Square Enix ma zamiar wskrzesić LoK'a ?

Ale to jest fajne w tej serii - paradoksy. A przecież raziel i soul reaver istniały naraz (początek soul reaver). Zresztą i tak latał potem z "duszą na ręce". A skoro tamten hylden mógł opanować janosa to czemu nie raziel ? A co do blood reavera to czyli on nie ruszał dusz poza duszą raziela tak ? Wtedy byłoby jasne ale... trochę bez sensu, chyba że nie zrozumiałem do końca.

Raziel121 napisał:

Ale to jest fajne w tej serii - paradoksy. A przecież raziel i soul reaver istniały naraz (początek soul reaver). Zresztą i tak latał potem z "duszą na ręce".

Temu nie mogę zaprzeczyć, ale nie rozumiem po co to napisałeś. Fakt, że SR i Raziel istnieli w jednym momencie znaczy tyle, że mogło dojść do paradoksu jak się spotkają.

Raziel121 napisał:

A skoro tamten hylden mógł opanować janosa to czemu nie raziel ?

Bo Raziel nie był Hyldenem. Poza tym nie żyje stał się częścią miecza. Jedyną formą jaką dusza Raziela po wchłonięciu do miecza może przybrać jest Wraith Blade. Raz zmienił się w bezmyślną duszę miecza, która czuje tylko głód.

Raziel121 napisał:

A co do blood reavera to czyli on nie ruszał dusz poza duszą raziela tak ? Wtedy byłoby jasne ale... trochę bez sensu

Raziel121 napisał:

nie zrozumiałem do końca.

EDIT.

Ale raziel żyje w mieczu. Trochę to dziwne ale prawdziwe. A mój pomysł polega nie na tym że kain atakuje opanowanego przez hyldena janosa tylko odwrotnie janos kaina. Potem janos zostałby opanowany przez raziela i na końcu np zapobiegłby mordestwu kaina w bo1 co by zmieniło całą historię. To BYŁ mój pomysł, a ja jedynie chciałem wiedzieć co o tym sądzicie. A niby czemu raziel nie mógłby opanować janosa jeżeli jest taki podatny na to. Gdzie jest napisane że tylko hyldeni mogą opanować janosa. Raziel też był wampirem i chociaż w części powinien móc skorzystać z serca ciemności. A co do tej części z wraith blade i że czuł tylko głód - to prawda nie zaprzeczam ale on nie miał ciała to że tak to ujmę była "goła dusza" raziela więc to żaden dowód na to że nie można uwolnić raziela z soul reavera nie niszcząc go nawet tym razem:) sory zdublowało mi posta za co serdecznie przepraszam to wina tego że piszę z komórki.

Cytat:

Ale raziel żyje w mieczu. Trochę to dziwne ale prawdziwe.

Poproszę dowód. Raziel zastanawia się w pewnym momencie czy jego przeznaczeniem zawsze było zostanie wiecznie głodnym mieczem. Gdyby żył i Twoja teoria była prawdziwa w SR1 zamiast WB przed Razielem stanął by on sam.

Cytat:

A mój pomysł polega nie na tym że kain atakuje opanowanego przez hyldena janosa tylko odwrotnie janos kaina. Potem janos zostałby opanowany przez raziela i na końcu np zapobiegłby mordestwu kaina w bo1 co by zmieniło całą historię.

Abstrahując od tego kto zaczął. Dlaczego opanowanie przez Raziela Janosa miałoby zapobiec śmierci Kaina?..

Cytat:

A niby czemu raziel nie mógłby opanować janosa jeżeli jest taki podatny na to. Gdzie jest napisane że tylko hyldeni mogą opanować janosa. Raziel też był wampirem i chociaż w części powinien móc skorzystać z serca ciemności.

Janos nie był podatny na opętania. To Hyldeni mieli takie zdolności patrz: Mortanius, Janos, Turel i w pewnym momencie nawet Raz. Poza tym Raziel nie był wampirem (po wrzuceniu do otchłani przez Kaina). I serce ciemności mogło przywrócić kogoś do życia (z pomocą odrobiny nekromancji) patrz przypadek Kaina.

Cytat:

A co do tej części z wraith blade i że czuł tylko głód - to prawda nie zaprzeczam ale on nie miał ciała to że tak to ujmę była "goła dusza" raziela więc to żaden dowód na to że nie można uwolnić raziela z soul reavera nie niszcząc go nawet tym razem

Raziel miał ciało przynajmniej w świecie materialnym. Musiał mieć inaczej nie można byłoby go zranić. Na początku taką możliwość kreowania własnego ciała dał mu Elder później sam nauczył się wykorzystywać martwe istoty do swoich celów. I Raziel nie był duszą! Był czymś pomiędzy istotą żywą a "duszą". Czymś w rodzaju slaughów czy archonów tylko bardziej świadomym.

Po 1. Ja nie napisałem że RAZIEL nie ma ciała tylko że WRAITH BLADE nie ma ciała. Przecież raz zobaczył w soul reaver(gra) wb w spektralu a to że miał go również w normalnym świecie to dlatego że kreował go tak samo jak ciało (trzeba było mieć full energię żeby mieć wb pamiętasz) dlatego wb NIE MA CIAŁA i połączył się z duszą samego siebie z przeszłości założe się że gdyby np kain dotknąby wtedy wb(tylko jak znalazłby się w spektralu) nie miałby super miecza i wb inaczej by się zachował i nie mów mi "takie było przeznaczenie" bo przecież jeżeli 2 soul reavery się spotkają to przeznaczenie może ulec zmianie a spotkały się (walka williama z kainem bo1) to tylko pomysły a ja nie mówię że od razu jadę do eidosa żeby zrobili lok 6 z taką fabułą więc spokojniej bo moje pomysły mają solidne podstawy sam kain próbował znaleść "kant monety" trzecie wyjście w którego raziel nie musiał ginąć. Teraz rozumiesz moje rozumowanie nie chcem usilnie wskrzesić raziela tylko takie pomysły mi do głowy wpadają. Po 2. Nie napisałem że jak janosa opanuje raziel to zmieni się historia i kain nie zostanie zabity tylko że jeżeli opanowany janos cofnie się w czasie i zabije tych bandytów zanim zabiją kaina. I po 3. Przeznaczę na to cały punkt: CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM bo coś cieńko u ciebie z tym.

Za to u ciebie z pisaniem tak, żeby inni zrozumieli. Czy ty chociaż wiesz, że na końcu zdania stawia się kropkę? Bo widzę, że coś cienko z tym u ciebie.

I tu się mylisz znajdź w moich postach gdzie napisałem że raziel nie ma ciała albo opanowanie przez raziela ciała janosa zapobiegnie śmierci kaina. Wszystko jest wyraźne i zrozumiałe.

Po pierwsze: ja jestem jak najbardziej spokojny i tylko staram się naprostować Twoje "pomysły".

Cytat:

Potem janos zostałby opanowany przez raziela i na końcu np zapobiegłby mordestwu kaina w bo1 co by zmieniło całą historię.

To napisałeś. Żeby to zdanie oddało sens Twoich myśli powinno brzmieć:

"Potem Janos zostałby opanowany przez Raziela po czym cofnął się w czasie i zapobiegł morderstwu Kaina na początku bo1."

Bo po tym co napisałeś można się tylko domyślać o co chodziło. Ja zrozumiałem to inaczej niż Ty byś sobie tego życzył. Swoją drogą po miałby zapobiec powstaniu dziedzica równowagi, który miał oddać filary w ręce wampirów? Wracając jeszcze do kwestii opanowania Janosa. Jest ona bez sensu Reaver wysysał dusze to czemu nagle miałby oddać swoją?

Cytat:

A co do tej części z wraith blade i że czuł tylko głód - to prawda nie zaprzeczam ale on nie miał ciała to że tak to ujmę była "goła dusza" raziela więc to żaden dowód na to że nie można uwolnić raziela z soul reavera nie niszcząc go nawet tym razem

To "zdanie" też jest nie zrozumiałe. Jak piszesz "on" i zaraz potem "goła dusza Raziela" to człowiek myśli sobie, że chodzi o Raziela. Poza tym jak najbardziej to, że z SRa powstał WB jest dowodem na to, że Raza nie da się uwolnić z SRa. Bo jego dusza jest już zmieniona w duszę miecza.

Na koniec chciałem polecić Ci lekturę:

I kilka rad:
Na końcu zdania stawiamy kropkę.
Imiona piszemy wielką literą.

I radzę czytać to co się napisało przed wysłaniem.

Dzięki poczytam XD. A tak na serio to dlaczego sr miałby oddać swoją duszę ? bo nie znamy do końca właściwości reavera ani serca ciemności więc teoretycznie coś takiego mogłoby się wydarzyć. Jeszcze w całej serii nikt nie wbił sr w sc(serce ciemności). Skąd wiesz że sc nie zmusi reavera do oddania duszy raziela. Ps. Dzięki za rady, jestem w gimnazjum a moja polonistka jakoś na takie rzeczy nie narzeka.

Ponieważ Reaver był wykuty dla Dziedzica Równowagi od zawsze miał być jego bronią i to jest jego przeznaczenie. Gdyby dusza Raziela była w jakiś sposób związana z sercem ciemności to by to jeszcze jakoś mogło przejść, ale nie jest. Trzeba przyjąć do wiadomości to, że ciężko będzie wskrzesić Raziela. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że nie da się tego zrobić.

O to chodzi takie BYŁO przeznaczenie reavera. Ale przeznaczenie mogło ulec zmianie bo spotkały się 2 reavery(patrz wyżej). A ja jestem ciekawy co by się stało gdyby wbić sr w sc może wszystkie te dusze które zeżarł reaver zostałyby uwolnione(wraz z razielem). A może sc by zostało zniszczone bez innych efektów(w co wątpię). Tego możemy się domyślać. Ps. Widać że wolisz kaina(*mówi to wyciągając wraith blade*).

Poddaje się. Nie wyjaśnię Ci, że wbicie Soul Reavera w serce ciemności nic nie da bo nie mają ze sobą żadnego związku bo po prostu nie dopuszczasz tej informacji do siebie. Z lubienia, któregoś bohatera bardziej wyrosłem już dawno temu.

Już sam nie rozumiem... Ale dobrze też się poddaje kończę swoje gdybanie. Very Happy

Raziel121 napisał:

Ale to jest fajne w tej serii - paradoksy.

No niby tak ,ale czasami jak się myśli o tych korytarzach czasowych robi się yyy.... niedobrze.
Np. SR2 Raziel kill Raziel to w korytarzu czasowym jest takie rondo ,że Embarassed

.

Bardzo chciałbym nowego LOK'a, aczkolwiek im więcej o tym myślę, tym bardziej jestem przekonany, że szanse na kolejną grę z serii są bardzo nikłe.

Głównym powodem jest fabuła poprzednich części - równie, a może nawet bardziej zawiła, niż te, które spotykamy w japońskich RPG.

Jednak o ile skomplikowana intryga jest nieodłączną częścią mającego miliony zwolenników gatunku jRPG, to popularne gry akcji charakteryzują się raczej prostą historią, którą przeciętny gracz bez problemu zrozumie na tyle, aby wciągnąć się w wir wydarzeń.

Tymczasem ogarnięcie o co chodzi w LOK'u wymaga ukończenia poprzednich gier (najlepiej po 2/3 razy). To niewykonalne, aby nakłonić współczesnego gracza do sięgnięcia po tytuły sprzed 'nastu lat.

Jedynym wyjściem byłoby stworzenie gry, w którą mogłyby zagrać także osoby, dotychczas serii nie znające. A wierzcie mi, nie chcielibyście tego.

Była sobie kiedyś taka seria świetnych RPG o nazwie Gothic. Po dwóch genialnych grach, popularnych głównie na terenie Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski - część trzecią postanowiono wyprodukować z o wiele większym rozmachem, zainteresować nią największy rynek, czyli Stany Zjednoczone.

Skończyło się oczywiście kupą gówna. Tragicznie zoptymalizowana, na siłę ułatwiona, ledwie nawiązująca do poprzednich części (przyjaciele, którzy dla nas narażali życie zachowują się jakby nas prawie nie znali) i wykonywana w pośpiechu szmira.

Jeżeli coś takiego miałoby stać się z "Dziedzictwem Kaina", to chyba naprawdę lepiej zakończyć to na "Defiance".

Cóż, do takich wniosków użytkownicy tego forum doszli dość dawno, więc nie wnosi to nic nowego.

Co do uproszczenia gry na potrzeby dzisiejszego rynku - myślę, że mając w perspektywie nową część LoK'a (oczywiście na pewnym poziomie) fani serii byliby w stanie przeboleć jedną czy dwie niskich lotów gry, które skłoniłyby szerszą publikę do zainteresowania się serią. Aczkolwiek, o ile jedna gra, jest jeszcze sensowna, o tyle dwie lub trzy, już niespecjalnie, więc... hm, krótko mówiąc, nici z kolejnej gry.