Rendez-vous?

Wysłany: Nie 0:22, 08 Mar 2009

Małopolska

Popieram przedmówcę, ale mam jeszcze inną propozycję.

Jak wiadomo nie od razu Rzym zbudowali [udało im się to tylko z Krakowem;p], więc może zamiast najpierw wykłócać się o miejsce zlotu/spotkania wszystkich użytkowników forum, najpierw pomyśleć o czymś mniejszym.

Znając województwa, można pomyśleć o spotkaniach w mniejszym gronie. Najlepiej w dużych miastach województwa, tak, żeby jak najwięcej osób mogło się zjechać z pobliskich miejscowości.

np. Wrocław, Kraków, Katowice, Rzeszów, Krosno, Łódź, Lublin, Warszawa, Szczecin, Gdańsk, Olsztyn, Poznań itd.

Wiadomo, że nie wszystkim pozwoli na to wiek, fundusze, odległość, ale im więcej miast uda się obłożyć spotkaniami, tym lepiej dla użytkowników.

Kiedy przynajmniej wojewódzkie grupy użytkowników się poznają, a ci bardziej mobilni przecież też mogliby na takie spotkania wpadać z drugiego końca Polski, można by pomyśleć nad organizacją czegoś większego - ogólnego.

Wtedy, wiedząc w jakim rejonie Polski spotyka się najwięcej użytkowników można by wykombinować zlot tam. Osoby na miejscu, już znające się mogły by zorganizować noclegi [jeżeli miał by być dłuższy] i zaplanować jakieś atrakcje.
Inne osoby znające się już z tych mniejszych spotkań są w tej sytuacji dobrej, że już się znają i np. na większy zlot mogliby jechać już zgraną w miarę ekipą. To wyklucza samotne podróże i przynajmniej w części rozwiązuje problem wieku. Bo jeżeli [przynajmniej tak sądzę] rodzice wiedzą z kim jadą ich pociechy [a łatwiej jest im poznać osobę z rejonu niż z 2 końca Polski] to możliwe jest, że bardziej się zgodzą. Szczególnie jeżeli w miejscu docelowym będą z góry znane miejsca noclegowe.

Inną opcją jest spotykanie się na masówkach, gdzie zjeżdżają się ludzie zewsząd. Wszelkiego rodzaju konwenty, imprezy masowe typu Przystanek itd. W tych wypadkach problem organizacji noclegu odpada, a łączy się dwie rzeczy w jedną.

-------------------------

No i jest jeszcze jedna kwestia, ale już bardziej chodzi o użyteczność;p
Jeżeli przy okazji takich mniejszych i większych spotkań się ludzie poznają, jest super, ale można się poznawać w innych okolicznościach.

Np.
Użytkownik X jedzie do Krakowa, z wycieczką, bądź załatwić jakiś tam sprawunek. W pierwszym przypadku może liczyć na jakiś tam czas wolny, w drugim musi znaleźć jakieś tam miejsce, gdzie ów sprawunek musi załatwić.
Użytkownik X świadom jest, że w Krakowie mieszkają użytkownicy Y i Z [bo się przyznali, lub pojawili się w krótkiej relacji ze spotkań Krakowskich]. Pisze więc do obu, lub jednego z nich zapytanie, czy w tych dniach kiedy i on będzie w Krakowie mają czas. I albo dochodzi do spotkania, albo pomocy w znalezieniu miejsca do załatwienia sprawunku.
W ten sposób 80 % dużych miast przestaje być takimi strasznymi i nieznanymi.

Ale jest też zawsze jakaś doza ryzyka, bo nie wiadomo na jakich się ludzi trafi. Dlatego najpierw jest lepiej poznawać ludzi z własnych okolic i na dalekie wyprawy samemu nie jechać, bo może świat nie jest aż taki zły i mroczny, to jednak różne rzeczy się na nim dzieją...

Wysłany: Nie 10:29, 08 Mar 2009

No to ja powiem tak: Idea słuszna ogólnie pomysł jest dobry. Te mniejsze spotkania faktycznie by mogły pomóc zorganizować większe spotkanie. Tylko trzeba by to było zacząć organizować niedługo aby to wszystko mogło się udać, bo jeśli nie zaczniemy robić tego szybko to możemy obudzić się a tutaj już wakacje będą. A zamieszkuję zacne miasto co się Łodzią zowie. Wink

Wysłany: Nie 11:19, 08 Mar 2009

Mazowieckie, 50km na wsch. od Warszawy, Górki k Osiecka.

Wysłany: Nie 15:12, 08 Mar 2009

Volaliusie, odnośnie Twej propozycji: pomysł "stopniowego" spotykania się to jakaś idea jest i miałaby rację bytu ...przy forum mającym przynajmniej (i to absolutne minimum) 30 wiernych, aktywnych użytkowników. Na takie mniejsze spotkania w obecnej sytuacji nie stawiłoby się zapewne więcej ludu, niż 3-4 sztuki (jak Lord prorokuje nt. spotkania "finalnego").

W tej chwili mam wątpliwości, czy w ogóle spotkanie ma sens, skoro tylko pięć osób zadeklarowało w ankiecie, że miałoby możliwość i chęć stawienia się, a zazwyczaj przy tego typu spotkaniach przynajmniej 20% deklarujących się osób na ostatnią chwilę wycofuje się (nagła sprawa albo po prostu brak chęci). Co więcej, wśród tego grona brak w sumie ludzi o dłuższym stażu pobytu na forum (mam na myśli jeszcze z poprzednich edycji). Mam nadzieję, że ktoś "ze starej gwardii" jeszcze zajrzy na forum i zajmie jasne stanowisko, dlatego uznałem, iż z decyzją, czy takie spotkanie organizować się w ogóle opłaca wolałbym zaczekać jeszcze z miesiąc.

W każdym razie, jeśli chodzi o moją "miejscówkę": mam mieszkanko w Olsztynie (Woj. Warmińsko-Mazurskie), ale kompletnie nie nadaje się ono na miejsce najazdu Hunów Razz

, toteż oferuję raczej domek we wsi Dębiany (jakieś 10km od Bartoszyc), który sprostałby przyjęciu dziesięciu (i nawet nieco więcej) gości.

Wysłany: Wto 14:15, 10 Mar 2009

Olsztyn??

Trochę daleko... Ja mieszkam w mazowieckim, ale niestety nie mogę zagwarantować miejscówki - zakładając, że w ogóle dojdzie do spotkania (Wiem, wiem - ja i moje narzekania Smile

)

Dobra, słuchajnie (teraz "ogłoszenie"):
Może mnie trochę nie być, aczkolwiek postarami się zajrzeć na forum...
Powód?? Bawiłem się z kompem (bawiłem? No dobra, jedźmy dalej), i ni z tego n z owego wyskakuje mi błąd "Veryfing DMI Pool Data" (czyt. nie jest to błąd, ale zwis, trwający od wystąpienia - niby standardowego - komunikatu, już można pod błąd podciągnąć Evil or Very Mad

). Generalnie uniemożliwia to korzystanie z kompa. Żeby było śmieszniej, ten błąd (nazwijmy go umownie "błędem") objawiać się może po 1.5 mld działań... Jakby ktoś mial chwilkę, i był w stanie mi pomóc (np. wyjaśniając na forum - mówie tu także o tym: nie myślcie że sam nie szukałem), to byłbym wdzięczny. Wyjaśnienia "co robiłem na kompie" - następnym razem... Razz

P.S: Ech... znowu ogłoszenie dłuższe od treści własciwej posta Laughing

EDIT: Rzecz jasna literówki się wkradły, ale piszę na szybko, i nie ze swojej klawiatury Rolling Eyes

No, nic. Wynik był do przewidzenia. Jeśli nagle nie pojawi się znaczne zainteresowanie spotkaniem, to można powiedzieć, że po ptokach. Pozostaje jeszcze interesujący koncept mniejszych spotkań wg. voltaliusa.

Co mi tam, pozostanę wiecznym optymistą. Co powiecie na mniejsze spotkanie? Od siebie, jak wspominałem, proponuję domek na wsi pod Bartoszycami. Lokalizacja z lekka niewygodna, bo to niemal pod granicą z Obwodem K., ale jak ludowi zależy, to zapraszam. Nadal są chętni?

Chętni się znajdą. Mnie należałoby liczyć jednak nie sądzę aby tyle ludu się zorganizowało żeby był sens ale cóż może me czarne myśli są błędne. Wink