Autor |
Wiadomość |
poi
Hylden
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom
|
Wysłany:
Pon 19:01, 12 Lis 2007 |
|
który LoK zasłużył na miono najcięzszego , najtrudniejszego najbardziej wymagającego etc.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Lord /<ain
Scion of Balance
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 728
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Coorhagen
|
Wysłany:
Pon 19:13, 12 Lis 2007 |
|
ale pod jakim względem. Bo np. zagadki to jak dla mnie najtrudniejsze były w SR2 (plus głupi system save'ów, ile to ja razy musiałem natychmiast przerwać grę i traciłem kilkadziesiąt minut gry bo nigdzie w pobliżu nie było obelisku do save'ów). Bossowie natomiast w BO2 (wiecie że gdy pierwszy raz go przechodziłem to nad Faustusem męczyłem się trzy dni..., teraz to pokonuje go za pierwszym razem ). W SR1 trudne były tylko walki z Kainem (ale dzięki spectralowi nie było szansy żeby zginąć).
Walka jakoś generalnie nie jest trudna w LoKu (zagrajcie sobie w Devil May Cry 3 to zobaczycie co to znaczy trudny boss )
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lord /<ain dnia Pon 19:15, 12 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Nisaya
Starożytny wampir
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Abyss
|
Wysłany:
Pon 19:15, 12 Lis 2007 |
|
ja wybralam SO1, poniewaz nie wiem jak sprawa wygladala z BO w ktore nie gralam, a wlasnie ta czesc gry wydawala mi sie najbardziej wymagajaca umuslowo, poza tym w otwartym swiecie czasem nie wiedzialam dokad mam sie teraz udac, zeby ruszyc fabule...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MgM
Starożytny wampir
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes
|
Wysłany:
Pon 21:05, 12 Lis 2007 |
|
Hmm, trudno powiedzieć: sr1 za męczące układanie durnych mozajek, bo2 za sebastiana albo bo1 za demony...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
robaczek
Starożytny wampir
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 875
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 0:41, 13 Lis 2007 |
|
BO1... Zdecydowanie. To była masakra; dosłownie i w przenośni. Nie wiem, pewnie dlatego, że, nie czarujmy się, pod względem trudności walki, była to gra bardzo prymitywna i dlatego była tak trudna; przynajmniej dla mnie.
Poza tym miała tyle sekretów, że mózg się lasuje. Pamiętam jak dziś, jakbym w poradniku nie wyczytała, gdzie znajduje się ukryte wejście do jednej z Kuźni Duchów, to w życiu bym nie pomyślała, że właśnie tam. Po prostu bym go nie zauważyła! Nadmienię, że to było to wejście na bagnach Termogent.
Według mnie, reszta przy BO1 wydaje się prosta jak budowa cepa. Na uwagę zasługują jeszcze bossowie z BO2. Sposób ich pokonania wymagał ruszenia mózgownicą.
SR1 miał pełno małych i większych zagadek, ale nie były jakieś straszliwie skomplikowane, ale za to namęczyłam się z Dumahem (jak za szybko wyciągałam nogi, to mnie nie gonił, jak za mało to mnie zabijał). SR2 podobnie. Pamiętam, że miałam kłopoty z zagadką u Janosa, ale tylko do momentu jak się nie zorientowałam jak to zrobić. Potem to była łatwizna (wszystko było tak powtarzalne, że aż nudne). A, no i na uwagę zasługują też Red/Black Demony.
W LoK:D zagadki nie istniały, natomiast walki z Ognistymi Golememi i Łowcami Wampirów z młotami sprawiały mi kłopoty. Tak samo było z jedną parą Oryginalnych Strażników i walkami w Mrocznym Wymiarze. Ale to wszystko.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MgM
Starożytny wampir
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes
|
Wysłany:
Wto 16:52, 13 Lis 2007 |
|
Chodziło mi nie tyle o toporność walki, co raczej o siłę przeciwników (w bo1)
Taki odpowiednik Red Demona z bo1 był właściwie niezniszczalny (zabijała go dopiero druga implozja), trudno było uniknąć ataku, a jak przywalił... - warto dodać ze ganiały ich całe dziesiątki. Właściwie bo1 byłoby nie do przejścia, gdyby nie tajna broń: Repel. He he - odpalamy i nic, dosłownie nic nas nie zatrzyma.
Co do Red demonów z sr2 - właściwie odnosze wrażenie że gray demon jest od niego silniejszy . Za to black, rzeczywiście twardziel, chociaż w pełni naładowany reaver zabił go jednym ciosem (a to było tam gdzie spotykamy 3, więc tego wcześniej nie ruszałem)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
RazZ
Demon
Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Milicz
|
Wysłany:
Wto 16:58, 13 Lis 2007 |
|
Zaglosowalem na BO2, glownie dzieki bossom, przez ktorych nie moglem ruszyc gry do przodu i sie meczylem na nimi nawet kilka dni.
Sr2 - przy pierwszym przechodzeniu mialem problemy z demonami w przyszlosci.
Def - Pamietam, ze na cmentarzu i w posiadlosci voradora mialem problem, bo nie wiedzialem gdzies isc. Tak poza tym mialem problem tez z para straznikow w spectralu i jeszcze Elder Godem, bo Hylden Lorda i Turela zjechalem jak leszczy ;]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Altair
Wampir
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zamość/Lublin
|
Wysłany:
Wto 21:30, 13 Lis 2007 |
|
Zagłosowałem na SR2, chociaż za pierwszym razem każda część sprawiła mi trochę trudności.
BO1 - To chyba była dla mnie najłatwiejsza (biorąc pod uwagę pierwszy raz) część LoK-a, bo w żadnym momencie gry nie zaciąłem się na dłuższy czas. Małe przestoje zdarzały się przy niektórych bossach (np. Malek - cały czas się dziwiłem, dlaczego jak nawalam go buławą, to nic się nie dzieje. ).
SR1 - W niektórych momentach kompletnie nie wiedziałem, gdzie iść ani co zrobić. Zagadki ani bossowie nie sprawili mi większych trudności (niewielkie problemy miałem tylko z Zephonem), ale to uczucie, kiedy nie wiesz, co trzeba dalej robić... Dobrze, że jest tylko za pierwszym razem.
SR2 - Głos oddałem właśnie na SR2 głównie ze względu na poziom trudności zagadek. O ile za pierwszym razem każdy ma z nimi problemy, o tyle ja parę razy utknąłem nawet przy drugim przejściu gry.
BO2 - Bossowie, bossowie i jeszcze raz bossowie. Kiedy grałem pierwszy raz, przy walce z Faustusem myślałem, że może dam sobie spokój z tą grą. Z pozostałymi nie było już tak źle, bo do momentu ich spotkania opanowałem już trochę system walki (przy Faustusie - zero bloków, zero uników, cały czas waliłęm na oślep). Trudność BO2 polega właściwie tylko na umiejętności wciskania paru klawiszy na raz w odpowiednim momencie.
Defiance - Pamiętam, jak za pierwszym razem przez 1,5 godziny nie mogłem przeskoczyć Kainem po kamieniach przed pierwszym spotkaniem z Moebiusem ani dostać się na szczyt wieży Moego. W ogóle ze skakaniem miałem spore problemy. Posiadłość Voradora też była prawdziwym koszmarem. Ale najgorsze przyszło na samym końcu - dopiero po tygodniu udało mi się wreszcie załatwić ośmiornicę. Dodam tylko, że do tej pory nie jestem w stanie pokonać Eldera za pierwszym razem.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Altair dnia Śro 15:37, 14 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Lich
Wampir
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Icecrown Glacier (Września)
|
Wysłany:
Wto 21:49, 13 Lis 2007 |
|
Swój głos oddałem na Defa. W BO1 nie grałem, SR1 też, SR2 - no, generalnie przy kuźniach miałem trudności, ale po jakimś czasie to szło dalej.
BO2 - największa trudność to bossowie. Pamiętam, jak przy walce z Sebastianem nie mogłem zlokalizować tego okienka, przez które da się "posiąść" ciało robotnika, żeby przełączyć na czas odpowiedni przełącznik. Generalnie to jednak jakoś szło i po ok. tygodniu zaliczyłem to.
Def - tutaj doskonale pamiętam, jak się męczyłem w paru kuźniach, a także w Vorador's Mansion (bardziej pokręconego miejsca w życiu chyba nie widziałem), jak miałemlekkie problemy z Jego Ekscelencją Turelem (ale już pod koniec dnia sobie poradziłem ), a przede wszystkim jaką męczarnią była finałowa bitka z Elderem. Kilka dni się chyba z nim męczyłem. Do dzis go nie potrafię pokonać za pierwszym razem (tak samo jak Alt zresztą - ostatnio gdy doszłem do końca, kałamarnicę skasowałem dopiero za czwartym podejściem).
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
poi
Hylden
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom
|
Wysłany:
Śro 14:48, 14 Lis 2007 |
|
Altair napisał: |
Defiance - Pamiętam, jak za pierwszym razem przez 1,5 godziny nie mogłem przeskoczyć Kainem po kamieniach przed pierwszym spotkaniem z Moebiusemm ani dostać się na szczyt wieży Moego. |
Oj tak. Ja skąś to znam
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez poi dnia Śro 16:21, 14 Lis 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Altair
Wampir
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zamość/Lublin
|
Wysłany:
Śro 15:45, 14 Lis 2007 |
|
poi napisał: |
Oj tak. Ja skąś to znam |
A to jeszcze nie wszystko - w posiadłości Voradora miałem ten sam problem, tylko na większą skalę. Za Chiny Ludowe nie mogłem przeskoczyć po kolumnach z jednego tarasu na drugi. Sprawę pogarszała tylko konieczność przechodzenia do Spectrala w tym czasie - parę razy nawet udało mi się wskoczyć na pierwszą kolumnę, ale kiedy Raz przechodził do Spectrala, czasem zsuwał się z niej i trzeba było zaczynać wszystko od początku. A wcelowanie w drugą kolumnę - koszmar... Męczyłem się z tym coś koło 2 godzin, aż w końcu dałem sobie spokój. Dopiero następnego dnia znowu siadłem do LoK-a i... poradziłem sobie za pierwszym razem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
poi
Hylden
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom
|
Wysłany:
Śro 16:23, 14 Lis 2007 |
|
Altair napisał: |
poi napisał: |
Oj tak. Ja skąś to znam |
A to jeszcze nie wszystko - w posiadłości Voradora miałem ten sam problem, tylko na większą skalę. Za Chiny Ludowe nie mogłem przeskoczyć po kolumnach z jednego tarasu na drugi. Sprawę pogarszała tylko konieczność przechodzenia do Spectrala w tym czasie - parę razy nawet udało mi się wskoczyć na pierwszą kolumnę, ale kiedy Raz przechodził do Spectrala, czasem zsuwał się z niej i trzeba było zaczynać wszystko od początku. A wcelowanie w drugą kolumnę - koszmar... Męczyłem się z tym coś koło 2 godzin, aż w końcu dałem sobie spokój. Dopiero następnego dnia znowu siadłem do LoK-a i... poradziłem sobie za pierwszym razem. |
No to teź znam ale tylko 0,5h i po kłopocie
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MgM
Starożytny wampir
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes
|
Wysłany:
Śro 16:29, 14 Lis 2007 |
|
Altair napisał: |
A to jeszcze nie wszystko - w posiadłości Voradora miałem ten sam problem, tylko na większą skalę. Za Chiny Ludowe nie mogłem przeskoczyć po kolumnach z jednego tarasu na drugi. Sprawę pogarszała tylko konieczność przechodzenia do Spectrala w tym czasie - parę razy nawet udało mi się wskoczyć na pierwszą kolumnę, ale kiedy Raz przechodził do Spectrala, czasem zsuwał się z niej i trzeba było zaczynać wszystko od początku. A wcelowanie w drugą kolumnę - koszmar... Męczyłem się z tym coś koło 2 godzin, aż w końcu dałem sobie spokój. Dopiero następnego dnia znowu siadłem do LoK-a i... poradziłem sobie za pierwszym razem. |
O taak, za każdym razem gdy gram w defa mam z tym problemy. Co do zsuwania, jest jedna sztuczka - Raziel zsuwa się w kierunku południowo-zachodnim, więc stajemy w górnym prawym rogu kolumny. Najgorsze w Vorador's Mansion jest rozkład budynku. Do dziś nie mam pojęcia gdzie co jest... powrót do biblioteki na końcu etapu raz zajął mi pół godziny
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
robaczek
Starożytny wampir
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 875
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 2:05, 15 Lis 2007 |
|
Tia... te kamienie pod Twierdzą Sarafan dały mi w kość... Ale odeszłam na chwilkę, zrobiłam sobie herbatki, usiadłam z powrotem i udało się.
Kolumny na dziedzińcu Voradora podobnie.
Pamiętam, że taki sam problem miałam w Kuźni Ziemi. Tam trzeba było na czas utworzyć Reaverem platformy i po nich dostać się na piętro. Przez tą durną kamerę męczyłam się z tym z pół godziny! ARGH!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MgM
Starożytny wampir
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes
|
Wysłany:
Czw 19:46, 15 Lis 2007 |
|
robaczek napisał: |
Pamiętam, że taki sam problem miałam w Kuźni Ziemi. Tam trzeba było na czas utworzyć Reaverem platformy i po nich dostać się na piętro. Przez tą durną kamerę męczyłam się z tym z pół godziny! ARGH! |
Ja widziałem te platformy, ty nie? Najgorsz kamera jest w takich ruinach w lokacji pillars - skaczemy tam na ślepo
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nisaya
Starożytny wampir
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Abyss
|
Wysłany:
Czw 20:42, 15 Lis 2007 |
|
ja jakos w Def'ie z kolumnami u Voradora problemow nie milalam... dwa podejscia i jakos poszlo... pamietam za to genialna uczeczke Raza z podziemi do tego etapy podchodzilam dobra godzine- najpierw zapamietanie drogi, a nastepnie bezbledne poruszanie sie po niej... no i te emocje (choc przy ktorymstam z kolei podejsciu juz raczej negatywne )
za to niemala trudnosc w SR1 sprawilo mi przedostawanie sie po belkach przy suficie, a nastepnie po gzymsie w Zatopionym Opactwie. to bylo dla mnie najbardziej frustrujace miejsce jakie spotkalam w LoKu
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Zyll666
Sluagh
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Pon 21:08, 24 Mar 2008 |
|
Dla mnie zdecydowanie najtrudniejszy był pierwszy Soul Reaver,ale głównie przez duże,rozciągnięte na całą lokację,zagadki.Jedyna część przy której zaglądałem do solucji.Samo LOK w kwestiach zręcznościowych zbyt trudne nie jest.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Klaymen
Hylden
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 40 cm przed monitorem ;p
|
Wysłany:
Wto 12:29, 25 Mar 2008 |
|
BO1 - Dla mnie właśnie ta część była najtrudniejsza. Prawie przez całą grę (jestem dopiero w połowie) brakuje krwi i jak się tłucze przeciwników to wystarczy raz za dużo walnąć i już po kolacji. Doszedłem do jakiegoś lasu gdzie wystarczy że cię raz trafią i trzeba marnować serducho bo jest taka trucizna że od życie schodzi do końca i to też mi działało na nerwy.
SR1 - Też całej gry nie przeszedłem ale było bardzo dużo biegania i jakoś ta część mi za dużych problemów nie sprawiała tylko głowiłem się jak zabić Rahaaba bo wiedziałem że trzeba okienka wybić tylko nie wiedziałem że można celować z tele jak się wali i próbowałem na oślep trafiać.
SR2 - W tą część grałem najmniej ale podobnie jak poprzedniczka miałem tylko kilka zacięć z zagadkami.
BO2 - Ja was nie rozumiem. Każdy pisze że nie wiadomo ile dni albo tygodni się męczył nad bossami. Ja tam problemów nie miałem. Wystarczyło kilka podejść i boss leżał.
DEF - Tylko w Vorador Mansion nie wiedziałem co dalej robić a jak spojrzałem na te kolumny z którymi się męczyliście to mi się wydawało że tam nie można wskoczyć i nie skakałem tylko biegałem po całej posiadłości w poszukiwaniu wyjścia xD. A po za tym tam z tym spadaniem nie jest wcale tak źle obok jest mur który można rozwalić i w razie jak się spadnie można szybciutko wejść z powrotem na balkon.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
voltalius
Hylden
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 22:59, 11 Sie 2008 |
|
W kolejności od najtrudniejszych:
BO 1 - nie zawsze wiadomo co teraz należy zrobić. Miałem problem ze zlokalizowaniem drogi do Dollmakera i za pierwszym razem, kiedy grałem w końcówce bardzo brakowało mi serc i krwi...
Defiance - przez wzgląd na kilka rozdziałów - pierwszy Raziela, czyli ucieczka, oraz cmentarz. W dodatku to skakanie w Kuźni Ziemi. To chyba przy Defiance zmieniłem stosunek do Raziela z neutralnego na niekorzystny.
Przy niezliczonej ilości niecenzuralnych słów wyrzucanych przeze mnie w kierunku monitora przy ucieczce Raziela, Elder był wyjątkowo prosty. Oczywiście nie padł za 1 razem, ani za drugim, ale po kilku próbach padł [ku uciesze domowników, bo zwolniłem miejsce przed kompem]. Dom Voradora był trudny, ale w BO 1 - uważam, że bardziej wymagającą był lokacją;p
BO2 - przez bossów i Eternal Prison, gdzie przy pierwszym kontakcie z tą lokacją jedyną słuszną reakcją było: what the fu**
SR2 - przez dziwny system savowania.
SR1 - chwila nieuwagi sprawiła, iż nie potrafiłem korzystać z ostatniej zdolności Raziela.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MgM
Starożytny wampir
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TvTropes
|
Wysłany:
Czw 0:52, 14 Sie 2008 |
|
voltalius napisał: |
SR2 - przez dziwny system savowania. |
Oj tak. Np. Jestem w pierwszym czasie i wracam po zdobyciu reaverów do fortecy. Idę, idę, oglądam kolejne filmiki (które widziałem już dzisiaj każdy po pięc razy ), na których Raziel radośnie miele ozorem (którego nie ma ), w końcu dochodzę do chamber. Teraz znowu się przebijam, "słucham" kolejnych filmików... A kiedy już niemal dochodzę do zapisu gra się zawiesza. Well, trzeba teraz powtórzyć ostatnie pół godziny gry ... I love this stuff !
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MgM dnia Czw 0:53, 14 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
voltalius
Hylden
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 1:01, 14 Sie 2008 |
|
Częstotliwość zawieszania się gry do pewnego stopnia zmniejszał patch do SR2.
Tak samo działo się z BO2, gdzie wywalanie gry było na porządku dziennym [zwłaszcza w trakcie walk z bossami:/]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Sob 11:11, 25 Paź 2008 |
|
SR1 - gdy grałem po raz pierwszy, zjadłem zęby na systemie savów i Warpgate'ów. Po prostu jak się nie wie, do czego służą, bo się nie nie bardzo rozumie słowa Elder Goda - to może się to boleśnie odpłacić. Teraz znam angielski bardzo dobrze i daję sobie rady, ale tak czy siak, to SR1 był dla mnie najtrudniejszy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PeCeT
Wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomianki (niedaleko WaWy)
|
Wysłany:
Sob 11:32, 25 Paź 2008 |
|
Zgadzam się z przedmówcą - ale gdyby takie zagadki z SR 1 dali w Defie, to byłby miks, i nareszcie jakieś wyzwanie (Vorador's Mansion to tylko jeden przedstawiciel)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qjin
Strażnik Reavera
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)
|
Wysłany:
Sob 14:03, 25 Paź 2008 |
|
0o0oOo. I jeszcze do tego zagadki z poszukiwaniem diamentów doładowujących manę, no to już w ogóle byłoby wyśmienicie? A propo, gdzie jest WarpGate w Silenced Cathedral, bo zapomniałem?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Radamor
Sarafan
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: hmm... czekajcie... niech pomyślę
|
Wysłany:
Nie 17:26, 26 Paź 2008 |
|
Mi osobiście ogółem najtrudniej szło w SR1, a reszta części to był tost z masłem, jak ja to czasami mawiam .
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|