still live - jak brzmi powiedzenie wśród obecnych fanów tej gry. Raczej fani Gothica, podobnie jak LoK'u nie doczekają się autorskich rzez studia wydanych kontynuacji... ale to tylko od graczy zależy, jak długo będą o tej grze pamiętać, w jakim stopniu będą poszerzać możliwości danej gry itd.

Jeśli chodzi o inne gry/serie gier, wiem, że w jakimś mniejszym stopniu podobnie dzieje się z Stalkerem czy Postalem. Gry nadal są modowane przez grupy fanów, stoją serwery multiplayerowe itd. Ale nie chcę ich oceniać, ponieważ nie zgłębiłem ich aż tak dobrze, jak Gothica.

Jeśli chodzi o moją opinię:

LoK to dla mnie czysta nostalgia, gra bez kontynuacji, nawet fanowskiej (poza jedną niewielką krótką modyfikacją w 2d). Nie spotkałem się nawet, by jakaś grupka fanów po zetknięciu się z komiksem LoK'u próbowała ją przetłumaczyć na inny język i wysłać to dalej. LoK to gra do której fajnie wrócić i sobie przypomnieć jej złożoną historię samego lorę i fabuły. Nic więcej.

Sorry za offtop, ale nie lubię rzucać słów na wiatr.

To miał być żart, ale potem zauważyłem, że brzmię agresywnie, jak jakiś napalony kibic piłki nożnej... Nie cierpię tych matołów. I uwielbiam ten tekst: "Piłka nożna jest jak 'Zmierzch'- przez 2 godziny banda kolesi lata po okolicy, nikt nic nie zalicza, a miliony fanów mówią Ci, że po prostu nie rozumiesz...".

Mówisz Gothic, gadasz w moim języku. Modów jest całe mnóstwo. Od prostych dodatków typu nowy miecz, nowa lokacja, przez "Golden Mod", przez graficzne, jak ten na nowy directx, aż po potężne modyfikacje w stylu "Mrocznych Tajemnic". Robią teraz Historię Khorinis- w profesjonalnie robiona gra na silniku Gothica, do tego z pełnym udźwiękowieniem, głosami podłożonymi przez profesjonalnych aktorów- w tym i tych co podkładali głosy pod oryginalnego Gothica! Ta jest moi państwo! Ktoś ma wtyki i nakłonił gości co mają po 80- 90 lat, żeby jeszcze raz wystąpili, jako nasi znajomkowie z Gothica...

Tylko, że takiemu Gothicowi daleko do któregokolwiek "Elder Scrollsa"(czy ja jestem jedynym, który kiedy to słyszy, widzi patrzałkami wyobraźni Tonego Jaya przesuwającego obrazki na komputerze?) po "Morrowindzie"- tysiące modyfikacji i wciąż ich liczba rośnie... Niemniej Gothic dla mnie wygrywa żywszym, bardziej przystępnym i ułożonym światem. Nie stekami modyfikacji zwycięża się serca graczy

STALKER- Dezowave zrobiło grę praktycznie od nowa, taką, jaka miała być pierwotnie... Lokacje są dużo większe, dołożyli pojazdy, kilka map wyciętych przez twórców, nowe mutanty, itd...

Tyle tylko, Wolferku, że "Legacy of Kain" a konkretnie "Soul Reaver" też idzie w tym kierunku. Raina Audron i jej zespół robią aktualnie grę całkowicie od podstaw, a zwie się ten "prodżekt" "Soul Revenant" i ma być tym, czym "Soul Reaver" miał być od początku- pełną, zakończoną historią. Sprawdź na Facebooku, jakiego Dumahima tam odstawili, jak wyglądają Sluagh... [link widoczny dla zalogowanych]
Ta gra będzie mieć w 2019 20 lat! I choć nie moduje się jej ciężko, to i tak wciąż żyje w sercach graczy dostatecznie mocno, żeby zmotywować ludzi do zrobienia jej jeszcze raz. Jak dla mnie sama nostalgia tu nie wystarczy- coś musiało zwojować graczy dostatecznie mocno, żeby wracali do tego maszkaronka

Ja mam nostalgiczny stosunek do 2 gier "Rage of Mages"- ale jakoś nie motywuje mnie to do próby ożywienia tych w gruncie rzeczy prostych RPG- ów z elementami strategii

Heretyk, spoko, ale wspominałem już przecież

"i nie, nie mówię tutaj o Dziejach Khorinis, w których sam uczestniczyłem jako lv dizajnger"

Gdzie chwile później mówisz, że ten projekt (a przynajmniej tak zrozumiałem) jest "szczytem" tego co z tej serii tej gry się mogło narodzić. Tak nie jest, bo ten mod, jest dla mnie jak każdy inny, z mniej czy bardziej "doświadczoną" ekipą.

Szczytami projektów jakie działają dla mnie osobiście jak WSPOMNIAŁEM są:
"REGoth Engine, Kotuku, Gothic Medieval Battle Royal"
Które otwierają nowe możliwości dla moderów, graczy, machinimerów i pozostałej części "gothicowej" społeczności.

Osobiście nadal czekam na jakieś amarostkie/fanowskie wydanie kontynuacji/modu do LoK'a. Może coś wyjdzie, może nie. Na zapowiedzi fajnie się czeka, ale bez skrajności (niczego nie insynuuje).

Tak gwoli ścisłości- nie, nie jestem w ekipie "Historii Khorinis" Smile

Tak czy inaczej, przyznałem Ci rację w kwestii "Gothica" jak gry wieczne żywej. Taki "Assassin" zdycha, jak ta pchła, jak tylko pojawia się nowa gra w serii. "Gothic" twardo się trzyma. Prawda

Tylko, że "Legacy..." też wciąż ma swoją starą gwardię. O to mi chodziło. A to znaczy, że coś w tych grach jest, nawet mimo technicznych niedoróbek

No ostatnio "Dzieje Khorinis" miały niezły bajzel, teraz to chyba się też nazywają "Kroniki", ale to dlatego, że dwie grupy się rozbiły. Nie wnikałem specjalnie w co się tam działo, bo sam usłyszałem o tym już kilka dni po fakcie jak już kurz zaczął nieco opadać na polu bitwy. Jakieś zastrzegania znaków towarowych, straszenie sądami, podbieranie komuś efektów pracy, jakieś starcia w "kierownictwie". Wszystko o darmową fanowską modyfikację, za którą i tak nie zarobią ani grosza bo Piranie i ich wydawca zabiliby ich w sądzie. Razz

Śmieszne to trochę, ale już się wyjaśniło.

Nic mi już o tym nie mów >.< Na moje tylko marketing mają dobry i nic więcej. Bo dobrymi chęciami piekło jest murowane.

Ale zrobił się offtop o Gothicu O.o

Swoją drogą, jak byście widzieli kontynuacje serii? (staram nawiązać się do tematu) Wykonanie jak w przypadku Star Wars kolejnej części serii która poszerza konkretne wydarzenia w danym momencie ciągu serii? Czy dalsze kontynuowanie tego co jest obecnie? No i wiadomo najważniejsze - co byście widzieli?

Osobiście myślę, że jeśli była by to kontynuacja to zapewne kolejne cofanie się w czasie przez Kaina/Raziela i dalsza walka z moebiusem i elder godem.

Nadziei na LoKa specjalnie nie ma, dlatego offtop pomaga nieco zapomnieć o bólu istnienia. Razz

A z tymi nowymi Star Warsami to też się sparzyłem. Disney odwala niezłe numery i wszyscy na tym cierpią.

Wjadomość.

Wszystko było możliwe, bo Dark Prophecy nie miało być nawet ostatnią częścią. Tak długo jak jest zysk to marek się nie uśmierca, ani przerywa. Stąd długa lista Assasin's Creed czy Final Fantasy.

Wjadomość.

Co do Final Fantasy to się nie wypowiem, bo nigdy nie grałem. Próbowałem dawno temu chyba w ósemkę i po scenie balowej odinstalowałem, nudziłem się potwornie.

W Asasynów to grałem jedynkę, która po pewnym czasie zrobiła się strasznie powtarzalna, do tego ten system walki. Dotarłem do końca, ale nie chciałem już grać ponownie. Na plus fabuła, dziejąca się w cieniu "oficjalnych" wydarzeń no i fakt, że gram prawdziwym Asasynem z tamtych stron. Na uplayu dostałem za darmo trójkę i Black Flag. Trójkę ograłem, brytyjscy Templariusze byli super i gorąco chciałem zmienić strony, bo ten indiański Asasyn to jakiś idiota. Czego mnie ta gra nauczyła, to że amerykańscy rewolucjoniści byli źli, LOL. Nawet się nie bawiłem w znalezienie wszystkich dodatków i crafting, bo (niespodzianka), znudził mnie gameplay i generowane ściany. Dla zabawy mordowałem żołnierzy w miastach, chowając się za żywymi tarczami i robiąc brutalne fatality na wrogach, ale po nasyceniu żądzy krwi to znowu nie było co robić. Razz

Jednak walka została nieco urozmaicona no i żegluga całkiem fajna. Możliwe, że jestem uprzedzony bo te taśmowe Asasyny prezentowały wszystko co złe we współczesnych grach AAA. Black Flag jest w kolejce, ponoć najlepsza część, ale kolejka to kolejka. W dwójkę i dodatki nigdy nie grałem.

A "Legacy..." skończyło się na "Defiance"... O czymś to świadczy, moim skromnym zdaniem
Na ale ktoś tam zadał pytanie na górze, co by dać do nowej gry
Robaczek mnie zaraz znów obsobaczy, ale ja trzymam się tego, że chciałbym jakiegoś fajnego "ludzia" i nim sobie pociachać wampiry. 2 powody.
1. W "Nosgoth" najwięcej frajdy sprawiało mi latanie Łowcą i prucie z kuszy automatycznej do wampirów. Trzy moje ulubione bronie: multi bow(strzelał serią bełtów i był najprecyzyjniejszy ze wszystkich kusz) granat, i bicz. Ludzie mnie nie cierpieli, bo miałem dość pałera, żeby lać wampiry 1 vs 1
2. Odpowiednio skonstruowana historia ma ogromny potencjał... Wyobrażacie sobie takiego Serafina z dwuręcznym mieczem i sztyletem za paskiem, latającego po Pustkowiach Nosgoth z "Soul Reavera 1"? Po tyn, jak go tam wysłali machiną czasu?
Najwięcej satysfakcji dostarczała mi walka z "Soul Reavera". Dlaczego? Bo lubię ciukać wampiry- są trudnym przeciwnikiem, trzeba umieć je ciukać... i drugi powód: niech mi ktoś powie, że w którejkolwiek grze przebicie kogoś kołkiem daje tyle frajdy co w Pierwszym Rozdzieraczu... Wtedy wiem, że taki ktoś łże jak pies, bo dźwięk, siła uderzenia, ciało wiszące na kołku i ten wrzask, kiedy wampir łapie się za serce na ułamek sekundy przed pacnięciem na ten szpetny ryj i dosłownie oddaniu ducha- nic się temu nie równa, jeśli idzie o walkę w innych odsłonach...
No, to ja teraz idę nakarmić mojego wewnętrznego psychopatę, pogram sobie w "Medievala 2: Total War" coś splądruję, każę wyciąć jakieś miasto, takie tam drobne przyjemności