Forum Legacy of Kain Poland Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Bossowie w BO 2 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Radamor
Sarafan


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: hmm... czekajcie... niech pomyślę

PostWysłany: Czw 20:05, 23 Paź 2008 Powrót do góry

Który z bossów w BO 2 jest waszym ulubionym lub też z jakim najtrudniej wam szło pod czas walki?

Moim ulubionym i zarazem tym, z którym powtarzałem walkę najwięcej razy jest Sebastian. Według mnie nawet silniejszy od Hylden Lorda, bo w walce z tym drugim mamy mnóstwo życia i wszystkie techniki do użycia. Natomiast Sebastian na prawdę potrafi przyłożyć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PeCeT
Wampir


Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 424 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomianki (niedaleko WaWy)

PostWysłany: Czw 22:45, 23 Paź 2008 Powrót do góry

Bossy?? Raczej Bossowie. Ale mniejsza o to. Co do Sebastiana; moim zdaniem był on dość wymagający (w drugiej fazie walki wręcz łapało się go za gardło i w parę - zadawało więcej niż wieeele ciosów), ale najwięcej kłopotów sprawił mi (werble!!) Faustus... za pierwszym razem oczywiście. Reszta nie była wyzwaniem (No, był jeszcze Magnus, bo gdy używał Immolate'a, czasem przenikało przez osłony - chodzi o sytuacje gdzie magnus sobie sterczy jak ostatni frajer i nawala i Immolate, a my strącamy go Telekinezą)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Faja
Hylden


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 201 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Będzin

PostWysłany: Pią 9:07, 24 Paź 2008 Powrót do góry

PeCeT napisał:
Raczej Bossowie


dokładnie to samo cisnęło mi się na usta


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
voltalius
Hylden


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:54, 24 Paź 2008 Powrót do góry

Dla mnie zdecydowanie Sebastian. Szczególnie, że w walce z nim najczęściej gra się zawieszała. Co było irytujące, zwłaszcza jeśli zaczęło się już wygrywać, a gra robiła mi niespodziankę. A i tak sam boss był wymagający.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Qjin
Strażnik Reavera


Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)

PostWysłany: Pią 23:01, 24 Paź 2008 Powrót do góry

Dla mnie Hylden Lord. Po prostu jak spadałem z platformy w końcowym etapie walki, to aż mnie wpieniało, jak musiałem wszystko od nowa zaczynać. Z Sebastianem tez było ciężko, ale dałem radę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mundugumur
Starożytny wampir


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 23:30, 24 Paź 2008 Powrót do góry

Sarafan Lord, popieram przedmówcę. Smile Miałem z nim duże problemy, nie miałem na niego żadnego sposobu. Natomiast jak go odkryłem to dopiero za 3-4 razem mi się udało... xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Qjin
Strażnik Reavera


Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)

PostWysłany: Sob 8:21, 25 Paź 2008 Powrót do góry

Najbardziej wkurzający był początek i koniec. Kule energetyczne mnie irytowały, a mała platforma końcowej walki tym bardziej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PeCeT
Wampir


Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 424 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomianki (niedaleko WaWy)

PostWysłany: Sob 11:31, 25 Paź 2008 Powrót do góry

Ee... gadacie - Sebo rządzi(ł). No... dobra - Sarafan lord też był wkurzający - mianowicie pierwsza faza walki (unikanie kul, telekineza, podejście do ok połowy dystansu, atak doskoku)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Qjin
Strażnik Reavera


Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)

PostWysłany: Sob 13:51, 25 Paź 2008 Powrót do góry

Sebastian nie był taki zły, bez przesady. Skoro para była zabójcza, tak samo jak zielona otchłań, a arena walki z Sebem była większa i niczym nie przedzielona niż w walce z Hash'ag'ikiem, to mimo wszystko Hylden był trudniejszy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Radamor
Sarafan


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: hmm... czekajcie... niech pomyślę

PostWysłany: Nie 17:24, 26 Paź 2008 Powrót do góry

S.L. według mnie w ogóle nei był wymagający. Strzałów unikało się z dziecinną łatwością. Potem celny strzał z telekinezy i wykończenie z super skoku. Ja osobiście trochę męczyłem się z nim w drugiej fazie walki (gdy ma Soul Reaver'a). Ogółem większy problem miałem z Sebastianem. Najwięcej razy ginąłem na parze, bo dotąd jakoś nie znalazłem an nią żadnego sposobu oprócz prób przeskakiwanai nad nią w odpowiednim momencie. A jak już to przechodzłem to miałem mało życia na ostateczny pojedynek. A po za tym nie wiedziałem domyśliłem sie z początku, że trzeba przejąć kontolę nad "sługusem", który zarządzał panelem sterowanai sali.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Qjin
Strażnik Reavera


Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)

PostWysłany: Nie 17:28, 26 Paź 2008 Powrót do góry

Z dziecinna łatwością, czasami przypominało mi to na myśl Elder Goda. Ale wcale nie mówiłem, że Sebastian był łatwy, o nie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Radamor
Sarafan


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: hmm... czekajcie... niech pomyślę

PostWysłany: Nie 17:36, 26 Paź 2008 Powrót do góry

Nie bój się nei miałem akurat ciebei na myśli. Może z ta dziecinną łatwością przesadziłem, ale ogółem walka ta była neizbyt wymagająca.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Endoom
Wampir


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Abyss(podkarpacie)

PostWysłany: Nie 19:45, 26 Paź 2008 Powrót do góry

Mi ogólnie wszystkie walki szły prosto:D Tylko akurat pod koniec gry, w walce z Sarafan Lordem klawiatura mi sie spsuła i miała opóźniony zapłon. Więc męczyłem sie z nim jakiś tydzień po czym porzyczyłem od kumpla klawiature, i pokonałem go w pół godziny:P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Radamor
Sarafan


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: hmm... czekajcie... niech pomyślę

PostWysłany: Nie 20:15, 26 Paź 2008 Powrót do góry

Jedyny boss z, którym się długo męczyłem to Elder. Chyba trwało to około tygodnia. Codziennie próbowałem po 2 godziny, ale na moim komputerze i przy mojej starej klawiaturze nie wyglądało to dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Qjin
Strażnik Reavera


Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)

PostWysłany: Nie 22:25, 26 Paź 2008 Powrót do góry

Heh, to jak to dobrze że z moja wszystko w porządku. A próbowaliście walczyć na joypadzie? Ja nie. A co do bossów, mogę udzielić porad odnośnie ich pokonania, do usług.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Radamor
Sarafan


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: hmm... czekajcie... niech pomyślę

PostWysłany: Nie 22:46, 26 Paź 2008 Powrót do góry

Na padzie przeszedłem całego BO2, ale to wyglądało tka jakbym w ogóle w tą grę nie grał jeszcze. Prawie nie przeskoczyłem wody w jednym miejscu i do niej wszedłem,a le z biegiem czasu szło coraz lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Qjin
Strażnik Reavera


Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)

PostWysłany: Pon 18:05, 27 Paź 2008 Powrót do góry

Co do bossów, Magnus jest irytujący. Kiedy przeskakuje z kotła na kocioł, wtedy nie jest fajnie. I weź tu go złapać spróbuj.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Radamor
Sarafan


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: hmm... czekajcie... niech pomyślę

PostWysłany: Pon 20:09, 27 Paź 2008 Powrót do góry

Chyba chciałes powiedziec "Faustus", a nie "Magnus".

Jednak jesli chodzi o tą walkę to i tak najtrudniejszął jej część była część z kotłami, ale zauważ, że mgła przy kotłach znajduje się tam nie bez powodu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Qjin
Strażnik Reavera


Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)

PostWysłany: Pon 20:51, 27 Paź 2008 Powrót do góry

To wiem, ale gra jest zabłędzona i nieraz nie udawało mi się użyć Mist. Aj, ile przy tym bluzgów było. Irytował mnie też Marcus, ludu, to trzeba było mieć wzrok, żeby go wypatrzyć w kościele.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Radamor
Sarafan


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: hmm... czekajcie... niech pomyślę

PostWysłany: Pon 21:02, 27 Paź 2008 Powrót do góry

Co racja to racja. Walkę z Marcusem przyszedłem niby od razu, ale trwała dłuuuuuuuuuugo, a nawet bardzo dłuuuuuuugo. W każdym razie w końcu każda walkę da się przejść.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PeCeT
Wampir


Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 424 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomianki (niedaleko WaWy)

PostWysłany: Pon 23:40, 27 Paź 2008 Powrót do góry

Aaa... tak - pamiętam Marcusa. Dupek ciągle znikał, a jak się go wkurzyło to potrafił się odwinąć ze swojego ulubionego nieblokowalnego czerwonego ataku (UNCA)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Qjin
Strażnik Reavera


Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1617 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lake of the Dead (Górki)

PostWysłany: Wto 17:36, 28 Paź 2008 Powrót do góry

Tak, pamiętam, jak go wypatrywałem na górze ołtarza. O kurde, ot trzeba było mieć sokoli wzrok. Ale dałem radę i prułem dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Radamor
Sarafan


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: hmm... czekajcie... niech pomyślę

PostWysłany: Wto 20:22, 28 Paź 2008 Powrót do góry

Z nim zawsze był jeden motyw. Zabawa w ganianego z ruchomymi przeszkodami. Zawsze jak biegłem na przód to starałem się dostrzec czy jets przede mna i tka biegałem w kółko. Niby głupia strategia, ale skutkowała. Czasami też stawałem w miejscu na dłuższy czas i wtedy od niego dostawałem. Dalej trzeba było go juz tylko złapac. Na prawdę, Marcus to był wkurzający gość.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mundugumur
Starożytny wampir


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 782 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 20:28, 28 Paź 2008 Powrót do góry

Ja nie pamiętam żebym się z nim jakoś straszliwie męczył, może dla tego, że się nie męczyłem. Ogólnie nie miałem z bossami problemów, no chyba że na początku ale to był początek, to jak każdy. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PeCeT
Wampir


Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 424 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomianki (niedaleko WaWy)

PostWysłany: Wto 21:12, 28 Paź 2008 Powrót do góry

Wiesz jak jest - nie był może męczący, tylko irytujący. Co innego Sebastian (zwłaszcza 2-ga faza, gdzie biegał wokół Nexus Stone - może niezbyt klarownie, ale wiecie o co mi chodzi)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)